czwartek, 12 lutego 2015

Końca zlewki nie widać

Trudno będę namolny. Do znudzenia. Nie ma innego wyjścia. Pytam ponownie: dlaczego klub ZKS Olimpia ma w głęboko w dupie nas kibiców? I kiedy (czy w ogóle) to olewanie znajdzie swój kres?
Kolejny przykład z dnia wczorajszego. Mecz z imienniczką z Grudziądza. Najpoważniejszy sparing w trakcie zimowych przygotowań. Miał być rozegrany w Elblągu, ostatecznie zagrano w Grudziądzu. Ok. Zdarza się. Ale kibice elbląscy nie dostali okazji do obejrzenia zawodników w starciu z mocnym rywalem. De facto zostali pozbawieni możliwości naocznego sprawdzenia faktycznej formy i możliwości żółto-biało-niebieskich na tle silnego rywala. W zamian za to mieli prawo oczekiwać obszernej/wyczerpującej relacji z przebiegu meczu w źródłach klubowych. Tym bardziej, że testowano w nim nowego zawodnika aż z Japonii/Olsztyna. Tymczasem jaką informację dostaliśmy z klubu? Zaraz po meczu suchy wynik bez żadnego opisu. Ten pojawił się na drugi dzień (czwartek 15.02). Chociaż słowo opis jest tu użyte na wyrost. Wrzucony został protokół meczowy + kilka zdań w dodatku z bardzo istotnym błędem – źle podano strzelca 2 bramki dla Olimpii Elbląg. Gola na 2-1 dla żółto-biało-niebieskich zdobył przed przerwą Kamil Piotrowski, a nie Damian Szuprytowski. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że ten błąd znajduje się wyłącznie na oficjalnej www ZKS Olimpia i na łamach patrona medialnego portel. W pozostałych miejscach (90.minut.pl, Gazeta Olsztyńska – tu sprawdziłem) strzelec 2 gola dla Olimpii Elbląg jest podany poprawnie. Po skonfrontowaniu z materiałem filmowym nakręconym przez klub z Grudziądza umieszczonym w serwisie youtube wychodzi jak wół: Piotrowski na 100%. Dziwne. O co tu chodzi? W tak prostych i łatwych do sprawdzenia sprawach klub się myli? To jakie wątpliwości mogą pojawić się w kwestiach bardziej skomplikowanych, wymagających przyłożenia należytej staranności/weryfikacji/sprawdzenia/ doinformowania/wykonania zwykłego JEDNEGO telefonu? Albo inaczej. Jak wielka jest ignorancja i nieznajomość tematu pracowników klubu, którzy nie znają zatrudnionych w klubie zawodników, względnie nie przykładają żadnej wagi do sumiennego wykonywania powierzonych im obowiązków?
W/w błąd/byk/wpadka/olewka to kolejny jasny/czytelny sygnał na to, że ZKS Olimpia kompletnie nie radzi sobie z właściwym - czyt. rzetelnym/systematycznym/wiarygodnym - informowaniem kibiców. Ten prosty proces widocznie przerasta siły i możliwości ludzi odpowiadających za ten odcinek. I to nie tylko w klubie, bo ten zaprzęgł do wielkiego dzieła informacji największy elbląski prywatny portal, który jak widać również ma ogromne problemy z wywiązaniem się z tej roli.
Jakiś czas temu klub, w którym się przecież nie przelewa, wydatkował spore środki na stworzenie nowej witryny. Strona w nowej odsłonie od momentu pojawienia się w sieci w żaden sposób nie spełnia swojej misji. W ślad za odświeżeniem i retuszem estetycznym nie nastąpił wzrost jakości. Pomijam aspekty czysto techniczne (słabiutka jakoś skryptu, przestarzałe rozwiązania – zainteresowanych odsyłam do przetestowania witryny na urządzeniach mobilnych, sprawdzenia jak sprawuje się przy przeglądaniu na tablecie, smartfonie, rozwijanie menu, nawigacja i szereg innych skopanych rzeczy) chodzi mi wyłącznie o kwestie czysto merytoryczne. Począwszy od doboru informacji, poprzez sposób ich przekazania, po częstotliwość i szybkość informowania. Beznadzieja.
Po wspomnianym sparingu nigdzie w źródłach klubowych nie znajdziemy choćby wzmianki jak zaprezentował się testowany Japończyk. Nawet w stylu: Za wcześnie, by cokolwiek powiedzieć. Za krótko, za mało gry. Nie mówiąc już o przyczynie, z powodu której skośnooki Azjata w Elblągu się zjawił. Myślę tu o kontuzji Łukasza Pietronia. Klub nie zdecydował się poinformować o poważnym (poważnym, bo szuka się alternatywy) urazie kluczowego zawodnika. Tak samo nie znajdziemy na witrynie klubowej informacji jak przebiega rehabilitacja Roberta Wesołowskiego (pojawił się i znikł) i Marka Paprockiego? Czy jest jakaś szansa, że któryś z nich w najbliższym czasie odzyska pełną sprawność? Jeśli tak, to kiedy? O Wesołowskim krótka wzmianka na oficjalnej stronie www pojawiła się 17 stycznia: Ostatecznie nie zagrał Robert Wesołowski. 23-letni pomocnik wraca po ciężkiej kontuzji odniesionej w lipcowym sparingu z Arką Gdynia, trenuje już z pełnym obciążaniem, ale do gry przewidziany jest pod koniec stycznia. Sztab szkoleniowy przewiduje jego występ w sparingu z drużyną Centralnej Ligi Juniora (28.01.2015). Tego, czy zagrał w sparingu z juniorami CLJ nie wiemy, bo klub informacji o grze kontrolnej nie zamieścił na stronie www. Koniec stycznia też już mamy za sobą, dzięki Bogu jest połowa lutego, a Wesołowskiego ani widu, ani słychu.

Klub musi koniecznie znaleźć drugiego bramkarza (w Grudziądzu na ławce siedział chłopak z rocznika 97). Po ptasich (Czapla, Ptak) fiaskach ostatni trop prowadzi do Radzynia Podlaskiego. Facet nazywa się Adam Wasiluk i podobno otrzymał propozycję z Elbląga. O tym jednak również na klubowych łamach nie przeczytamy. Za to po raz enty podbito do góry „zachętę” na podzielenie się 1% z warm-maz Związkiem Piłki Nożnej w Olsztynie. Wypełniając PIT-a miejcie to wszystko na uwadze i w pamięci. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Tak jakoś to leciało.

1 komentarz:

  1. Ruszyło forum kibiców Olimpii Elbląg. Pozytywne zjawisko

    OdpowiedzUsuń

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)