Za nami dość ciekawy wtorek jeśli chodzi o wieści około olimpijskie. Informacje nawet na ogólnopolskim 90minut.pl, co po spadku ze szczebla centralnego ma miejsce bardzo rzadko. Tym razem napisano o Olimpii w kontekście pierwszoligowca z Olsztyna. Tenże pierwszoligowiec zgodził się bowiem na testy swojego zawodnika z Japonii. Chłopak nie gra na zapleczu ekstraklasy, w Olsztynie bida aż piszczy i trzeszczy, dobrze by więc było, gdyby ktoś inny wziął na garb pobory niepotrzebnego 28-latka z Kraju Kwitnącej Wiśni. To kolejne podejście samuraja do żółto-biało-niebieskich barw. Jakiś czas temu w ZKS Olimpii testowany chyba przez 2 m-ce był niejaki Naoto Noguchi. Pamiętacie? Wtedy skończyło się tylko na bardzo długich testach. Jak będzie teraz? Kibice w Olsztynie zdanie mają określone i powiedzmy sobie jasno, nie jest to opinia pochlebna. O przydatności/nieprzydatności ma zadecydować sparing w Grudziądzu.
Druga informacja prasowa z wtorku. Tomasz Ptak nie zagra przy Agrykola 8. Powód: rozbieżności finansowe. Nie wiem jakie oczekiwania miał pan Ptak, ale słyszałem o kwocie jaką proponowała ZKS Olimpia i powiem tak. Bardzo dobrze się stało, bo Ptak w aktualnej formie nie byłby nawet uzupełnieniem, a osłabieniem składu. Drugi bramkarz, z raczej marnymi szansami na wygryzienie spomiędzy słupków pierwszego (odsyłam do postawy Ptaka w bramce z KS Chwaszczyno) w żaden sposób nie może zaburzyć struktury finansowania/wynagradzania w zespole. To musi być człowiek do rywalizacji, w odpowiednim wieku (młody), a przede wszystkim z odpowiednią motywacją. Ptak, który zdążył już liznąć ekstraklasy, musi wrócić z obłoków na ziemię, potrzebuje czasu, by pewne sprawy zrozumieć i przemyśleć. Jeśli chłopak chce zarabiać pieniądze na 4 szczeblu ligowym, to można mu tylko pogratulować. Mógł Elbląg potraktować jako miejsce do odbudowania, powalczyć o miejsce z Tułowieckim, spróbować go wygryźć, poczuć boisko, wrócić do gry. Jego obecna forma pozostawia tyle do życzenia, że wypadałoby schować oczekiwanie finansowe w kieszeń. Skoro jednak podjął inna decyzję, to niech wraca do piłki i odbudowuje się gdzie indziej. Najpewniej blisko domu, w Braniewie. W obecnej dyspozycji nie ma prawa marzyć o niczym więcej. Powodzenia. Przy tej okazji trzeba oddać ludziom z klubu, że nie ugięli się i nie zdecydowali się na ten ruch. Ptak obecnie to nielot, zdecydowanie balast. Drogi balast. Ważne, że nie wzięły góry hasła w stylu: On grał w ekstraklasie. Tym razem zwyciężył rozsądek.
I jeszcze kilka słów niejako sprowokowanych cytatem z w/w tekstu Gazety Olsztyńskiej. Pan Fijarczyk: Zawodnicy nie mogą doczekać się pierwszego ligowego meczu, ale póki co trwa ostra rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie. To dał po garnkach co? Rywalizacja. A na których pozycjach? Bramkarz? Nie. Ktoś za Kolosova? A może za Pietronia? Na której pozycji w ZKS Olimpii jest 2 równorzędnych zawodników, że pan Fijarczyk mówi o rywalizacji? Jest wąska grupa ludzi do grania w 1 składzie, którzy są pewniakami i tylko kontuzje/kartki mogą im stanąć na drodze do pierwszej jedenastki. Na pewno nie będzie to rywalizacja. Dlatego lepiej żeby pan Fijarczyk nie udzielał się medialnie, bo wygaduje głupoty.
Z powyższych newsów dwa wnioski, oba nieciekawe:
- dalej nie ma drugiego bramkarza
- klub milczy, strona ZKS Olimpii, profile w mediach społecznościowych, patron medialny: cicho/głucho/nic. Nie ma ciekawych tematów dla kibiców? Brak informacji też jest informacją. Krótką/jasną/prostą/przejrzystą - pocałujcie nas w dupę.
