Witam po raz pierwszy w 2015. ZKS Olimpia co prawda rozpoczęła tydzień temu przygotowania, ale widocznie nie dzieje się w klubie nic istotnego, skoro nie zdecydował się on o tym poinformować kibiców. Portale społecznościowe ZKS Olimpia śpią mniej więcej od połowy grudnia. Lekkie przebudzenie nastąpiło dziś 14 stycznia wyłącznie na stronie www. Jak co roku prosi się/żebra o 1% z podatku. Dalej jednak nie wiadomo dlaczego trzeba wpłacać pieniądze na konto Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie (wskazuje na to nr KRS), który później będzie dzielił/zredukuje jakieś tam zaległości ZKS Olimpii względem siebie. Pytałem rok temu, odpowiedzi nie uzyskałem. Wcześniej można było wpłacać bezpośrednio na klub (Olimpia była OPP czyli Organizacją Pożytku Publicznego) i wtedy wpłacałem. Skoro dziś nie jest (ponawiam pytanie o powód tej zmiany?) przekazuję 1% na elbląskie schronisko dla zwierząt. Oczywiście żeby nie wyglądało źle, że tylko kasa, to dorzucony został "news" o powrocie Patryka Sokołowskiego, czyli coś o czym wiadomo od dawna (przy okazji pytanie sprzed paru miesięcy - dlaczego Sokołowski został w ogóle pożegnany?). Jeśli znalazło się tak "gorące" info, to można było dorzuci równie ciepłe, że Ichim trenuje przy Krakusa. Ich widocznie stać.
Skoro ZKS Olimpia nie informuje kibiców o przygotowaniach, ich starcie, przebiegu, wzmocnieniach, nie podaje żadnych istotnych/nowych informacji - krótko mówiąc ma ich w dupie, to nie ma sensu się nad tematem pochylać. Odpływ kibiców z Agrykola trwa od jakiegoś czasu i widocznie nikomu w klubie to nie przeszkadza. Klub nie robi nic, by kibica zatrzymać. Obudowanie tzw. patronem medialnym zdaje się również psu na budę. A że patron medialny, jak chce to potrafi, można było się przekonać w ostatnim czasie bardzo często. Niestety nie na przykładzie Olimpii. Nawet nie na przykładzie innego klubu z Elbląga. Tym razem przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Elblągu, Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji promowano prywatny klub siatkarski z... Trójmiasta. Jedna z drużyn piłki siatkowej mężczyzn z Gdańska wpadła jakiś czas temu na pomysł, że można kosztami organizacji meczu Pucharu Polski, który miejscowych kibiców raczej średnio zainteresuje, podzielić się z jakimś dobroczyńcą. Wybór działaczy z Gdańska padł na Elbląg, o czym patron medialny ZKS Olimpii błyskawicznie poinformował. Pomysł trafił na bardzo podatny grunt. Błyskawicznie przyklasnęło mu miasto, które przez swoją komórkę sportową (MOSiR) zajęło się organizacją (czyt. współfinansowaniem) podrzędnego meczu piłki siatkowej. Szalenie zapracowani działacze z Karowej musieli w swoim napiętym grafiku znaleźć czas i pomiędzy organizacją ważnych i bardzo ważnych imprez, poświęcili się pracy na rzecz prywatnej firmy z Gdańska. Zaprzęgnięto do tego wszelkie możliwe okoliczne/zależne od UM (reklama/ukryta dotacja) media, a na pierwszy plan wyszedł oczywiście wspomniany portal, który już wystarczająco rozpropagował i rozreklamował ZKS Olimpię, tak że mógł wziąć na swoje barki coś ambitniejszego, o szerszym zasięgu i większym polu oddziaływania. Zachowując chronologię wyglądało to mniej więcej tak (szczerze, to nie szukałem zbyt wnikliwie):
- Coś tam coś tam z Gdańska zagra z czymś tam z Bielsko-Biała
- Coraz mniej biletów na mecz czegoś tam w Elblągu
- W tym tygodniu portEl poleca: Coś tam prywatnego z Gdańska zagra w Elblągu!
