sobota, 24 maja 2014

Zgodnie z planem

Kolejny krok do utrzymania zrobiony. Gładkie, przekonujące zwycięstwo z Motorem. Nie ma znaczenia, że w Elblągu pojawiła się najsłabsza drużyna tej wiosny. Olimpia od początku, wreszcie w optymalnym chyba na tę chwilę ustawieniu, zagrała z odpowiednią dozą determinacji i w pełni zasłużenie sięgnęła po komplet punktów. Jakbym miał na coś narzekać, to jedynie na skuteczność. No i na pacjenta z gwizdkiem. Rozdawał kartki na prawo i lewo, przynajmniej 3-4 zupełnie z kosmosu, akurat wszystkie dla olimpijczyków. Tak samo z kosmosu podyktował karnego, który przynajmniej mi zepsuł smak wygranej. Lepiej żeby w końcówce ligi, gdy ważą się losy drużyn, meczów nie sędziowały takie niemoty jak Muszyński, który mylił się (w tercecie z funflami na liniach) tylko w jedną stronę.
Zaczęło się świetnie, bo znów (podobnie jak z Radomiakiem) na samym początku ukąsił Leśniewski. Zachował się przy golu przytomnie wykorzystując bezmyślność bramkarza i dał prowadzenie. Na trybunach zaraz co bardziej wyrywni zaczęli krakać, żeby nie skończyło się jak przed tygodniem z Radomiem. Na całe szczęście Olimpia tym razem nie zamierzała bastować, dalej gniotąc słabiaków z Lublina i stwarzając kolejne sytuacje. Gole długo nie padały, ale były kwestią czasu/skuteczności. Przed przerwą ukłuł Sedlewski, w drugiej połowie z bardzo dobrej strony pokazał się Maciejak Roman. Szczególnie 3 gol zasługuje na pochwałę, bo w 100% był jego indywidualną zasługą - odebrał piłkę, podciągnął kilka metrów i uderzył nie do obrony. Żeby nie kiepskie celowniki, trochę pecha (trafienie Graczyka z pierwszej połowy w Lewandowskiego stojącego na linii bramkowej Motoru) i wspomniany łapserdak sędziowski, to Olimpia wygrałaby tak z 6-0 lub 7-0. A może i więcej (kilka sam na sam, poprzeczki). Generalnie na dużym luzie, który mam nadzieję jest prognostykiem zwyżki formy przed ostatnimi starciami. Oczywiście nie ma się co zachwycać i przeceniać ogrania Motoru, bo mam wrażenie, że od grajków z Lublina lepsze byłyby dziś rezerwy Olimpii.
Oprócz wygranej cieszy to, że w lidze grają do końca na poważnie. Jest tak, skoro zdegradowany Radomiak ogrywa Legionovię i to na jej boisku. Duże brawa dla Zielonych za sportową walkę fair. Trzeba poczekać na niedzielny mecz Wisły Puławy, ale i bez tego najbliższy wyjazd do siedziby "Azotów" zapowiada się na kolejną konfrontację z cyklu "6 pkt". Fajnie by było, jakby w jutrzejszym meczu ze Stalą Mielec padł remis. To wymarzony wprost wynik dla Olimpii.
Chwalimy, ale krótko. O Motorze już zapominamy. Są jeszcze 2 najważniejsze kroki w obecnym sezonie. Ciekawe jak rysuje się dokładna sytuacja z kartkami zawodników Olimpii? Po popisach tzw. sędziego z Motorem może się okazać, że końcówkę ligi elblążanie będą zmuszeni dogrywać w osłabieniu. Dobra dyspozycja i zaangażowanie zawodników Olimpii sprawiło, że sędziowanie nie stanowiło dla nich przeszkody w drodze po 3 pkt. Za rozjechanie Motoru na wyróżnienie zasłużyła cała ekipa. Bez wyjątku! Osobno pochwały i ciepłe słowa dla strzelców goli, szczególnie Maciejaka. Nareszcie i to od razu 2. Niech ta passa trwa. Chociaż do 8 czerwca.

6 komentarzy:

  1. Dobry mecz, rzeczywiście i za dużo nie ma co chwalić, ale miło się oglądało walczaków. I nie ważne z jakim zespołem,bo presja była a w takich przypadkach o potknięcia nie trudno (vide mecz z Radomiakiem).
    Ja uważam, że Puławy lepiej żeby wygrały, bo jest szansa, że ciśnienie z nich zejdzie - będą pewni utrzymania. A w przypadku remisu, to i Puławy i Mielec będą cisnąć do ostatniej kolejki,
    Wszyscy do Puław!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Real tez wygrał 4:1 Olimpia jak Real :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maciejak nie zagra prawdopodobnie 4 zółtka karta, tak sama graczyk . i 7 karta Lesniego . Ofensywa rozwalona

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszy bardzo zwyciestwo z Motorem Lublin.Pamietajmy jednak że to spadkowicz.Koncówka sezonu jest arcy ciekawa.Oby pomyslny był finał dla Olimpii.Mecz z Puławami mimo że na wyjezdzie, trzeba zagrac bez kompleksów o całą pule.

    OdpowiedzUsuń
  5. skad ta kartka niby dla maciejaka? na 90 minut pl jest inaczej powinien zagrac widac ze w koncu zlapal forme a moze kolosov sie na koncowke wyleczy

    OdpowiedzUsuń
  6. Gramy do końca OLIMPIO gramy do końca25 maja 2014 23:13

    No to teraz dopiero mamy nóż na gardle 2 mecze w których najmniej 4 pkt musimy ogarnąć ,ale po tym chuju Muszyńskim który nas zaprawił 7 żółtymi kartkami nie będzie lekko .Teraz skupienie i walka o wszystko .

    OdpowiedzUsuń

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)