poniedziałek, 27 stycznia 2020

Żyjecie?

Ciężko się zebrać do skreślenia paru akapitów. Przy A8 wymowna i chyba złowroga cisza. Z rzadka przerywana wrzutkami o przegranych sparingach, powrotach z kontuzji i nowych urazach ludzi ze szkła. Mam tu na myśli przede wszystkim pana Kiełtykę, ale również pana Jabłońskiego. Nie dość tych żartów? Żeby się tylko nie okazało, że wiosną zamiast się szarpać, będzie lepiej na L4. Chociaż w sumie, teraz gdy zabrakło fizjoterapeuty, kto ma zadbać o powrót do sprawności i rehabilitację? Ale co tam, szczegół, ogólnie jest pięknie. Sarkazm. 
Kiedy w innych klubach praca wre w najlepsze, news goni news, fotogalerie z obozów  przeplatają się zdjęciami ze sparingów, a na kibicowskiej giełdzie tasują się nazwiska potencjalnych wzmocnień, w Olimpii newsów i informacji odnośnie pierwszego zespołu nie ma. Jest za to tradycyjnie dużo o obozach dzieci i odnoszonych tam sukcesach w turniejach zimowych typu... "ConcaCup". Litości, wystarczy. 

To nie jedyny, ale główny powód, dla którego nie chce się siadać do klawiatury i dzielić subiektywnymi przemyśleniami z tymi, którym się chce tutaj zaglądnąć i poświęcić kilka chwil na przeczytanie. Z bólem, ale jeszcze raz się udało ;-).


Strona klubowa jakiś czas temu przeszła lifting, w intro kibic ma wybór czy chce przejść na stronę główną, czy stronę akademii.
Po wyborze strony głównej otrzymuje informacje o... akademii. Tak, o akademii, bo  zdecydowana większość informacji dotyczy dzieciaków i klubowej młodzieży.
Na pewno tak to powinno wyglądać? Zachwiane dawno temu proporcje dziś przybrały taki rozmiar, że po przejrzeniu mediów klubowych (www/fb) ma się nieodparte wrażenie, że są to strony traktujące co najwyżej o stowarzyszeniu promującym ruch na świeżym powietrzu/w hali, w tym piłkę nożną wśród młodzieży lub o szkolnym kółku sportowym. Na pewno nie jest to witryna o profesjonalnym klubie sportowym/piłkarskim, którego zawodnicy są wysoko w ligowej tabeli, wciąż z realnymi szansami awansu na zaplecze ekstraklasy (jakby dziwnie to nie zabrzmiało).

Takie podejście i taki rozwój wypadków sprawia, że nie dzieje się nic takiego, co mogłoby pobudzić bardzo zobojętniałych już kibiców żółto-biało-niebieskich. Zresztą dobrym przykładem wyzucia z emocji i zabicia zainteresowania jest niżej podpisany. Kiedyś informacje związane z Olimpią, życiem klubu i wokół niego, były nieodłączną częścią codziennej lektury witryn internetowych. Dziś tak niestety nie jest. Polityka zarządu, brak wizji działania, bo o rozwoju/budowie klubu nie ma co marzyć, przebudowa z seniorskiego klubu wielosekcyjnego w szkółkę piłkarską doprowadziło do takiego, a nie innego stanu rzeczy.

Myślę, że nie jestem odosobniony w takiej ocenie, co więcej jestem wyrazicielem odczuć wielu kibiców Olimpii. Jeśli jest inaczej, to dlaczego na spotkanie z prezesem w końcówce ubiegłego roku do klubu pofatygowało się 7 (słownie: SIEDMIU) kibiców. Jeszcze niedawno coś takiego było nie do pomyślenia, bo kibice w dużo większych liczbach odwiedzali nawet treningi zespołu, nie wspominając o takich sprawach jak prezentacje drużyny pomiędzy rundami. Dziś temat prezentacji został zarzucony, z prostego powodu - nie ma ma kogo prezentować. Także kolejny "problem" z głowy. Nikomu to nie przeszkadza, większość zdążyła przywyknąć. Zwyczajne zmęczenie materiału. Coś na co pan prezes Guminiak pracował od dawna, coś co po blisko 7 latach jego rządów wreszcie zdaje się mieć oczekiwany przez niego finał. Długo zeszło, ale koniec końców się "udało". Chociaż coś przy #A8.