- Coś tam coś tam w Elblągu: wygraj bilety
Było też zaproszenie dla głodnych: - Zjedz kolację z Makaronem i pracownikami prywatnej firmy z Gdańska
- Młodzi siatkarze trenowali z najlepszymi
- Makaron: jestem zaskoczony halą
I na koniec: Siatkarskie święto w Elblągu
Uff. To wszystko na jednych tylko jednych łamach. Inne media "elbląskie" może mniej, ale w podobnej tonacji. Przy tej całej medialnej głupawce dokonano sporego wyczynu (brawa dla marketingowców z Gdańska!) - spragnionym sportowej rozrywki elblążanom wmówiono, że będziemy mieli w Elblągu do czynienia z nie lada wydarzeniem sportowym. Uderzono w tony patetyczne, padały sformułowania i określenia typu: sportowe święto, siatkarskie święto, pojedynek czempionów, pokaz na światowym poziomie, wielkie i niezapomniane emocje, itd. Cała ta kampania ogłupiania nastawiona była na końcowy efekt w postaci zgonienia do elbląskiej hali ludzi. Elbląska gawiedź, która na co dzień pozbawiona jest rozrywki sportowej na określonym/wysokim poziomie, jest w sumie publicznością bardzo wdzięczną, bardzo łatwo daje się zachęcić. Raz na ruski rok do Elbląga zabłądzi jakiś team (głównie reprezentacje szczypiorniaka kobiet i mężczyzn), który rozegra mecz pokazowy/sparingowy. Jeśli człowiek oczekuje czegoś więcej, to musi pofatygować się do Trójmiasta (piłka nożna, koszykówka, siatkówka), względnie Warszawy - gdzie wielokrotnie na mecze reprezentacji Polski wyjeżdżały autokary nabite kibicami z Elbląga. Taką politykę forsuje i promuje miasto od kiedy pamiętam. Poziom wszelkich dyscyplin sportowych w mieście (ręczna kobiet jest tu wyjątkiem potwierdzającym regułę) jest mizerny, wręcz beznadziejny. Stan obiektów (poza halą CSB) tragiczny. Dlatego twierdzę, że nie jest żadną sztuką ściągnięcie tłumów do hali. Naprawdę niepotrzebnie przy tej okazji zawyża się faktyczną frekwencję. Skoro hala CSB ma 2,5k pojemności (za Wikipiedią), a już na pierwszym zdjęciu widać, że są prześwity (trybuna na wprost), to nieprzyzwoitością jest podawania 2,8k. Bez jajec, nie przeginajcie. Zresztą to naprawdę żaden wyczyn. To kwestia przyzwyczajenia ludzi, odpowiedniej reglamentacji rozrywek dla określonych odbiorców. Jeśli nie teraz, to kolejna szansa za rok, a może za dwa. Po prostu jesteśmy w dupie. My wszyscy w tym naszym elbląskim grajdole. Dlatego nasi panowie i władcy z UM mogą powiedzieć: macie, cieszcie się, bo długo/nigdy w Elblągu coś takiego nie stanie się codziennością. No i ludzie korzystają, bo druga taka okazja nieprędko nastąpi. Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że kibice elbląscy zmuszani są do kibicowania/poszukiwania wrażeń i drużyn poza swoim miastem. Wielka praca wykonana, teraz wszyscy współtwórcy tego sukcesu mogą wrócić do codziennych obowiązków i zająć się naprawdę ważnymi sprawami, kluczowymi dla rozwoju sportu w Elblągu... To jest kurwa cyrk. Czy aby na pewno coś się komuś nie pomyliło? A może to znów ja wydziwiam i jestem wywrotowcem. Skoro jest tak fajnie, to może zlikwidować (odciąć miejską kroplówkę i padną) wszystkie kluby elbląskie, a zająć się promocją drużyn/prywatnych firm z miast ościennych np. Gdańska, Gdyni, Olsztyna? Skoro tak ślicznie wyszło, tak się wszyscy grzecznie bawili, to może to jest droga? Po co w Elblągu problem i wieczne narzekania na brak wsparcia, sponsorów, bazy, stadionu, etc (można długo wymieniać). Skoro ludzie to kupili, to czemu nie pójść za ciosem? Może następnym krokiem byłoby zaproszenie do Elbląga siatkarzy z Olsztyna? Też ładnie grają i chyba w wysokiej lidze (nie wiem, kibicem siatkówki nie byłem, nie jestem i nie będę, ale gdzieś o uszy mi się obiło). Pomyślcie nad tym wszyscy ci, którzy tak dziś piejecie z zachwytu zgodnym chórem.
