wtorek, 10 lutego 2015

Brak informacji też informacja

Za nami dość ciekawy wtorek jeśli chodzi o wieści około olimpijskie. Informacje nawet na ogólnopolskim 90minut.pl, co po spadku ze szczebla centralnego ma miejsce bardzo rzadko. Tym razem napisano o Olimpii w kontekście pierwszoligowca z Olsztyna. Tenże pierwszoligowiec zgodził się bowiem na testy swojego zawodnika z Japonii. Chłopak nie gra na zapleczu ekstraklasy, w Olsztynie bida aż piszczy i trzeszczy, dobrze by więc było, gdyby ktoś inny wziął na garb pobory niepotrzebnego 28-latka z Kraju Kwitnącej Wiśni. To kolejne podejście samuraja do żółto-biało-niebieskich barw. Jakiś czas temu w ZKS Olimpii testowany chyba przez 2 m-ce był niejaki Naoto Noguchi. Pamiętacie? Wtedy skończyło się tylko na bardzo długich testach. Jak będzie teraz? Kibice w Olsztynie zdanie mają określone i powiedzmy sobie jasno, nie jest to opinia pochlebna. O przydatności/nieprzydatności ma zadecydować sparing w Grudziądzu.
Druga informacja prasowa z wtorku. Tomasz Ptak nie zagra przy Agrykola 8. Powód: rozbieżności finansowe. Nie wiem jakie oczekiwania miał pan Ptak, ale słyszałem o kwocie jaką proponowała ZKS Olimpia i powiem tak. Bardzo dobrze się stało, bo Ptak w aktualnej formie nie byłby nawet uzupełnieniem, a osłabieniem składu. Drugi bramkarz, z raczej marnymi szansami na wygryzienie spomiędzy słupków pierwszego (odsyłam do postawy Ptaka w bramce z KS Chwaszczyno) w żaden sposób nie może zaburzyć struktury finansowania/wynagradzania w zespole. To musi być człowiek do rywalizacji, w odpowiednim wieku (młody), a przede wszystkim z odpowiednią motywacją. Ptak, który zdążył już liznąć ekstraklasy, musi wrócić z obłoków na ziemię, potrzebuje czasu, by pewne sprawy zrozumieć i przemyśleć. Jeśli chłopak chce zarabiać pieniądze na 4 szczeblu ligowym, to można mu tylko pogratulować. Mógł Elbląg potraktować jako miejsce do odbudowania, powalczyć o miejsce z Tułowieckim, spróbować go wygryźć, poczuć boisko, wrócić do gry. Jego obecna forma pozostawia tyle do życzenia, że wypadałoby schować oczekiwanie finansowe w kieszeń. Skoro jednak podjął inna decyzję, to niech wraca do piłki i odbudowuje się gdzie indziej. Najpewniej blisko domu, w Braniewie. W obecnej dyspozycji nie ma prawa marzyć o niczym więcej. Powodzenia. Przy tej okazji trzeba oddać ludziom z klubu, że nie ugięli się i nie zdecydowali się na ten ruch. Ptak obecnie to nielot, zdecydowanie balast. Drogi balast. Ważne, że nie wzięły góry hasła w stylu: On grał w ekstraklasie. Tym razem zwyciężył rozsądek.
I jeszcze kilka słów niejako sprowokowanych cytatem z w/w tekstu Gazety Olsztyńskiej. Pan Fijarczyk: Zawodnicy nie mogą doczekać się pierwszego ligowego meczu, ale póki co trwa ostra rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie. To dał po garnkach co? Rywalizacja. A na których pozycjach? Bramkarz? Nie. Ktoś za Kolosova? A może za Pietronia? Na której pozycji w ZKS Olimpii jest 2 równorzędnych zawodników, że pan Fijarczyk mówi o rywalizacji? Jest wąska grupa ludzi do grania w 1 składzie, którzy są pewniakami i tylko kontuzje/kartki mogą im stanąć na drodze do pierwszej jedenastki. Na pewno nie będzie to rywalizacja. Dlatego lepiej żeby pan Fijarczyk nie udzielał się medialnie, bo wygaduje głupoty.

Z powyższych newsów dwa wnioski, oba nieciekawe:
- dalej nie ma drugiego bramkarza
- klub milczy, strona ZKS Olimpii, profile w mediach społecznościowych, patron medialny: cicho/głucho/nic. Nie ma ciekawych tematów dla kibiców? Brak informacji też jest informacją. Krótką/jasną/prostą/przejrzystą - pocałujcie nas w dupę.

5 komentarzy:

  1. a co sie dzieje z Pietroniem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Konkluzja koncowa trafia w samo sedno. Niestety dla klubu, okazuje sie, ze to dziala tez w druga strone, co widac po frekfencji.

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadnij kto doktorku12 lutego 2015 19:04

    W dupie byłeś i g.... widziałeś. Mówi Ci coś powiedzenie "ciszej jedziesz, dalej zajedziesz"? Spokojna twoja rozczochrana, niebawem będziesz świadkiem pozytywnego pierd*lnięcia, w wielu aspektach. To nie słowa na wiatr rzucane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno. Słyszysz to co piszesz?! Real Madryt. Co najmniej. Tylko potem jest płacz, że kibiców mało na stadionie. To wypadkowa pewnych zachowań i takiej, a nie innej polityki: http://agrykola8.blogspot.com/2015/02/konca-zlewki-nie-widac.html Gratuluję samopoczucia.

      Usuń
    2. Nie będę bił z Tobą piany, bo w tym nie masz sobie równych. Podobnie jak w narzekaniu, ale całe szczęście, że nie zamierzam brać z Ciebie przykładu. Są jeszcze ludzie, którzy chcą się włączyć w działalność klubu i na przekór malkontentom wspomagać jego rozwój. Nara.

      Usuń

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)