ZKS Olimpia zakończyła przygotowania do rundy rewanżowej. Zrobiła to w kiepskim stylu, bo nie potrafiła ograć trzecioligowego Sokoła Ostróda. Choć sarkastycznie należy przyznać, że to i tak jest progres, bo tydzień wcześniej uległa 1:3 (najniższy wymiar kary) innemu trzecioligowcowi z Warmii i Mazur, Huraganowi Morąg. Jakiś tam sukcesik jest ;-).
Drugim małym, a może i wielkim sukcesem "najlepiej zorganizowanego klubu w regionie, który jest wzorem na dla innych klubów" (cytat z głowy, autor Paweł Guminiak), jest to, że w ósmym meczu kontrolnym po raz pierwszy zawodnicy pojawili się w sprzęcie z aktualnym sponsorem zespołu. Na przodzie koszulki pojawiło się logo ELBLĄG (główny sponsor), który przykrył wcześniejsze logo piwnego sponsora marki Tyskie. W 7 meczach zawodnicy biegali z nieaktualną reklamą, na 8 ostatni mecz udało się to poprawić. Klub zareagował, po półtorej miesiąca, kilku przytykach na twitterze jednego czy drugiego elblążanina, udało się! Aż dziw, że w pomeczowej relacji nie odnotował tego, nie pochwalił się tym wyjątkowym sukcesem na niwie organizacyjno-marketingowej. To żeby grało do końca, trzeba jeszcze logo Adidasa przykryć znaczkiem Kappa. Na pewno da się to zrobić (przyszyć/zgrzać), a koszulki będą mogły posłużyć w kolejnych grach kontrolnych. Oszczędność, by nie nazwać tego inaczej/brzydziej, level hard! Może to tłumaczy fakt, że z ani jednego sparingu media klubowe nie zaprezentowały skrótu video, choćby bramek. Innego wytłumaczenia nie znajduję, choć powód w dzisiejszej smartfonowej rzeczywistości żaden.
Przechodząc do podsumowania sparingów pierwsze, co rzuca się w oczy, ogromna ilość błędów w obronie. Sprawiły one, że bramkarza Olimpii z łatwością pokonywali zawodnicy, którzy grę w piłkę na poziomie amatorskim łączą z pracą. Zawodowcom takie występy po prostu nie przystoją. Zestawienie tej formacji za każdym razem inne, nie wiadomo kto będzie w podstawie/rezerwie? Osobiście skłaniałbym się ku parze stoperów Lewandowski-Markowski (Lewandowski nie zagrał w ostatnim sparingu, podobnie Prytulak - klub nie poinformował o przyczynach absencji), w zestawieniu z pozyskanym Jurkiem + newralgiczna pozycja młodzieżowca na lewej flance. Newralgiczna dlatego, że zawodnik występujący na niej w tej chwili, delikatnie mówiąc odstaje, nie zmienia tego asysta przy golu na 1:0 Bojasa z Sokołem. Olimpia w takim ustawieniu jesienią traciła mnóstwo bramek i jak widać trener Nocoń nie znalazł zimą pozytywnego wyjścia z tej kłopotliwej sytuacji. Obrona to formacja, do której można mieć najwięcej zastrzeżeń. Skoro w 8 meczach traci się 12 goli, a większość sparingpartnerów, to 3 i 4 ligowcy, to ewidentnie coś tu nie gra.
Dobry ruch na koniec przygotowań w postaci sprowadzenia Szuprytowskiego, który ożywi i wzmocni drugą linię. Nie trenował z Olimpią, a w sobotę po wejściu był najlepszy na boisku. Tu można być w miarę spokojnym, trener ma dość szerokie pole manewru.