Kończąc powtórzę. Nie dajmy się ogłupić. Nie kupujmy tych banialuków. Nie wierzmy, że w mieliśmy w Elblągu do czynienia z nie wiadomo czym. Ponad 2k ludzi to godna podkreślenia frekwencja, ale śmiem twierdzić, że do osiągnięcia nawet na poziomie 2 ligi piłki nożnej, by daleko nie szukać. A na mecz takiej Legii Warszawa przyszłoby 3 razy więcej kibiców i bez takiej medialnej zadymy. Tylko, że Legia w Elblągu nigdy nie zagra. Wiecie dlaczego? No właśnie. I przy tej okazji jeszcze słówko o modernizacji A8. Właśnie temat upadł (znaczy on upadł już dawno, tylko sprzedawano to inaczej). Miasto nie będzie remontowało łuków. Cała ta farsa, dyskusje, negocjacje, kompromisy, podpisywane protokoły i porozumienia z poprzednio urzędującym prezydentem można sobie zużyć w znanym miejscu. Chyba to czas jakiś temu przewidziałem… Informacji oficjalnej jeszcze nie ma, ale ta pojawi się na dniach. Ale tak się dzieje wtedy, gdy temat załatwiany jest od dupy strony. Gdyby zamiast przedłużenia blaszoka powstała podgrzewana murawa, można byłoby wydatkowanie publicznych pieniędzy pochwalić, a klub by na tym skorzystał. Dziś pieniądze wydane, a standard pozostał na poziomie 4 ligowym. Licencje i ostre wymogi PZPN coraz bliżej.
Skoro ZKS Olimpia nie informuje kibiców o przygotowaniach, ich starcie, przebiegu, wzmocnieniach, nie podaje żadnych istotnych/nowych informacji - krótko mówiąc ma ich w dupie, to nie ma sensu się nad tematem pochylać. Odpływ kibiców z Agrykola trwa od jakiegoś czasu i widocznie nikomu w klubie to nie przeszkadza. Klub nie robi nic, by kibica zatrzymać. Obudowanie tzw. patronem medialnym zdaje się również psu na budę. A że patron medialny, jak chce to potrafi, można było się przekonać w ostatnim czasie bardzo często. Niestety nie na przykładzie Olimpii. Nawet nie na przykładzie innego klubu z Elbląga. Tym razem przy wsparciu Urzędu Miejskiego w Elblągu, Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji promowano prywatny klub siatkarski z... Trójmiasta. Jedna z drużyn piłki siatkowej mężczyzn z Gdańska wpadła jakiś czas temu na pomysł, że można kosztami organizacji meczu Pucharu Polski, który miejscowych kibiców raczej średnio zainteresuje, podzielić się z jakimś dobroczyńcą. Wybór działaczy z Gdańska padł na Elbląg, o czym patron medialny ZKS Olimpii błyskawicznie poinformował. Pomysł trafił na bardzo podatny grunt. Błyskawicznie przyklasnęło mu miasto, które przez swoją komórkę sportową (MOSiR) zajęło się organizacją (czyt. współfinansowaniem) podrzędnego meczu piłki siatkowej. Szalenie zapracowani działacze z Karowej musieli w swoim napiętym grafiku znaleźć czas i pomiędzy organizacją ważnych i bardzo ważnych imprez, poświęcili się pracy na rzecz prywatnej firmy z Gdańska. Zaprzęgnięto do tego wszelkie możliwe okoliczne/zależne od UM (reklama/ukryta dotacja) media, a na pierwszy plan wyszedł oczywiście wspomniany portal, który już wystarczająco rozpropagował i rozreklamował ZKS Olimpię, tak że mógł wziąć na swoje barki coś ambitniejszego, o szerszym zasięgu i większym polu oddziaływania. Zachowując chronologię wyglądało to mniej więcej tak (szczerze, to nie szukałem zbyt wnikliwie):
- Coś tam coś tam z Gdańska zagra z czymś tam z Bielsko-Biała
- Coraz mniej biletów na mecz czegoś tam w Elblągu
- W tym tygodniu portEl poleca: Coś tam prywatnego z Gdańska zagra w Elblągu!
