Początek jednak taki, bo nie mogłem sobie odmówić ;-) Wygląda przednio wziąwszy przede wszystkim pod uwagę wynik konfrontacji Legii z Celtami. Przyznacie?! Ostatni temat, który w tym klubie ma się jako tako. Kibice.
Ale nie o tym dziś. Dziś o budowaniu. W tym wypadku zespołu/drużyny/kapeli. Słowo wytrych, słowo klucz. Ulubione słowo każdego trenera. Ledwo pojawi się w klubie - buduje. Niektórzy budują 2 tygodnie, inni 2 miesiące, jeszcze inni potrzebują lat. Coś zdaje mi się, że do tego ostatniego grona zaliczyć trzeba będzie niestety trenera Adama Borosa. Pan Adam jest w Olimpii jakoś tak od grudnia 2013 i wciąż jest na etapie "budowania". Tak pobudował wiosną, to mu się wszystko w lecie rozklekotało. Ochoczo zabrał się więc za kolejną budowę, o której namiętnie opowiada na spotkaniach z prasą. Jak długo i na jak długo? O to należałoby się zapytać w pierwszej kolejności.
Jaką technologię preferuje elbląski budowniczy? Gdzie widzi zdrowe fundamenty, a gdzie są rzeczy do poprawki? W tej chwili przyglądając się jego ruchom, to tak naprawdę ciężko zgadnąć. Wszyscy wiemy, że zespół buduje się od tyłu. Tak przynajmniej twierdzą fachowcy, a jak powszechnie wiadomo z fachowcami się nie dyskutuje. Przyjmijmy ustawienie 4-4-2, żeby było łatwiej.
Z bramki Olimpii odeszło kolejno dwóch dobrych bramkarzy - Alex Rogaczow i godnie go później zastępujący Hieronim Zoch. W miejsce tego ostatniego ściągnięty został Kacper Tułowiecki z Bałtyku Gdynia. Wygląda ok, ale ciężko w tej chwili coś konkretnego powiedzieć. W meczu PP nie Olimpii nie uratował. Co miał puścić puścił. Niczym spektakularnym (tak jak Rogaczow onegdaj z Koroną Kielce) się nie wyróżnił. Ale na tę ligę powinien wystarczyć. Dramatu/szału nie ma.
Idźmy więc dalej. Linia defensywna, na czele której jest Ichim Oleg. Człowiek, na którym wielu wieszało psy, a mimo wszystko ostał się aż do dziś. Nie licząc Kolosova i Raduszki ostatni ze wschodniego zaciągu. Boros jest kolejnym trenerem, który z uznaniem wypowiada się o umiejętnościach/sercu/doświadczeniu Mołdawianina. Nie jest przypadkiem, że to właśnie Ichim dostał opaskę kapitańską. Jest jednak ogromny problem - Oleg w meczu z Radomiakiem doznał poważnej kontuzji. Ma pauzować minimum miesiąc. Biorąc pod uwagę fakt, że chłop ma już swoje lata (choć z rocznika jest wybitnego 1979 :P), a i nie prowadzi szczególnie higienicznego trybu życia (m.in. jara jak smok), to można założyć że proces dochodzenia do pełnej sprawności może ulec wydłużeniu. Liga startuje w weekend 9/10 sierpnia. Nie ma Ichima, jest czarna dziura. Dalej Rafał Maciążek. Melodia przyszłości, choć pewnie z uwagi na braki kadrowe będzie dostawał szanse. Na dziś bardzo nierówny. Dobre występy przeplata słabymi. To zrozumiałe. Dalej jest pan Szawara. Tu w zasadzie można dać pauzę, względnie kropkę i zakończyć. Kto widział mecz z Radomiakiem, ten wie, że do poważnej gry ten pan się nie nadaje. Może w rozgrywkach służby więziennej jest to zawodnik akuratny, bardzo wszechstronny i w ogóle, ale jednak granie w piłkę zawodowo wymaga pewnych umiejętności/zaangażowania/siły. Tego ten pan niestety nie posiada. Czarna dziura dwa. Prawa/lewa flanka? Cofnięty Ressel? Nieporozumienie. Ponadto są jeszcze Jacek Czerniewski i chyba Bartosz Firlej? Jak muszą być słabi, jaki prezentować poziom, a w zasadzie jego brak, skoro Boros do gry desygnuje Szawarę? A co dalej w przypadku kartek/kontuzji? Wniosek: Olimpia za pięć dwunasta nie ma obrony. Poważnie. Można sobie w zasadzie odpuścić dalsze dywagacje w temacie "budowy", gdy główna formacja zespołu w zasadzie nie istnieje.