Sen z powiek spędza mu na pewno linia ataku. 7 trafień w sparingach ma Fidziukiewicz, ale 4 z tych goli wbił słabiutkiemu Zniczowi Biała Piska. Ten fakt weryfikuje te dokonania i każe inaczej spojrzeć na jego dorobek strzelecki. Większych zastrzeżeń nie można mieć do Bojasa, który 5 razy trafiał do siatki, a nie jest przecież nominalnym napastnikiem. Reszta mizeria, może mały plusik przy Rynkowskim, ale 2 bramki w 1 meczu, to też mało. Rozłożenie na czynniki pierwsze ofensywnej formacji nie nastraja optymistycznie. Poza wspomnianą dwójką Fidziukiewicz/Bojas nie widać nikogo, kto będzie potrafił żądlić na szpicy i strzeli kilka/kilkanaście goli. Raczej na pewno kimś takim nie będzie pierwszy zimowy nabytek Cezary Demianiuk. Ten kto zadecydował o zatrudnieniu tego gościa, po tym co zaprezentował w grach kontrolnych, gdzie nie zrobił nawet przysłowiowego "sztycha", przez kilkaset minut nawet nie otarł się o gola, powinien płacić mu pensję z własnej kieszeni. Poprzednie nieprzemyślane transfery Eduardo czy Persony (trenuje z rezerwami) niczego przy A8 nie nauczyły. Ile to płacenie frycowego będzie jeszcze trwać?
Jeśli taki jest cały potencjał ofensywny + kontuzjowany/zaawansowany wiekowo Kołosow, to trzeba uczciwie przyznać, że jest krucho. W sobotę na ostatni sparing przyjechał trzecioligowiec ze znanym z ciężkiej ręki trenerem Kotasem (polecam, świetnie mówi, fajnie się słucha, trafnie diagnozuje, w tym momencie akurat jednego gwiazdora z Braniewa, który zaliczył epizod przy A8), w dodatku znajdujący się w środku obozu przygotowawczego (2 treningi dziennie). Kto wie jak wyglądają treningi wg starej DDR-owskiej szkoły ;-), temu nic trzeba nic wyjaśniać. Trener, który nie ukrywa, że dla niego zajęcia w sali, to udawanie, są dla lalusiów, faceci grający w piłkę muszą swoje wybiegać z dala od boiska, najlepiej po górkach, w terenie, 12-16 km dziennie. Taka "podjechana" ekipa, mająca przed sobą jeszcze transfery/wzmocnienia, na luzie remisuje z ZKS Olimpią, która dawno zeszła z obciążeń i na tydzień przed ligą powinna mieć świeżość, a drużynę z niższej ligi odprawić z bagażem paru goli. Powinna, ale tego nie zrobiła.
Bilans sparingów ZKS Olimpia w ramach przygotowań do wiosny 2019
8 meczów: 4 wygrane, 3 porażki, 1 remis, bramki: 20-12
Znicz Biała Piska 7:2 (Fidziukiewicz 4, Lewandowski, Sochań, Ressel)
Nieciecza 1:2 (Bojas)
Wierzyca Pelplin 2:1 (Rynkowski 2)
Bałtyk Gdynia 2:0 (Fidziukiewicz, Prytulak)
Gedania Gdańsk 4:0 (Bojas 2, Ressel, Fidziukiewicz)
Gryf Wejherowo 1:2 (Bojas)
Huragan Morąg 1:3 (Fidziukiewicz)
Sokół Ostróda: 2:2 (Bojas, Sedlewski)
Strzelcy: Fidziukiewicz 7, Bojas 5, Rynkowski 2, Ressel 2, Lewandowski, Sochań, Prytulak, Sedlewski.