- Coś tam coś tam w Elblągu: wygraj bilety
Było też zaproszenie dla głodnych: - Zjedz kolację z Makaronem i pracownikami prywatnej firmy z Gdańska
- Młodzi siatkarze trenowali z najlepszymi
- Makaron: jestem zaskoczony halą
I na koniec: Siatkarskie święto w Elblągu
Uff. To wszystko na jednych tylko jednych łamach. Inne media "elbląskie" może mniej, ale w podobnej tonacji. Przy tej całej medialnej głupawce dokonano sporego wyczynu (brawa dla marketingowców z Gdańska!) - spragnionym sportowej rozrywki elblążanom wmówiono, że będziemy mieli w Elblągu do czynienia z nie lada wydarzeniem sportowym. Uderzono w tony patetyczne, padały sformułowania i określenia typu: sportowe święto, siatkarskie święto, pojedynek czempionów, pokaz na światowym poziomie, wielkie i niezapomniane emocje, itd. Cała ta kampania ogłupiania nastawiona była na końcowy efekt w postaci zgonienia do elbląskiej hali ludzi. Elbląska gawiedź, która na co dzień pozbawiona jest rozrywki sportowej na określonym/wysokim poziomie, jest w sumie publicznością bardzo wdzięczną, bardzo łatwo daje się zachęcić. Raz na ruski rok do Elbląga zabłądzi jakiś team (głównie reprezentacje szczypiorniaka kobiet i mężczyzn), który rozegra mecz pokazowy/sparingowy. Jeśli człowiek oczekuje czegoś więcej, to musi pofatygować się do Trójmiasta (piłka nożna, koszykówka, siatkówka), względnie Warszawy - gdzie wielokrotnie na mecze reprezentacji Polski wyjeżdżały autokary nabite kibicami z Elbląga. Taką politykę forsuje i promuje miasto od kiedy pamiętam. Poziom wszelkich dyscyplin sportowych w mieście (ręczna kobiet jest tu wyjątkiem potwierdzającym regułę) jest mizerny, wręcz beznadziejny. Stan obiektów (poza halą CSB) tragiczny. Dlatego twierdzę, że nie jest żadną sztuką ściągnięcie tłumów do hali. Naprawdę niepotrzebnie przy tej okazji zawyża się faktyczną frekwencję. Skoro hala CSB ma 2,5k pojemności (za Wikipiedią), a już na pierwszym zdjęciu widać, że są prześwity (trybuna na wprost), to nieprzyzwoitością jest podawania 2,8k. Bez jajec, nie przeginajcie. Zresztą to naprawdę żaden wyczyn. To kwestia przyzwyczajenia ludzi, odpowiedniej reglamentacji rozrywek dla określonych odbiorców. Jeśli nie teraz, to kolejna szansa za rok, a może za dwa. Po prostu jesteśmy w dupie. My wszyscy w tym naszym elbląskim grajdole. Dlatego nasi panowie i władcy z UM mogą powiedzieć: macie, cieszcie się, bo długo/nigdy w Elblągu coś takiego nie stanie się codziennością. No i ludzie korzystają, bo druga taka okazja nieprędko nastąpi. Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że kibice elbląscy zmuszani są do kibicowania/poszukiwania wrażeń i drużyn poza swoim miastem. Wielka praca wykonana, teraz wszyscy współtwórcy tego sukcesu mogą wrócić do codziennych obowiązków i zająć się naprawdę ważnymi sprawami, kluczowymi dla rozwoju sportu w Elblągu... To jest kurwa cyrk. Czy aby na pewno coś się komuś nie pomyliło? A może to znów ja wydziwiam i jestem wywrotowcem. Skoro jest tak fajnie, to może zlikwidować (odciąć miejską kroplówkę i padną) wszystkie kluby elbląskie, a zająć się promocją drużyn/prywatnych firm z miast ościennych np. Gdańska, Gdyni, Olsztyna? Skoro tak ślicznie wyszło, tak się wszyscy grzecznie bawili, to może to jest droga? Po co w Elblągu problem i wieczne narzekania na brak wsparcia, sponsorów, bazy, stadionu, etc (można długo wymieniać). Skoro ludzie to kupili, to czemu nie pójść za ciosem? Może następnym krokiem byłoby zaproszenie do Elbląga siatkarzy z Olsztyna? Też ładnie grają i chyba w wysokiej lidze (nie wiem, kibicem siatkówki nie byłem, nie jestem i nie będę, ale gdzieś o uszy mi się obiło). Pomyślcie nad tym wszyscy ci, którzy tak dziś piejecie z zachwytu zgodnym chórem.