Pomoc choć najliczniejsza kadrowo, to i tak latem skaperowano aż 5 ludzi: Łukasz Pietroń, Paweł Kowalczyk, Kamil Kuczkowski, Damian Szuprytowski, Robert Wesołowski (ten od koszulek Morales jzt). Wniosek mało ciekawy - Olimpia woli ściągać z zewnątrz ludzi o umiejętnościach powiedzmy to umownych, a kompletnie nie interesują jej chłopaki, którzy nauczyli się kopać w Elblągu. Czemu tak sądzę. Choćby temu i temu. Obaj w zasadzie z Elbląga "wygnani". Obaj mogli śmiało dalej kopać przy Agrykola, ale ktoś postawił na nich nomen omen krzyżyk. Dziś pokazują, jak ten ktoś bardzo się pomylił. O ile przy "Burzy" ekstraklasa to pewnie jeszcze na wyrost, zbyt wysokie progi, o tyle "Lisek" pokazał, że złapał o co biega i na szczeblu centralnym daje radę. ZKS Olimpia tymczasem na manowcach poważnej piłki.
Na koniec atak: Anton Kolosov i Jakub Bojas. Nienajgorzej, ale choćby nie wiem jak się starali i strzelali, to może być ciężko przy takiej degrengoladzie w tyłach.
W skrócie tak wygląda "budowanie" Olimpii. Spójrzmy, że ludzie którzy są transferowani w tej chwili na Agrykola 8, będą mieli kłopoty z funkcjonowaniem w 3 lidze (poza paroma wyjątkami), a zespół powinno się IMHO budować na przyszłość, pod kątem silniejszej ligi. Choćby tak, jak robią to w Nowym Mieście Lubawskim. Jakościowo nie ma nawet sensu porównywać wzmocnień obu klubów. Niestety, ale w Elblągu znów robimy na teraz, widzimy nie dalej jak czubek nosa, bez kompletnie żadnej przyszłościowej perspektywy. Tyle się mówi o zmianie nastawienia, a wciąż najciemniej pod latarnią. Niczego nie nauczyły mega pomyłki z Petrache, Noguchim i im podobne, dalej naganiacze mają w Elblągu zbyt i frajerów do dojenia.
Jest jeszcze kilka dni i jest czas na wzmocnienie szeregów obronnych. Jeśli to nie nastąpi, to marzenia/plany/opowieści o awansie trzeba będzie odłożyć na później.
Dwa spadki - 1 zespół i 2 w sezonie 2013/14 to fakt. Choć PZPN/WMZPN chciał zostawić furtkę, to ZKS Olimpia nie skorzystała. Przeważyły względy ekonomiczne i zaplecze będzie kopało się po czołach m.in. w Radomnie, Janowcu Kościelnym, Młynarach i Fromborku. Regres potężny. Czym jeszcze zostaną zaskoczeni kibice? Niestety, ale kresu oszczędności nie widać. Czy więc za rok Olimpia wybiegnie na boiska A-klasy i zmierzy się np. z KS Wojciechy, Dębem Kadyny i Jastrzębiem Ględy? Bo to przecież taniej. Obrany szlak prowadzi wyłącznie w tym kierunku. Najwyższy czas się obudzić z letargu. A przede wszystkim zakończyć budowę. Dość żartów.
