niedziela, 2 listopada 2014

Minimalizm, nonszalancja i...

Nigdy nie spodziewałem się, że wygrana aż 4-0 drużyny której kibicuję wprawi mnie w kiepski nastrój. Stan ten i prognozy na najbliższą przyszłość nie mogą być jednak zaskoczeniem dla kogoś, kto bacznie obserwuje rozwój sytuacji wokół zespołu, który ma bić się o baraże dające przepustkę do tzw. 2 ligi. Wydaje się, że wreszcie na oczy przejrzał również patron medialny ZKS Olimpia, na którego łamach po potyczce z Puszczą można przeczytać kilka cierpkich słów komentarza: Zwycięstwo w kiepskim stylu. Przed meczem kibice zastanawiali się ile bramek zdobędą w niedzielę ich ulubieńcy. Niestety Olimpia nie wykorzystała szansy na podreperowanie bilansu bramkowego i wyprzedzenie liderującej Olimpii Zambrów. Elblążanie zagrali słabo i mimo zwycięstwa nie mogą być zadowoleni ze swojego występu. Racja, tylko dlaczego tak późno? Coś co sygnalizowałem od dawna, stało się jasne dopiero teraz, za pięć dwunasta, na kilka dni przed najważniejszym meczem jesieni. Wyglądało to tak, jakby się nie chciało/nie zależało/nie opłacało granie na poważnie. Uprzedzając ataki w komentarzach zapytam - czy tak powinni prezentować się ludzie, zespół, który za nieco ponad pół roku ma najpierw wygrać tę śmieszną ligę, a potem stoczyć udaną batalię o awans na szczebel centralny? Sami sobie odpowiedzcie. Według mnie - nie.
Powiedzmy sobie szczerze - tak grający zespół Adama Borosa nie ma większych szans w konfrontacji z Zambrowem. Chodzi zarówno o poziom gry, jej organizację, jakość, szybkość, jak również o zaangażowanie i mobilizację drużyny. Na Hajnówkę wystarczyliby juniorzy CLJ (przy okazji gratulacje za ogranie 3-1 na wyjeździe ŁKS Łódź). Ten niedzielny spacerek był doskonałą okazją, raz do podgonienia zambrowian i podreperowania bilansu bramkowego, dwa mógł być manifestacją siły, formą wywarcia dodatkowej presji nad głównym rywalem w walce o baraże. Stało się jednak odwrotnie. Nieporadność, schematyzm, klepanie piłką dla samego klepania, w szerz, w myśl zasady ja do ciebie, ty do mnie, jednostajne tempo. Naprawdę dobrze się stało, że w Dzień Zaduszny do Elbląga przyjechał zespół na poziomie średniaka ligi okręgowej, bo w przeciwnym wypadku skończyłoby się to marnie. Niestety nawet tak słaba kapela momentami potrafiła walczyć jak równy z równym i tak naprawdę nie wiadomo co by się stało i jakby potoczył się mecz, gdyby w okolicach 40 min przyjezdni wykorzystali znakomitą szansę, kiedy to zmarnowali sytuację jeden na jeden. ZKS Olimpii mogłoby wówczas nie wystarczyć atutów i chęci do zdobycia kompletu punktów. Rywal schowany za podwójną gardą mógłby za to pokusić się o jeszcze większą niespodziankę. Tak się na szczęście nie stało, ale jasnym jest, że w takiej dyspozycji ZKS Olimpia nie ma czego szukać już w najbliższym starciu z imienniczką z Olsztynka. MKS Olimpia Olsztynek pokazała w ostatnim meczu lwi pazur urywając w pełni niespodziewanie punkty na wyjeździe silnej Drwęcy NML. Na swoim terenie podopieczni Mirosława Romanowskiego są jeszcze groźniejsi. Tak więc przed ekipą z A8 (wierzę, że występ na Moniuszki był naprawdę epizodem) bardzo trudne zadanie przywiezienia do Elbląga 3 pkt. O tyle będzie trudniej, na obiekcie położonym najbliżej trasy krajowej nr 7 (przyszłej drogi ekspresowej S7) prawdopodobnie będą musieli radzić sobie bez wsparcia elbląskich kibiców. Ci w tej rundzie/sezonie przyjęli specyficzny sposób wspierania swoich pupili, bo dopingują ich jedynie na wyjazdach. W meczach w roli gospodarza, poza początkiem sezonu, wymownie milczą. Nie wiem czy to jakaś manifestacja, sprzeciw, czy przyczyna jest gdzie indziej, ale tym razem będą chyba musieli się pogodzić z faktem, że na wyjazdu w zorganizowanej grupie nie zaliczą. Klub MKS Olimpia Olsztynek mając w poważaniu przepisy (głównie licencyjne PZPN/WM ZPN) nie przewidział bowiem na swoim stadionie sektora dla kibiców gości. Nie wiem jakim cudem otrzymał licencję na występy w tej lidze, ale jakoś się to stało, bo w najlepsze występują na obiekcie przy 22 lipca (nawet nazwa ulicy ostała się z komuny). Wątpliwe, by do 8.11 coś w tej materii miało się zmienić i mobilizujący się na bliską eskapadę fani żółto-biało-niebieskich mogli zasiąść na kameralnym stadioniku w Olsztynku. Nie będę komentował tego typu "zagrywek", ale elbląski klub, który ma chyba swoich przedstawicieli w strukturach piłkarskiego związku na Warmii i Mazurach mógł chyba wcześniej tematem się zająć. Gdyby faktycznie zależało mu na tym, by kibice z Elbląga mogli mecz obejrzeć, a zawodnicy nie pozbawieni byliby dopingu. Zobaczymy co się wydarzy w zbliżającym się tygodniu.