Ciężko znaleźć w sobie chęć, tę odrobinę zainteresowania. Jeśli ktoś myślał przed rokiem, że nie może być gorzej, to się mylił (w tym niżej podpisany), bo może. Pan prezes mówi potrzymaj piwo i udowadnia wszystkim, że da się gorzej. Obecna przerwa zimowa jest bowiem pierwszą w historii klubu, w trakcie której nie pojawiła się wzmianka o choćby jednym zawodniku, który dołączy do zespołu w przerwie pomiędzy rundami. Nie pojawiła się, bo nie mogła się pojawić. Klub zdaje się nie planować bowiem wzmocnień. Nigdy za bardzo nie wiedział jak się za to zabrać, zazwyczaj swoich ludzi ściągali trenerzy, ale teraz brakowi planu towarzyszy największa w erze Guminiaka dziura w budżecie. Bardzo wąska kadra jest uzupełniana ludźmi z rezerw, którzy nie radzą sobie na 5 szczeblu ligowym. Jak to się przełoży na grę w lidze, to widać w sparingach – 3 mecze, 3 przegrane. Gra… Jaka gra?! Bez komentarza. 
Trener Nocoń zdaje sobie z tego oczywiście sprawę, wie jakim potencjałem dysponuje i musi robić dobrą minę do złej gry. Przychodzi mu to o tyle łatwiej, że na koniec dnia, to on będzie największym wygranym tego rozdania. Po rundzie jesiennej zorientowani w piłkarskim światku wiedzą, że Olimpia zrobiła wynik ponad stan. Zważywszy na materiał ludzki jaki ma do dyspozycji Nocoń, wyniki na boisku bardzo dobrze świadczą o warsztacie szkoleniowca. To dlatego do Noconia w listopadzie zgłosiła się pierwszoligowa Odra Opole, która była bardzo zdeterminowana, by go zatrudnić. Trener nie chciał jednak robić ponownie za strażaka. Utrzymanie 1 ligi dla Opola może się nie udać, a wówczas znów trzeba będzie się rozglądać za pracą. Tymczasem w Elblągu, pomimo permanentnych kłopotów z wypłatami, ma wyczyszczone przedpole. Pół roku spokojnej pracy, bez ciśnienia ze strony prezesa, bez presji na wynik, który i tak jest za wysoki z perspektywy aspiracji i oczekiwań zarządzających klubem. Bezstresowe miesiące, które upłyną na występach na szczeblu centralnym i dalszym budowaniu solidnej marki własnej i dobrej opinii o sobie. Latem będzie mógł przebierać w ofertach. Wymarzona robota. Jeśli do tego dołoży utrzymanie młodzieżą, a co za tym idzie parę złotych z #PJS, to wszyscy będą zadowoleni. No może wszyscy poza kibicami, tyle że nimi przy A8 nikt sobie specjalnie głowy nie zaprząta.

Prezes okopał się mocno, otoczył zausznikami i jeśli jeszcze jakiś czas temu przytrafiało mu się z kimś liczyć, uznawał za stosowne przedstawić swój punkt widzenia publicznie, o tyle dziś rządzi jednoosobowo/autorytarnie, bez mrugnięcia okiem i jakiegokolwiek sprzeciwu egzekwując swoje pomysły. Podobno horrendalną 50% podwyżkę składek w akademii zakomunikował zainteresowanym za pośrednictwem sms. Komu się nie podoba – do widzenia. Nie ma obowiązku przyprowadzania pociech na treningi do Olimpii. Nie trzeba dodawać, kto na tym korzysta, jak wygląda(ć) będzie sytuacja w grupach młodzieżowych za chwilę, o takich kwestiach jak zaszczepianie bakcyla kibicowskiego w najmłodszych mieszkańcach miasta nie wspominając. A to już zakrawa na dywersję, bo to oczywiste zrażanie młodych chłopaków do najstarszego klubu w mieście. Facet, który przed wyborami bezceremonialnie i bez jakiejkolwiek żenady namawiał do głosowania na aktualnego prezydenta, w ramach jakieś rzekomego dealu związanego z remontem stadionu, dziś gdy prezydent na wszystko się wypiął, nie zamierza zrealizować żadnej z przedwyborczych obietnic, nie uważa za stosowne powiedzieć choćby przepraszam. Pasuje tu wyświechtany frazes o ręce w nocniku? Chyba tak.