Ostatnie sparingi rywali Olimpii:
Górnik Łęczna – Energia Kozienice 10:0,
Błękitni Stargard – Sparta Szamotuły 5:0,
Widzew Łódź – MKS Kutno 4:0,
Olimpia Grudziądz – Bałtyk Gdynia 4:1,
ROW Rybnik – Rymer 8:1,
ROW Rybnik – LKS Jawiszowice 5:3,
Resovia Rzeszów – Hutnik Kraków 3:1,
Rozwój Katowice – Ruch Radzionków 4:2,
Ruch Chorzów – Górnik Polkowice 2:0,
Elana Toruń – Unia Janikowo 2:0,
Skra Częstochowa – Raków Częstochowa 1:0,
Znicz Pruszków - Polonia Warszawa 2:1,
Stal Stalowa Wola – Wiślanie Jaśkowice 3:2,
Stal Stalowa Wola – Sokół Sieniawa 0:2,
Radomiak Radom - Legia II Warszawa 3:3,
Pogoń Siedlce – Legionovia Legionowo 2:2,
Siarka Tarnobrzeg – Wisła Puławy 1:1,
GKS Bełchatów – Orkan Buczek 1:2,
GKS Bełchatów – Chojniczanka Chojnice 0:1.
W Radomiu przegięli, ale...
Rozumiem zasadę tzw. klauzuli strachu, wedle której drużyna wypożyczająca zawodnika w umowie zamieszcza zapis, który temu zawodnikowi zabrania gry przeciwko niej. Taka praktyka często stosowna jest w w klubach m.in. na Wyspach Brytyjskich. Ale zabezpieczenie w kwocie 25 tys. PLN ze strony Radomiaka względem Olimpii jest kwotą wziętą z sufitu. Na trzecim poziomie ligowym to duża stawka jeśli chodzi o występ w meczu. Tym samym radomianie "odwdzięczyli" się Olimpii za pójście im na rękę, kiedy to Olimpia zgodziła się na wcześniejsze puszczenie "Małego", a Radomiak regulował zobowiązania wynikające z umowy transferowej z poślizgiem, bez żadnej reakcji klubu z Elbląga. Trzeba chyba podziękować Panu Sławkowi za ten prztyczek w nos w ramach zbierania doświadczenia na trudnym rynku transferowym i... wysupłać 25 koła na zachciankę radomian. Zapłacić (nie wiem jak, może w transzach rozłożonych na rok) żeby Szuprytowski mógł w tym meczu zagrać i przyczynić się do urwania punktów Radomiakowi. Taki zdeterminowany/zmobilizowany Szuprytowski przesądza o korzystnym dla Olimpii wyniku, pokazuje, że pan Banasik pomylił się co do jego osoby. To byłoby epickie i symboliczne zarazem. Dawno temu, w 2004 mieliśmy w Elblągu taki przypadek, że wypożyczony zawodnik uratował swój zespół przed przegraną. Olimpia pomogła wówczas Polonii Pasłęk (bez w/w klauzuli), która nie miała żadnego bramkarza, 2 dni przed meczem wypożyczając Jacka Mickiewicza. Chłopak miał dzień konia, obronił karnego i kilkanaście strzałów, bronił w sposób nieprawdopodobny, przyczyniając się walnie do sensacyjnego wyniku, bo Pasłęk był skazywany na wysoką porażkę w Elblągu.
Reasumując, w klubie szczebla centralnego taka kasa powinna się znaleźć. Tym bardziej, że ten klub jest na ostatnim miejscu w lidze i punkty będą mu potrzebne w każdym meczu, nie ma meczów ważniejszych i mniej ważnych. Skąd wziąć pieniążki (znów mój ulubiony prezes klubu piłkarskiego)? Przede wszystkim z przemyślanej polityki transferowej. Gdyby latem ktoś kompetentny pochylił się nad tematem, to dziś nie byłoby wypłacania 2-3 pensji z górką dla Pilarza, Bogdanowicza (ostatni z Morąga, którego należało sprowadzić, dziś buty na kołku, ma "inne plany biznesowe", choć 10 stycznia 2019 "zgłaszał pełną gotowość"), Eduardo, Persony i można tak jeszcze mnożyć. Za błędy się płaci, ale płaci się po to, by na przyszłość ich nie popełniać drodzy panowie z A8. Wam widocznie tych błędów wciąż mało (Demianiuk), dlatego upłynie jeszcze dużo wody w rzece Elbląg zanim na Agrykola zawita normalność, a planowanie będzie dłuższe niż na najbliższy miesiąc.
