Po trochu

Taki zbiorczy wpis, z pozoru niezwiązanych ze sobą informacji. Z uwagi na fakt, że w klubie z A8 zima, tematy transferowe w zasadzie zamknięte (?!), można trochę porozglądać się po tak zwanych poboczach sportu.
Zacznę standardowo, stricte sportowo, a więc od ZKS Olimpii. Konkretnie od polityki informacyjnej (który to już raz, do znudzenia:/). O tym, że kuleje/padła wiadomo nie od dziś. Poza paroma wyjątkami z zamierzchłej już przeszłości jest słabiutko. Informacja zdawkowe, bez ładu, składu, zero systematyczności, a przede wszystkim za późno. Na stronie/mediach społecznościowych można przeczytać to, o czym "miasto" wie od tygodni. Tak właśnie jest z ostatnim niusem o powrocie na stanowisko trenera bramkarzy Adama Urbanowicza. Dziwne. Informuje się o powrocie, ale nie informowano wcześniej o rozstaniu. Zaiste zaskakująca i niezbadana jest ta odmiana. Dlaczego wybiórczo o zmianach kadrowych w sztabie? Piszę o tym nie bez kozery. Czy ktoś przypomina sobie, albo potrafi wskazać w mediach elektronicznych/tradycyjnych, informację sprzed ponad pół roku, kiedy p. Adam przestał być trenerem/został zwolniony? Ja na taki tekst nie natrafiłem. Przyznam, że wówczas z dużym zdziwieniem odebrałem fakt rozstania/wyrzucenia fachowca od golkiperów. Bez podania przyczyny i bez żadnej informacji. Po cichutku. Ot, po prostu z dnia na dzień, facet był na ławce i nagle znikł. Teraz łup, Adam wraca. A gdzie był, dlaczego nie współpracował z pierwszym zespołem i trenerem Adamem Borosem? Tego już nikt nie docieka. Tak jakby to nie była ciekawa informacja? Przecież pytanie o to nasuwa się samo. Tak więc podywagujmy? Rzeczywisty powód powrotu Urbanowicza? Jak dla mnie jeden – zrobiło się gorąco koło dupy tym, którzy rozpowiadają wszem i wobec, że ZKS Olimpia będzie walczyła o powrót do tzw. 2 ligi. Urbanowicz ma być alibi, by można z powodzeniem w czerwcu powiedzieć, że robiło się wszystko, by batalia zakończyła się sukcesem. Skoro w klubie pozostał tak naprawdę jeden bramkarz (Tułowiecki), to niech chociaż on będzie miał stworzone godne warunki do treningu. Tu należy zapytać o kolejną kwestię – powód rozstania z Imianowskim? Naprawdę nie rozumiem tego ruchu. Orłem może nie był, ale doświadczenie pozwalało mu na spokojną grę na 4 poziomie ligowym, godne zastępowanie pierwszego i w miarę równorzędną rywalizację o miejsce w bramce. Tymczasem sprowadzono niejako w zastępstwie młokosa z Poznania, który zapewne będzie wsparciem, ale dla ekipy juniorskiej w CLJ. Wygryźć Tułowieckiego bowiem nie ma szans. Gorzej, jak pierwszy nabawi się kontuzji. Elektryczny młodzian - odsyłam do pierwszego gola z grubaskami/amatorami (np. ten pan w środku) z Dzierzgonia - to ogromne ryzyko pomiędzy słupkami.

Nie widać końca cyrku z tzw. przebudową A8. Obecny/nowy/a tak naprawdę betonowy prezydent zaczął od kombinacji. Skąd to znamy? Która to z kolei konsultacja? 17, 46? Gostek, za którym stoi przecież PO nie wie jak się zabrać do tematu?! Dla swojego spokoju uwalił tzw. porozumienie poprzednika z kibicami (w sumie dobrze), ale nie ma kompletnie żadnej koncepcji/chęci co zrobić w zamian. A przecież stojąca za nim partia za sprawą swojego poprzedniego prezydenta stworzyła najlepszy w historii powojennej Elbląga projekt. Nic, tylko dopasować do realiów finansowych, przestać ćwiczyć kozę w rajstopach i przestać wciskać, że nie ma skąd pozyskać kasy na remont. Zabrać się w końcu za robotę, a nie wiecznie spotykać się i gadać. Zacząć od remontu płyty boiska, dodać ogrzewanie murawy, potem zadaszyć prostą i postarać się oświetlenie. To wie nawet dziecko i dziwię się, że wieloletni pracownik UM ma trudności z podejmowaniem najprostszych decyzji. Dla mnie to kolejny etap odwracania kota ogonem. No ale czas leci. Za parę miesięcy może się przecież okazać, że na 4 poziom ligowy stadionik jest akuratny i temat sam się rozwiąże. Wszyscy w UM + MOSiR na pewno od dawna ściskają kciuki za taki właśnie rozwój sytuacji.

A teraz z cyklu: elbląskie ciekawostki przyrodnicze. Znacie tego sympatycznego pana ze zdjęcia? Przypomnę, że "wsławił się" onegdaj wydaniem zgody na demonstrację na Placu Jagiellończyka kibicom z Olsztyna w dniu Święta Narodowego 11 Listopada. Dzięki tej rozkosznej decyzji postawiono wtedy na nogi pół policji w szuwarowo-bagiennym i o mały włos nie doszło do sporego kalibru rozpierduchy w sercu miasta. Potem został zmiażdżony poprzez kontrolę zleconą przez UM, jego posada wisiała na włosku. Dzielnie jednak przetrwał okres burzy, a przy obecnej ekipie znów kwitnie jak kwietniki, których planowania z takim zapałem dogląda. Fajnie? Pewnie. Robota złota. Parę tysi na miesiąc, lekko, łatwo i przyjemnie. Bez nerwów, bez ciśnienia. Tacy ludzie od lat zasiadają w strukturach decyzyjnych miasta, mają wpływ na nasze codzienne życie. Nie myślcie, że zieleń miejska jest nomen omen zieloną wyspą na mapie Elbląga. To tylko przykład, bo takich zakonserwowanych okazów, skamielin elbląskich, jest więcej. Wystarczy przyjrzeć się szefom pozostałych jednostek miejskich, w szczególności tych związanych ze sportem. Ale jasne, przecież rączka rączkę myje. Są dużo ważniejsze sprawy w tym mieście, o których można pisać codziennie, bez obawy narażenia się komuś i wypadnięcia z obiegu. Otwierają kolejny dyskont spożywczy czy nie otwierają? Albo po raz tysięczny - otworzą boks z psim żarciem z ameryki czy nie? Przecież bez tego nie da się żyć... To są tematy dla dziennikarzy i dla spragnionego informacji społeczeństwa? To jest zdecydowanie poniżej poziomu kreta i mułu na naszych Żuławach. Ile i jak długo można? Na okrągło o tym samym. Tematy kompletnie nieistotne, zero kontrowersji, przymilanie się wszystkim wokół i słodkie pierdzenie. Z rzetelnością i chęcią wyjaśnienia faktycznych pytań i problemów na bakier. Nic tylko się porzygać.

Aha, bym zapomniał. Kalendarze klubowe w sprzedaży. JUŻ. 19 stycznia. Brawo! Już nie wierzyłem, że będą, nie czekałem, a tu taka niespodzianka. Karnety (w ogóle będą?) kiedy? W kwietniu?