Z klubu uciekają ci, którzy mogą. Dlatego w długą dał fizjoterapeuta, człowiek, któremu długo udawało się skutecznie łatać i stawiać na nogi szczupłą ekipę Noconia. W końcu nie wytrzymał, bo ile można czekać na zaległe pieniądze? W trakcie przygotowań, obozu dochodzeniowego, wtedy kiedy zawodnicy wykonują najcięższą pracę, pracują ma maksymalnych obrotach, w klubie nie ma masażysty. Rozumiecie to? To jest ta mityczna świetna organizacja, podobno najlepsza w województwie?! Drugoligowa drużyna piłkarska w przerwie zimowej została bez masażysty. Nie ma, ale może będzie mieć, bo na łamach sponsora medialnego portelu po 3 tygodniach pracy pojawiło się ogłoszenie dla chętnych.
Może jakiś fizjoterapeuta z nadmiarem wolnego czasu zajrzy tam, przeczyta dokładnie opis meczu sparingowego i wyłowi interesującą go ½ linijki. A jak już to zrobi, to może zechce odszukać sobie w necie numer do klubu/prezesa, zdecyduje się zadzwonić i zaproponować swoje usługi? Tylko czy dojdzie do porozumienia z prezesem, zaakceptuje skromne warunki płacowe, jakie może mu zaproponować ZKS Olimpia? Takiej pewności już nie mamy. Pozostaje wierzyć (ci wierzący mogą się pomodlić), że wszystko potoczy się dobrze i z początkiem lutego, a najpóźniej wraz ze startem ligi klub ze szczebla centralnego będzie mógł się już pochwalić masażystą. Kiedyś klub szukał przez internet zawodników. Akcja skończyła się kompromitacją i lawiną prześmiewczych komentarzy. Ruch z maserem pokazuje, że prezes niczego się nie uczy, albo po prostu wszystko mu jedno. Może warto przy okazji poszukać psychologa/psychiatry? Dom wariatów.

Prawie identyczny z casusem fizjoterapeuty jest temat  trenera bramkarzy. Ten, który się sprawdził, od lat udanie współpracował z kilkoma trenerami też miał dość. Do jego pracy nie było zastrzeżeń, bo pan Adam na swojej robocie się zna, co pomiędzy słupkami potwierdzali jego podopieczni. Do postawy bramkarzy(a) nie było większych zarzutów. Co więc takiego się stało teraz, że trenera Urbanowicza nie ma już w Olimpii? Ano to samo co z p. Garczarczykiem. Pusta klubowa kasa. Klub o fakcie rozstania z wieloletnim pracownikiem, wychowankiem i byłym zawodnikiem Olimpii nie raczył nawet poinformować. Dopiero kiedy udało się znaleźć następcę pojawiła się lakoniczna informacja. Czy pan Mariusz wie, że przy A8 słabo z wypłatami? Ruch policzony wyłącznie na przetrwanie do czerwca. Facet mający w CV pracę z kobietami musi być cierpliwy i wiele rzeczy zrozumie. Na to pewnie liczy prezes Guminiak.

Może nie uda się Olimpii wygrać żadnego sparingu, może w lidze będzie szło jak po grudzie, ale przy kapitale zgromadzonym jesienią, pomimo marnego końca, nie ma opcji, by ten zespół, z tym trenerem, nie utrzymał się w lidze. Dlatego po raz kolejny przed kibicami Olimpii, tymi najwytrwalszymi, wiosną "emocje" pod tytułem: nieważne jak, ważne żeby przytulić parę groszy, bo kasa z Pro Junior System najważniejsza.

Kto reflektuje na taki zestaw, niech już odkłada na karnet, bo kupowanie najdroższych biletów w lidze na poszczególne mecze mija się z celem.