7 komentarzy:

  1. Mnie zastanawia taka sprawa jesli nawet jakism cudem uda sie awansowac to nie ma szans na gre w drugej lidze bo nie ma stadionu i nie ma zespolu ilu z tych co jest nadaje sie do wyzszej ligi trzech moze czterech a opowiadaja ze buduja zespol gdzie bo tego nie widac ten piach co zagrali z Puszcza to tylko Bogu dziekowac ze byl karny na poczatku bo by nie wygrali tu potrzeba zawodnikow konkretnych wzmocnien panie prezesie a nie opowiesci o budowaniu druzuny ktorej wciaz w Elblagu nie ma

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak Bogu dziękować to niby kto jest najbliżej? Kto załatwił? Jak widzicie Ksiądz jednak działa, a WY tak po nim jeździcie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś w tej lidze Olimpia gra lepiej z silniejszymi zespołami ,tak dziwnie to wygląda. Największy lament będzie jak nie pójdzie z Zambrowem ,będzie można usłyszeć ze tylko 2 dni przerwy i takie tam ,hehehee Wszystko w rękach Borosa .to jaki skład wystawi przeciwko naszym imienniczkom takie będą efekty tych batalii .A i jeszcze jedno nie pisz kolego przy poniedziałku takich czarnych wizji bo przylgnie do Ciebie ksywka Czarny Maniek na stałe . Wszystko w piłce się może zdarzyć .Jeszcze tych kolejek jest do czerwca .

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie marudzić - dopingować! Potencjał jest, ale trzeba w tych chłopakach rozbudzić większą wolę walki, bo nie traktują niektórych zespołów zbyt poważnie i potem trzeba oglądać kopanie się z koniem. Niech Boros ich jeszcze zmotywuje na te 4 ostatnie mecze w tym roku, aby spokojnie mogli przygotować się do trudniejszej piłkarsko wiosny.
    No i na wyjazd do Olsztynka! Aby móc zaśpiewać - Gramy u siebie, Olimpio gramy u siebie!

    OdpowiedzUsuń
  5. To że zagrali słabo , nie znaczy że dołują . Trzeba pamiętać jaki mamy terminarz : Olimpia O , Zambrów , Conca i Biała Piska , nie będzie łatwo w tych meczach a motywacją trener musi trafić odpowiednio . Moim zdaniem nie ma co rozpaczać , takie mecze zdarzają się najlepszym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mecz z Olsztynkiem w Elblagu .Olimpia E. jako goście i to jest bardzo fajna wiadomość . A nie tylko czarne wizje blogera :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Kibice jak zawsze robią dobrą robotę ;)
    Panie Pesymistyczny lepiej wygrywać w kiepskim stylu, niż przegrywać po pięknej grze. Za dużo Panie Pesymistyczny naoglądałeś się Barcelony, chociaż znając preferencje autorów powinienem wymienić angielskie - Chelsea i WHU ;)
    Pozdro dla Peszka (pesymistycznego gościa z tej strony) uśmiechnij się :)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)