Kończąc powtórzę. Nie dajmy się ogłupić. Nie kupujmy tych banialuków. Nie wierzmy, że w mieliśmy w Elblągu do czynienia z nie wiadomo czym. Ponad 2k ludzi to godna podkreślenia frekwencja, ale śmiem twierdzić, że do osiągnięcia nawet na poziomie 2 ligi piłki nożnej, by daleko nie szukać. A na mecz takiej Legii Warszawa przyszłoby 3 razy więcej kibiców i bez takiej medialnej zadymy. Tylko, że Legia w Elblągu nigdy nie zagra. Wiecie dlaczego? No właśnie. I przy tej okazji jeszcze słówko o modernizacji A8. Właśnie temat upadł (znaczy on upadł już dawno, tylko sprzedawano to inaczej). Miasto nie będzie remontowało łuków. Cała ta farsa, dyskusje, negocjacje, kompromisy, podpisywane protokoły i porozumienia z poprzednio urzędującym prezydentem można sobie zużyć w znanym miejscu. Chyba to czas jakiś temu przewidziałem… Informacji oficjalnej jeszcze nie ma, ale ta pojawi się na dniach. Ale tak się dzieje wtedy, gdy temat załatwiany jest od dupy strony. Gdyby zamiast przedłużenia blaszoka powstała podgrzewana murawa, można byłoby wydatkowanie publicznych pieniędzy pochwalić, a klub by na tym skorzystał. Dziś pieniądze wydane, a standard pozostał na poziomie 4 ligowym. Licencje i ostre wymogi PZPN coraz bliżej.
Spokojnie, w 4 klasie rozgrywkowej nie potrzebne będzie spełnianie aż tak restrykcyjnych przepisów... oczywiście się nabiajm i o wywalonych pieniądzach w "blaszok" też już nie raz pisałem... Jakoże budżet UM cięty jest z każdej strony i nie starczy na remont chodników, ścieżek rowerowych, już modernizowanych, to nie ma nawet złudzeń, że i na modernizacji A8 obetną co się da. Jesteśmy w czarnej dupie, ale i jednak mamy ciemnogród w naszym mieście, skoro tyle ludzi dosłownie kupiło tę chucpę z meczem pucharowym siatkówki... Marketing poszedł za tym olbrzymi, sprawności organizoatorom nie ma co odmawiać, ale że "ciemny lud to kupił", to już się zdziwiłem...
OdpowiedzUsuńZapomniałeś Autorze wspomnieć, że będzie tez spotkanie opłatkowe 17 stycznia w ow Rybaki, jakieś 120 km od ELbląga... też dla kibiców!!! WIęc nie pisz, że się ich olewa!!! - oczywiście znów szydzę... chyba, że prezio autokarem chętnych zawiezie... Zresztą we wspominianych Rybakach to znajdują się już repatrianci z DOniecka, przywiezieni ostatnio do Polski, zatem nie wiadomo, czy dla wszystkich jednak miejsca wystarczy - chyba że w będą 1 grupą adaptującą nowo przybyłych Polaków.
Nad resztą nie chcę się rozwodzić, bo muszę oszczędzać system nerwowy...
Sokołowski został pożegnany.Bo ponoc Legia nie godziła sie na gre swojego wychowanka na poziomie 3 ligi minimum miała byc 2 liga.Tak mówił Boros na spotkaniu przed rundą jesienną 3 ligi
OdpowiedzUsuńhttp://m.technologie.gazeta.pl/internet/1,113033,17255376,Gdy_spotkali_sie_przed_kamera__wszystko_wygladalo.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_medium=testbox&utm_campaign=BizTechCz
OdpowiedzUsuń