Klub jako pierwszy wiedział, że jest taki zapis, ale raz, ociągał się raz z ogłoszeniem przyjścia Szuprytowskiego (miała to być niespodzianka), a dwa, zaprzeczał później istnieniu klauzuli. Wydawanie sprzecznych komunikatów, znikające wpisy/twitty źle służą budowaniu wzajemnego zaufania na linii klub-kibice. A jest ono niezbędne jeśli wspólnie coś ma się udać. W harmonijnie funkcjonującym, dobrze zorganizowanym klubie, który za priorytet ma dobre relacje z kibicami (obok odpowiedniej jakości sportowej drużyny) zebranie 25k nie powinno stanowić żadnego problemu. Mogłoby się to odbyć w ramach jakiejś akcji/zbiórki, to zaledwie 250 osób, które wpłaciłyby po 100 PLN, albo 500 po 50. W Elblągu na pewno do ogarnięcia! Dlaczego nikt nie wpadł na taki pomysł? Myślę, że znalazłoby się grono chętnych, które zdecydowałoby się uregulować rachunek za niekompetencję prezesa et consortes, w ramach wspólnego, najważniejszego dobra, jakim jest Olimpia. Mylę się? Jeśli w Olimpii nie zacznie się tworzenie odpowiednich relacji - jeszcze raz transparentność/przejrzystość/informacja – budowanie więzi, nie spróbuje się, nie zaryzykuje (w sumie ogłoszenie zbiórki, to żadne ryzyko), to się nigdy nie dowiemy czy taka akcja przyniosłaby oczekiwany skutek? Do tego jednak potrzebny jest czas/zaangażowanie i odpowiednia promocja. Tego zabrakło i zabraknie pewnie Szuprytowskiego w arcyważnym meczu. Bardzo bym chciał się mylić.
Ad vocem w temacie bilety/karnety
Na koniec słowo o cenach biletów/karnetów na mecze Olimpii wiosną, trochę w nawiązaniu do poprzedniego wpisu, a trochę dlatego, że spotkałem się z zarzutem, że szukam dziury w całym. Dlatego jeszcze raz: uważam, że wejściówka w kasie w cenie 30 PLN na mecz de facto 3 ligi w biednym mieście/regionie to jest pomyłka. Karnet w cenie 100 zł, to też dużo za dużo w relacji jakość/cena. Takie ceny wejściówek w żaden sposób nie przysłużą się wzrostowi marnej frekwencji na A8. Zarówno stówa za karnet, jak i trzy dychy za bilet, to propozycja ZKS Olimpia dla kibica nie zdeklarowanego, który zagląda od czasu do czasu, jest członkiem sporej grupy, którą klub powinien być szczególnie zainteresowany, bo to nowi kibice, do pozyskania. Trzeba ich tylko umiejętnie zaprosić. Tak jak robi to pierwszoligowa Sandecja – karnet za 1 PLN dla osoby zameldowanej w Nowym Sączu, czy nawet rywal z 2 ligi Rozwój – karnet za 20 PLN. Widać, że tam komuś zależy. Dlaczego przy A8 jest inaczej? Niższe/rozsądne ceny biletów na mecze = więcej kibiców na trybunach. To naprawdę tak działa. Mecz lidera ekstraklasy 50 km od Agrykola, na nowoczesnym stadionie, w komfortowych warunkach, można obejrzeć za połowę sumy, którą trzeba wydać w kasie przy A8 na Ruch czy Widzew. Naprawdę nikomu nie działa to na wyobraźnię i nie daje do myślenia? Trudno.