Ale nie o tym dziś. Dziś o budowaniu. W tym wypadku zespołu/drużyny/kapeli. Słowo wytrych, słowo klucz. Ulubione słowo każdego trenera. Ledwo pojawi się w klubie - buduje. Niektórzy budują 2 tygodnie, inni 2 miesiące, jeszcze inni potrzebują lat. Coś zdaje mi się, że do tego ostatniego grona zaliczyć trzeba będzie niestety trenera Adama Borosa. Pan Adam jest w Olimpii jakoś tak od grudnia 2013 i wciąż jest na etapie "budowania". Tak pobudował wiosną, to mu się wszystko w lecie rozklekotało. Ochoczo zabrał się więc za kolejną budowę, o której namiętnie opowiada na spotkaniach z prasą. Jak długo i na jak długo? O to należałoby się zapytać w pierwszej kolejności.
Jaką technologię preferuje elbląski budowniczy? Gdzie widzi zdrowe fundamenty, a gdzie są rzeczy do poprawki? W tej chwili przyglądając się jego ruchom, to tak naprawdę ciężko zgadnąć. Wszyscy wiemy, że zespół buduje się od tyłu. Tak przynajmniej twierdzą fachowcy, a jak powszechnie wiadomo z fachowcami się nie dyskutuje. Przyjmijmy ustawienie 4-4-2, żeby było łatwiej.
Z bramki Olimpii odeszło kolejno dwóch dobrych bramkarzy - Alex Rogaczow i godnie go później zastępujący Hieronim Zoch. W miejsce tego ostatniego ściągnięty został Kacper Tułowiecki z Bałtyku Gdynia. Wygląda ok, ale ciężko w tej chwili coś konkretnego powiedzieć. W meczu PP nie Olimpii nie uratował. Co miał puścić puścił. Niczym spektakularnym (tak jak Rogaczow onegdaj z Koroną Kielce) się nie wyróżnił. Ale na tę ligę powinien wystarczyć. Dramatu/szału nie ma.
Idźmy więc dalej. Linia defensywna, na czele której jest Ichim Oleg. Człowiek, na którym wielu wieszało psy, a mimo wszystko ostał się aż do dziś. Nie licząc Kolosova i Raduszki ostatni ze wschodniego zaciągu. Boros jest kolejnym trenerem, który z uznaniem wypowiada się o umiejętnościach/sercu/doświadczeniu Mołdawianina. Nie jest przypadkiem, że to właśnie Ichim dostał opaskę kapitańską. Jest jednak ogromny problem - Oleg w meczu z Radomiakiem doznał poważnej kontuzji. Ma pauzować minimum miesiąc. Biorąc pod uwagę fakt, że chłop ma już swoje lata (choć z rocznika jest wybitnego 1979 :P), a i nie prowadzi szczególnie higienicznego trybu życia (m.in. jara jak smok), to można założyć że proces dochodzenia do pełnej sprawności może ulec wydłużeniu. Liga startuje w weekend 9/10 sierpnia. Nie ma Ichima, jest czarna dziura. Dalej Rafał Maciążek. Melodia przyszłości, choć pewnie z uwagi na braki kadrowe będzie dostawał szanse. Na dziś bardzo nierówny. Dobre występy przeplata słabymi. To zrozumiałe. Dalej jest pan Szawara. Tu w zasadzie można dać pauzę, względnie kropkę i zakończyć. Kto widział mecz z Radomiakiem, ten wie, że do poważnej gry ten pan się nie nadaje. Może w rozgrywkach służby więziennej jest to zawodnik akuratny, bardzo wszechstronny i w ogóle, ale jednak granie w piłkę zawodowo wymaga pewnych umiejętności/zaangażowania/siły. Tego ten pan niestety nie posiada. Czarna dziura dwa. Prawa/lewa flanka? Cofnięty Ressel? Nieporozumienie. Ponadto są jeszcze Jacek Czerniewski i chyba Bartosz Firlej? Jak muszą być słabi, jaki prezentować poziom, a w zasadzie jego brak, skoro Boros do gry desygnuje Szawarę? A co dalej w przypadku kartek/kontuzji? Wniosek: Olimpia za pięć dwunasta nie ma obrony. Poważnie. Można sobie w zasadzie odpuścić dalsze dywagacje w temacie "budowy", gdy główna formacja zespołu w zasadzie nie istnieje.