Druga informacja prasowa z wtorku. Tomasz Ptak nie zagra przy Agrykola 8. Powód: rozbieżności finansowe. Nie wiem jakie oczekiwania miał pan Ptak, ale słyszałem o kwocie jaką proponowała ZKS Olimpia i powiem tak. Bardzo dobrze się stało, bo Ptak w aktualnej formie nie byłby nawet uzupełnieniem, a osłabieniem składu. Drugi bramkarz, z raczej marnymi szansami na wygryzienie spomiędzy słupków pierwszego (odsyłam do postawy Ptaka w bramce z KS Chwaszczyno) w żaden sposób nie może zaburzyć struktury finansowania/wynagradzania w zespole. To musi być człowiek do rywalizacji, w odpowiednim wieku (młody), a przede wszystkim z odpowiednią motywacją. Ptak, który zdążył już liznąć ekstraklasy, musi wrócić z obłoków na ziemię, potrzebuje czasu, by pewne sprawy zrozumieć i przemyśleć. Jeśli chłopak chce zarabiać pieniądze na 4 szczeblu ligowym, to można mu tylko pogratulować. Mógł Elbląg potraktować jako miejsce do odbudowania, powalczyć o miejsce z Tułowieckim, spróbować go wygryźć, poczuć boisko, wrócić do gry. Jego obecna forma pozostawia tyle do życzenia, że wypadałoby schować oczekiwanie finansowe w kieszeń. Skoro jednak podjął inna decyzję, to niech wraca do piłki i odbudowuje się gdzie indziej. Najpewniej blisko domu, w Braniewie. W obecnej dyspozycji nie ma prawa marzyć o niczym więcej. Powodzenia. Przy tej okazji trzeba oddać ludziom z klubu, że nie ugięli się i nie zdecydowali się na ten ruch. Ptak obecnie to nielot, zdecydowanie balast. Drogi balast. Ważne, że nie wzięły góry hasła w stylu: On grał w ekstraklasie. Tym razem zwyciężył rozsądek.
I jeszcze kilka słów niejako sprowokowanych cytatem z w/w tekstu Gazety Olsztyńskiej. Pan Fijarczyk: Zawodnicy nie mogą doczekać się pierwszego ligowego meczu, ale póki co trwa ostra rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie. To dał po garnkach co? Rywalizacja. A na których pozycjach? Bramkarz? Nie. Ktoś za Kolosova? A może za Pietronia? Na której pozycji w ZKS Olimpii jest 2 równorzędnych zawodników, że pan Fijarczyk mówi o rywalizacji? Jest wąska grupa ludzi do grania w 1 składzie, którzy są pewniakami i tylko kontuzje/kartki mogą im stanąć na drodze do pierwszej jedenastki. Na pewno nie będzie to rywalizacja. Dlatego lepiej żeby pan Fijarczyk nie udzielał się medialnie, bo wygaduje głupoty.
Z powyższych newsów dwa wnioski, oba nieciekawe:
- dalej nie ma drugiego bramkarza
- klub milczy, strona ZKS Olimpii, profile w mediach społecznościowych, patron medialny: cicho/głucho/nic. Nie ma ciekawych tematów dla kibiców? Brak informacji też jest informacją. Krótką/jasną/prostą/przejrzystą - pocałujcie nas w dupę.
a co sie dzieje z Pietroniem?
OdpowiedzUsuńKonkluzja koncowa trafia w samo sedno. Niestety dla klubu, okazuje sie, ze to dziala tez w druga strone, co widac po frekfencji.
OdpowiedzUsuńW dupie byłeś i g.... widziałeś. Mówi Ci coś powiedzenie "ciszej jedziesz, dalej zajedziesz"? Spokojna twoja rozczochrana, niebawem będziesz świadkiem pozytywnego pierd*lnięcia, w wielu aspektach. To nie słowa na wiatr rzucane.
OdpowiedzUsuńMocno. Słyszysz to co piszesz?! Real Madryt. Co najmniej. Tylko potem jest płacz, że kibiców mało na stadionie. To wypadkowa pewnych zachowań i takiej, a nie innej polityki: http://agrykola8.blogspot.com/2015/02/konca-zlewki-nie-widac.html Gratuluję samopoczucia.
UsuńNie będę bił z Tobą piany, bo w tym nie masz sobie równych. Podobnie jak w narzekaniu, ale całe szczęście, że nie zamierzam brać z Ciebie przykładu. Są jeszcze ludzie, którzy chcą się włączyć w działalność klubu i na przekór malkontentom wspomagać jego rozwój. Nara.
Usuń