Drugim małym, a może i wielkim sukcesem "najlepiej zorganizowanego klubu w regionie, który jest wzorem na dla innych klubów" (cytat z głowy, autor Paweł Guminiak), jest to, że w ósmym meczu kontrolnym po raz pierwszy zawodnicy pojawili się w sprzęcie z aktualnym sponsorem zespołu. Na przodzie koszulki pojawiło się logo ELBLĄG (główny sponsor), który przykrył wcześniejsze logo piwnego sponsora marki Tyskie. W 7 meczach zawodnicy biegali z nieaktualną reklamą, na 8 ostatni mecz udało się to poprawić. Klub zareagował, po półtorej miesiąca, kilku przytykach na twitterze jednego czy drugiego elblążanina, udało się! Aż dziw, że w pomeczowej relacji nie odnotował tego, nie pochwalił się tym wyjątkowym sukcesem na niwie organizacyjno-marketingowej. To żeby grało do końca, trzeba jeszcze logo Adidasa przykryć znaczkiem Kappa. Na pewno da się to zrobić (przyszyć/zgrzać), a koszulki będą mogły posłużyć w kolejnych grach kontrolnych. Oszczędność, by nie nazwać tego inaczej/brzydziej, level hard! Może to tłumaczy fakt, że z ani jednego sparingu media klubowe nie zaprezentowały skrótu video, choćby bramek. Innego wytłumaczenia nie znajduję, choć powód w dzisiejszej smartfonowej rzeczywistości żaden.
Przechodząc do podsumowania sparingów pierwsze, co rzuca się w oczy, ogromna ilość błędów w obronie. Sprawiły one, że bramkarza Olimpii z łatwością pokonywali zawodnicy, którzy grę w piłkę na poziomie amatorskim łączą z pracą. Zawodowcom takie występy po prostu nie przystoją. Zestawienie tej formacji za każdym razem inne, nie wiadomo kto będzie w podstawie/rezerwie? Osobiście skłaniałbym się ku parze stoperów Lewandowski-Markowski (Lewandowski nie zagrał w ostatnim sparingu, podobnie Prytulak - klub nie poinformował o przyczynach absencji), w zestawieniu z pozyskanym Jurkiem + newralgiczna pozycja młodzieżowca na lewej flance. Newralgiczna dlatego, że zawodnik występujący na niej w tej chwili, delikatnie mówiąc odstaje, nie zmienia tego asysta przy golu na 1:0 Bojasa z Sokołem. Olimpia w takim ustawieniu jesienią traciła mnóstwo bramek i jak widać trener Nocoń nie znalazł zimą pozytywnego wyjścia z tej kłopotliwej sytuacji. Obrona to formacja, do której można mieć najwięcej zastrzeżeń. Skoro w 8 meczach traci się 12 goli, a większość sparingpartnerów, to 3 i 4 ligowcy, to ewidentnie coś tu nie gra.
Dobry ruch na koniec przygotowań w postaci sprowadzenia Szuprytowskiego, który ożywi i wzmocni drugą linię. Nie trenował z Olimpią, a w sobotę po wejściu był najlepszy na boisku. Tu można być w miarę spokojnym, trener ma dość szerokie pole manewru.
Sen z powiek spędza mu na pewno linia ataku. 7 trafień w sparingach ma Fidziukiewicz, ale 4 z tych goli wbił słabiutkiemu Zniczowi Biała Piska. Ten fakt weryfikuje te dokonania i każe inaczej spojrzeć na jego dorobek strzelecki. Większych zastrzeżeń nie można mieć do Bojasa, który 5 razy trafiał do siatki, a nie jest przecież nominalnym napastnikiem. Reszta mizeria, może mały plusik przy Rynkowskim, ale 2 bramki w 1 meczu, to też mało. Rozłożenie na czynniki pierwsze ofensywnej formacji nie nastraja optymistycznie. Poza wspomnianą dwójką Fidziukiewicz/Bojas nie widać nikogo, kto będzie potrafił żądlić na szpicy i strzeli kilka/kilkanaście goli. Raczej na pewno kimś takim nie będzie pierwszy zimowy nabytek Cezary Demianiuk. Ten kto zadecydował o zatrudnieniu tego gościa, po tym co zaprezentował w grach kontrolnych, gdzie nie zrobił nawet przysłowiowego "sztycha", przez kilkaset minut nawet nie otarł się o gola, powinien płacić mu pensję z własnej kieszeni. Poprzednie nieprzemyślane transfery Eduardo czy Persony (trenuje z rezerwami) niczego przy A8 nie nauczyły. Ile to płacenie frycowego będzie jeszcze trwać?