Pomoc choć najliczniejsza kadrowo, to i tak latem skaperowano aż 5 ludzi: Łukasz Pietroń, Paweł Kowalczyk, Kamil Kuczkowski, Damian Szuprytowski, Robert Wesołowski (ten od koszulek Morales jzt). Wniosek mało ciekawy - Olimpia woli ściągać z zewnątrz ludzi o umiejętnościach powiedzmy to umownych, a kompletnie nie interesują jej chłopaki, którzy nauczyli się kopać w Elblągu. Czemu tak sądzę. Choćby temu i temu. Obaj w zasadzie z Elbląga "wygnani". Obaj mogli śmiało dalej kopać przy Agrykola, ale ktoś postawił na nich nomen omen krzyżyk. Dziś pokazują, jak ten ktoś bardzo się pomylił. O ile przy "Burzy" ekstraklasa to pewnie jeszcze na wyrost, zbyt wysokie progi, o tyle "Lisek" pokazał, że złapał o co biega i na szczeblu centralnym daje radę. ZKS Olimpia tymczasem na manowcach poważnej piłki.
Na koniec atak: Anton Kolosov i Jakub Bojas. Nienajgorzej, ale choćby nie wiem jak się starali i strzelali, to może być ciężko przy takiej degrengoladzie w tyłach.
W skrócie tak wygląda "budowanie" Olimpii. Spójrzmy, że ludzie którzy są transferowani w tej chwili na Agrykola 8, będą mieli kłopoty z funkcjonowaniem w 3 lidze (poza paroma wyjątkami), a zespół powinno się IMHO budować na przyszłość, pod kątem silniejszej ligi. Choćby tak, jak robią to w Nowym Mieście Lubawskim. Jakościowo nie ma nawet sensu porównywać wzmocnień obu klubów. Niestety, ale w Elblągu znów robimy na teraz, widzimy nie dalej jak czubek nosa, bez kompletnie żadnej przyszłościowej perspektywy. Tyle się mówi o zmianie nastawienia, a wciąż najciemniej pod latarnią. Niczego nie nauczyły mega pomyłki z Petrache, Noguchim i im podobne, dalej naganiacze mają w Elblągu zbyt i frajerów do dojenia.
Jest jeszcze kilka dni i jest czas na wzmocnienie szeregów obronnych. Jeśli to nie nastąpi, to marzenia/plany/opowieści o awansie trzeba będzie odłożyć na później.
Dwa spadki - 1 zespół i 2 w sezonie 2013/14 to fakt. Choć PZPN/WMZPN chciał zostawić furtkę, to ZKS Olimpia nie skorzystała. Przeważyły względy ekonomiczne i zaplecze będzie kopało się po czołach m.in. w Radomnie, Janowcu Kościelnym, Młynarach i Fromborku. Regres potężny. Czym jeszcze zostaną zaskoczeni kibice? Niestety, ale kresu oszczędności nie widać. Czy więc za rok Olimpia wybiegnie na boiska A-klasy i zmierzy się np. z KS Wojciechy, Dębem Kadyny i Jastrzębiem Ględy? Bo to przecież taniej. Obrany szlak prowadzi wyłącznie w tym kierunku. Najwyższy czas się obudzić z letargu. A przede wszystkim zakończyć budowę. Dość żartów.
Burzyński posmakowali lepszych pieniędzy i profesjonalnej piłki, więc o nich można zapomnieć - może na emeryturę wrócą... Ktoś się nie poznał, nie dał szansy, olał nawet i tyle w temacie stawiania na naszych elbląskich piłkarzy. Szkoda Ichima, szkoda Moralesa, Kolosov w ogóle nie istniał w meczu z Radomiakiem, jakby myślami był już i tak w innym klubie a tu z musu musi grać... Martwi mnie też Kirył, że się nie odnajduje po kontuzji, jakby tez musiał za karę grać...
OdpowiedzUsuńPolityka transferowa jest nędzna, żałosna i nic się nie zmienia.
Obym się mylił, ale przy A8 zaczyna się sezon degrengolady, który będzie trzeba przełknąć i czekać na jakiś cud.