A tak w ogóle najlepszego w 2020 :-)

7 komentarzy:

  1. Słusznie prawisz kolego. Jednak boję się że drużyna może się postawić okoniem wielebnemu i mogą być jaja jeszcze w trakcie sezonu. Oczywiście ze względu na niepłacenie tego co wynika z kontraktów zawodników. Czekam na pierwszego który odda sprawę do PZPN- u. Granie juniorami nie załatwi sprawy a kasa na koniec sezonu za PJS zapewne znowu zniknie jak za ubiegły sezon.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kolejna zima, a śniegu ni ma. Ja tego nie mogę wytrzymać".

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie osobiście porażką nie jest tylko prezes ale viceprezes dzięki któremu mamy to co mamy czyli prezesa Guminiaka brak kasy? oraz sponsora strategicznego? Tak będzie nawet za 5 10 czy 15 lat oni nie chcą sponsora bo sponsor konkretny który wyłożylby np 1 milion na klub bd chciał mieć przedstawiciela w klubie który będzie patrzał jak pieniądze są wydawane a to im nie na reke, wola gadać głupoty że nie ma sponsora bo stadion odstrasza (to co w ekstraklasie robiła Nieciecza która grała na pastwisku a i tak znaleźli sponsora). Pewne utrzymanie ja nie jestem taki pewny tego załóżmy sytuację że przegrywamy pierwsze dwa mecze Widzew oraz GKS Katowice (co jest bardzo prawdopodobne bez wzmocnień) dół tabeli wygrywa i już mamy w takiej sytuacji tylko 4 pkt nad strefą spadkowa a jeszcze wyjazd do Stalowej Woli walczącej o utrzymanie zresztą nawet jak się utrzmaja to w przyszłym sezonie czarno to widzę. W OE liczą się wygodne posady a nie wyniki 3 liga czeka nas prędzej czy później, jedynym ratunkiem dla Olimpii jest to co zrobili w Olsztynie sprzedać klub w prywatne ręce ....alle nas zarząd na to by nie pozwolił bo właściciel by ich przegonił i pośredniak by został tylko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzygać się chce jak na to wszystko się patrzy . Ksiądz śpi u Wróbla na wycieraczce w oczekiwaniu , że mu coś rzuci , że da cokolwiek , o obiecanej modernizacji nie wspomnę bo tą obietnicę należy traktować w kategorii science fiction . Dopóki nie zmieni się forma prawna klubu , czyli będzie egzystował(wegetował) jako stowarzyszenie nic się nie zmieni a będzie jeszcze gorzej , przynajmniej dla nas kibiców . Tak jak kolega wyżej napisał ta forma jest super wygodna dla naszego prezesa . Można np. gotować zupę z pieniędzy a później załatwić fakturę z baru mlecznego aby wszystko grało a i tak nikt tego nie sprawdzi. Żaden , ale to żaden poważny inwestor nie będzie wkładał pieniędzy psu w dupę . Dopóki nie będzie podawanych sprawozdań finansowych do wiadomości przynajmniej zainteresowanych stron nie łudźcie się , że Olimpia pójdzie do przodu .

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze tylko lekko sprostuję: Olimpia musi się przekształcić i działać na zasadach rynkowych . Stowarzyszenia może mają rację bytu , ale w ligach amatorskich lub szkółkach piłkarskich . Takie stowarzyszenia czy fundacje np. agenta Tomka , Narodowe itp . działają odstraszająco na potencjalnych inwestorów , bo każdy sobie zdaje sprawę , że może być przykrywką . Dochodzi tu jeszcze pozasportowa funkcja księdza , który jak wiadomo wykonuje zawód (celowo nie napiszę powołanie) , który przestał być pozbawiony nikczemności. . Pewnie jeszcze coś dopiszę dzisiaj a jutro będę żałował , ale muszę lecieć do biedry po zgrzewke .

    OdpowiedzUsuń
  6. @Anonimowy3 lutego 2020 11:22
    A w jakim kontekście V-ce prezes ?Podaj zarobki tej triady?

    OdpowiedzUsuń
  7. Potrzebują masażysty takiego jak ten co był za Raduszki, Tylko kto się zgodzi pracować dla idei, za półdarmo...
    W klubie sprawa jest jasna, ryba psuje się od głowy

    OdpowiedzUsuń

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)