Jeśli taki jest cały potencjał ofensywny + kontuzjowany/zaawansowany wiekowo Kołosow, to trzeba uczciwie przyznać, że jest krucho. W sobotę na ostatni sparing przyjechał trzecioligowiec ze znanym z ciężkiej ręki trenerem Kotasem (polecam, świetnie mówi, fajnie się słucha, trafnie diagnozuje, w tym momencie akurat jednego gwiazdora z Braniewa, który zaliczył epizod przy A8), w dodatku znajdujący się w środku obozu przygotowawczego (2 treningi dziennie). Kto wie jak wyglądają treningi wg starej DDR-owskiej szkoły ;-), temu nic trzeba nic wyjaśniać. Trener, który nie ukrywa, że dla niego zajęcia w sali, to udawanie, są dla lalusiów, faceci grający w piłkę muszą swoje wybiegać z dala od boiska, najlepiej po górkach, w terenie, 12-16 km dziennie. Taka "podjechana" ekipa, mająca przed sobą jeszcze transfery/wzmocnienia, na luzie remisuje z ZKS Olimpią, która dawno zeszła z obciążeń i na tydzień przed ligą powinna mieć świeżość, a drużynę z niższej ligi odprawić z bagażem paru goli. Powinna, ale tego nie zrobiła.
Bilans sparingów ZKS Olimpia w ramach przygotowań do wiosny 2019
8 meczów: 4 wygrane, 3 porażki, 1 remis, bramki: 20-12
Znicz Biała Piska 7:2 (Fidziukiewicz 4, Lewandowski, Sochań, Ressel)
Nieciecza 1:2 (Bojas)
Wierzyca Pelplin 2:1 (Rynkowski 2)
Bałtyk Gdynia 2:0 (Fidziukiewicz, Prytulak)
Gedania Gdańsk 4:0 (Bojas 2, Ressel, Fidziukiewicz)
Gryf Wejherowo 1:2 (Bojas)
Huragan Morąg 1:3 (Fidziukiewicz)
Sokół Ostróda: 2:2 (Bojas, Sedlewski)
Strzelcy: Fidziukiewicz 7, Bojas 5, Rynkowski 2, Ressel 2, Lewandowski, Sochań, Prytulak, Sedlewski.
Ostatnie sparingi rywali Olimpii:
Górnik Łęczna – Energia Kozienice 10:0,
Błękitni Stargard – Sparta Szamotuły 5:0,
Widzew Łódź – MKS Kutno 4:0,
Olimpia Grudziądz – Bałtyk Gdynia 4:1,
ROW Rybnik – Rymer 8:1,
ROW Rybnik – LKS Jawiszowice 5:3,
Resovia Rzeszów – Hutnik Kraków 3:1,
Rozwój Katowice – Ruch Radzionków 4:2,
Ruch Chorzów – Górnik Polkowice 2:0,
Elana Toruń – Unia Janikowo 2:0,
Skra Częstochowa – Raków Częstochowa 1:0,
Znicz Pruszków - Polonia Warszawa 2:1,
Stal Stalowa Wola – Wiślanie Jaśkowice 3:2,
Stal Stalowa Wola – Sokół Sieniawa 0:2,
Radomiak Radom - Legia II Warszawa 3:3,
Pogoń Siedlce – Legionovia Legionowo 2:2,
Siarka Tarnobrzeg – Wisła Puławy 1:1,
GKS Bełchatów – Orkan Buczek 1:2,
GKS Bełchatów – Chojniczanka Chojnice 0:1.
W Radomiu przegięli, ale...
Rozumiem zasadę tzw. klauzuli strachu, wedle której drużyna wypożyczająca zawodnika w umowie zamieszcza zapis, który temu zawodnikowi zabrania gry przeciwko niej. Taka praktyka często stosowna jest w w klubach m.in. na Wyspach Brytyjskich. Ale zabezpieczenie w kwocie 25 tys. PLN ze strony Radomiaka względem Olimpii jest kwotą wziętą z sufitu. Na trzecim poziomie ligowym to duża stawka jeśli chodzi o występ w meczu. Tym samym radomianie "odwdzięczyli" się Olimpii za pójście im na rękę, kiedy to Olimpia zgodziła się na wcześniejsze puszczenie "Małego", a Radomiak regulował zobowiązania wynikające z umowy transferowej z poślizgiem, bez żadnej reakcji klubu z Elbląga. Trzeba chyba podziękować Panu Sławkowi za ten prztyczek w nos w ramach zbierania doświadczenia na trudnym rynku transferowym i... wysupłać 25 koła na zachciankę radomian. Zapłacić (nie wiem jak, może w transzach rozłożonych na rok) żeby Szuprytowski mógł w tym meczu zagrać i przyczynić się do urwania punktów Radomiakowi. Taki zdeterminowany/zmobilizowany Szuprytowski przesądza o korzystnym dla Olimpii wyniku, pokazuje, że pan Banasik pomylił się co do jego osoby. To byłoby epickie i symboliczne zarazem. Dawno temu, w 2004 mieliśmy w Elblągu taki przypadek, że wypożyczony zawodnik uratował swój zespół przed przegraną. Olimpia pomogła wówczas Polonii Pasłęk (bez w/w klauzuli), która nie miała żadnego bramkarza, 2 dni przed meczem wypożyczając Jacka Mickiewicza. Chłopak miał dzień konia, obronił karnego i kilkanaście strzałów, bronił w sposób nieprawdopodobny, przyczyniając się walnie do sensacyjnego wyniku, bo Pasłęk był skazywany na wysoką porażkę w Elblągu.
Reasumując, w klubie szczebla centralnego taka kasa powinna się znaleźć. Tym bardziej, że ten klub jest na ostatnim miejscu w lidze i punkty będą mu potrzebne w każdym meczu, nie ma meczów ważniejszych i mniej ważnych. Skąd wziąć pieniążki (znów mój ulubiony prezes klubu piłkarskiego)? Przede wszystkim z przemyślanej polityki transferowej. Gdyby latem ktoś kompetentny pochylił się nad tematem, to dziś nie byłoby wypłacania 2-3 pensji z górką dla Pilarza, Bogdanowicza (ostatni z Morąga, którego należało sprowadzić, dziś buty na kołku, ma "inne plany biznesowe", choć 10 stycznia 2019 "zgłaszał pełną gotowość"), Eduardo, Persony i można tak jeszcze mnożyć. Za błędy się płaci, ale płaci się po to, by na przyszłość ich nie popełniać drodzy panowie z A8. Wam widocznie tych błędów wciąż mało (Demianiuk), dlatego upłynie jeszcze dużo wody w rzece Elbląg zanim na Agrykola zawita normalność, a planowanie będzie dłuższe niż na najbliższy miesiąc.
Klub jako pierwszy wiedział, że jest taki zapis, ale raz, ociągał się raz z ogłoszeniem przyjścia Szuprytowskiego (miała to być niespodzianka), a dwa, zaprzeczał później istnieniu klauzuli. Wydawanie sprzecznych komunikatów, znikające wpisy/twitty źle służą budowaniu wzajemnego zaufania na linii klub-kibice. A jest ono niezbędne jeśli wspólnie coś ma się udać. W harmonijnie funkcjonującym, dobrze zorganizowanym klubie, który za priorytet ma dobre relacje z kibicami (obok odpowiedniej jakości sportowej drużyny) zebranie 25k nie powinno stanowić żadnego problemu. Mogłoby się to odbyć w ramach jakiejś akcji/zbiórki, to zaledwie 250 osób, które wpłaciłyby po 100 PLN, albo 500 po 50. W Elblągu na pewno do ogarnięcia! Dlaczego nikt nie wpadł na taki pomysł? Myślę, że znalazłoby się grono chętnych, które zdecydowałoby się uregulować rachunek za niekompetencję prezesa et consortes, w ramach wspólnego, najważniejszego dobra, jakim jest Olimpia. Mylę się? Jeśli w Olimpii nie zacznie się tworzenie odpowiednich relacji - jeszcze raz transparentność/przejrzystość/informacja – budowanie więzi, nie spróbuje się, nie zaryzykuje (w sumie ogłoszenie zbiórki, to żadne ryzyko), to się nigdy nie dowiemy czy taka akcja przyniosłaby oczekiwany skutek? Do tego jednak potrzebny jest czas/zaangażowanie i odpowiednia promocja. Tego zabrakło i zabraknie pewnie Szuprytowskiego w arcyważnym meczu. Bardzo bym chciał się mylić.
Ad vocem w temacie bilety/karnety
Na koniec słowo o cenach biletów/karnetów na mecze Olimpii wiosną, trochę w nawiązaniu do poprzedniego wpisu, a trochę dlatego, że spotkałem się z zarzutem, że szukam dziury w całym. Dlatego jeszcze raz: uważam, że wejściówka w kasie w cenie 30 PLN na mecz de facto 3 ligi w biednym mieście/regionie to jest pomyłka. Karnet w cenie 100 zł, to też dużo za dużo w relacji jakość/cena. Takie ceny wejściówek w żaden sposób nie przysłużą się wzrostowi marnej frekwencji na A8. Zarówno stówa za karnet, jak i trzy dychy za bilet, to propozycja ZKS Olimpia dla kibica nie zdeklarowanego, który zagląda od czasu do czasu, jest członkiem sporej grupy, którą klub powinien być szczególnie zainteresowany, bo to nowi kibice, do pozyskania. Trzeba ich tylko umiejętnie zaprosić. Tak jak robi to pierwszoligowa Sandecja – karnet za 1 PLN dla osoby zameldowanej w Nowym Sączu, czy nawet rywal z 2 ligi Rozwój – karnet za 20 PLN. Widać, że tam komuś zależy. Dlaczego przy A8 jest inaczej? Niższe/rozsądne ceny biletów na mecze = więcej kibiców na trybunach. To naprawdę tak działa. Mecz lidera ekstraklasy 50 km od Agrykola, na nowoczesnym stadionie, w komfortowych warunkach, można obejrzeć za połowę sumy, którą trzeba wydać w kasie przy A8 na Ruch czy Widzew. Naprawdę nikomu nie działa to na wyobraźnię i nie daje do myślenia? Trudno.
Niech się wszyscy zrzekna nabytych juz biletów na mecz z Widzewem.A kasa z tych nabytych biletów niech pójdzie na występ Szuprytowskiego.A na mecz z Widzewem ponownie sie kupi.Osobiscie oddałbym 3 wejsciówki żony, swoja i syna.Olimpia do Bojuuuuuuuuuuuu!!!
OdpowiedzUsuńBiznes to ty potrafisz zrobić . Nie prościej byłoby wpłacić równowartość trzech biletów jako darowiznę?
OdpowiedzUsuńTrzech a może 1003 mądralo
OdpowiedzUsuń