Obawiałem się meczu w Limanowej, zakładałem nawet porażkę, ale nie spodziewałem się aż takiej mizerii. Dobrze, że w 95 minucie Sokołowski wsadził głowę tam gdzie wsadził, co zdecydowanie osłodziło odbiór tego jakże marnego spektaklu. Przy tej okazji trzeba postawić pytanie, dlaczego ten chłopak wcześniej nie grał, siedział na ławie? Jeśli kogoś można wyróżnić za ostatnie kiepskie mecze, to zdecydowanie w tym szczuplutkim gronie znalazłby się wypożyczony z Legii młodzian. Ten zdobyty rzutem na taśmę punkt może dać w ogólnym rozrachunku bardzo dużo.
Umówmy się, ta cała Limanovia, to cień zespołu z poprzedniej rundy i początku obecnej. Ponad 90 minut kopali się po czołach, co zresztą z 44 razy podkreślił komentator zawodów. Ale środowe spotkanie było po prostu meczem słabego z bardzo słabym. Domagałem się zmian przed meczem, 2-3 roszad i faktycznie zmiany nastąpiły. Niestety, nie takie jakie powinny nastąpić. O ile posadzenie Kopyckiego i Ressela należy ocenić jako ruch na plus, podobnie ma się sprawa z desygnowaniem do gry od pierwszej minuty wspomnianego Sokołowskiego, o tyle umiejscowienie w składzie Rumuna Petrache już nie. Nie wiem co trener chciał tym ruchem osiągnąć? Cygan na placu znaczył jedno - od 1 min Limanovia grała w 12 na 10. Cud, że pomimo takiego rozwiązania udawało się długo utrzymywać korzystny bezbramkowy remis. Debiut w Limanowej zaliczył też długo aklimatyzujący się Japończyk Noguchi, o postawie którego ciężko powiedzieć coś konkretnego. Pokazał się kilka razy na początku, a potem znikł. Umarł. Nie było gościa. Ten, który go zastąpił zaliczył identyczny występ, był kompletnie niewidoczny, a każde podanie piłki w jego kierunku kończyło się stratą. Kopycki od jakiegoś czasu jest dramatycznie słaby i trzeba to sobie jasno powiedzieć. Naprawdę Raduszko jest jeszcze słabszy? Niemożliwe! Jakim cudem Kopycki ma miejsce w składzie/wchodzi na boisko, tego nie wiem? Tak więc po jego wejściu przez kilka minut Olimpia radziła sobie w 9-tkę, do momentu pojawienia się Graczyka, który zluzował BEZNADZIEJNEGO Rumuna. Człowiek, który sprowadził tę atrapę piłkarza do Elbląga, dał mu pracę w ZKS Olimpia Elbląg/podpisał umowę, jest niczym innym, jak piątą kolumną. Kimś kto Olimpii nie lubi, kimś komu na Olimpii nie zależy. Jakie były podstawy zakontraktowania tak słabego zawodnika? To jest proszę państwa skandal. Wierzę, że trenerowi Borosowi popis z Limanowej wystarczy i ten chiński cień nie ubierze już więcej koszulki Olimpii w oficjalnym meczu.
No i słówko o napastniku Leśniewskim. Gościu, który przyszedł z klubu ekstraklasowego ze statusem gwiazdy (jak na 3 poziom ligowy) niestety muszę to napisać, kompromituje się. Poza paroma przebłyskami, poza ładnym golem z Radomiakiem, poza budzącą respekt posturą, nie wyróżnia się niczym. W meczu z Limanovią gdyby tylko wykorzystał połowę z kilku 100% sytuacji Olimpia przywiozłaby do Elbląga przynajmniej dwubramkowe zwycięstwo. Nie chcę chłopa dołować przed najważniejszymi meczami sezonu, ale w tej chwili prezentuje poziom 4 ligi państwowej. Powiedzieć, że jest kiepski, to jak nie powiedzieć nic.
Zadziwia mnie Zambrów. Przyznam, że nie brałem ich poważnie pod uwagę w kwestii pozostania w lidze, ale Olimpia (jak na Olimpię w końcu przystało!) walczy jak lew. Wygrała 3 ostatnie mecze, w których strzeliła 11 goli i straciła tylko 1. Wczoraj sensacyjnie rozprawiła się w Rzeszowie ze Stalą i wyrosła na poważnego rywala dla imienniczki z Elbląga. Terminarz jest jej sojusznikiem - 2 gry ze zdegradowanymi już Świtem i Radomiakiem oraz starcie na własnym boisku z cienką jak dupa węża Limanovią. 9 pkt? Wcale niewykluczone. Ekipa z A8 by być wyżej musi więc zdobyć chociaż 5 pkt. Po tym jak prezentuje się od kilku meczów można wnioskować, że będzie to bardzo trudne, a zarazem dobre osiągnięcie.
I Siareczka. Coś mi mówi, że na finiszu chyba łykną ją Wigry. Po utrzymaniu Olimpii, to druga sprawa, której kibicuję. Za wiadomy numer. Życzę z całego serca 3 miejsca :-)
Umówmy się, ta cała Limanovia, to cień zespołu z poprzedniej rundy i początku obecnej. Ponad 90 minut kopali się po czołach, co zresztą z 44 razy podkreślił komentator zawodów. Ale środowe spotkanie było po prostu meczem słabego z bardzo słabym. Domagałem się zmian przed meczem, 2-3 roszad i faktycznie zmiany nastąpiły. Niestety, nie takie jakie powinny nastąpić. O ile posadzenie Kopyckiego i Ressela należy ocenić jako ruch na plus, podobnie ma się sprawa z desygnowaniem do gry od pierwszej minuty wspomnianego Sokołowskiego, o tyle umiejscowienie w składzie Rumuna Petrache już nie. Nie wiem co trener chciał tym ruchem osiągnąć? Cygan na placu znaczył jedno - od 1 min Limanovia grała w 12 na 10. Cud, że pomimo takiego rozwiązania udawało się długo utrzymywać korzystny bezbramkowy remis. Debiut w Limanowej zaliczył też długo aklimatyzujący się Japończyk Noguchi, o postawie którego ciężko powiedzieć coś konkretnego. Pokazał się kilka razy na początku, a potem znikł. Umarł. Nie było gościa. Ten, który go zastąpił zaliczył identyczny występ, był kompletnie niewidoczny, a każde podanie piłki w jego kierunku kończyło się stratą. Kopycki od jakiegoś czasu jest dramatycznie słaby i trzeba to sobie jasno powiedzieć. Naprawdę Raduszko jest jeszcze słabszy? Niemożliwe! Jakim cudem Kopycki ma miejsce w składzie/wchodzi na boisko, tego nie wiem? Tak więc po jego wejściu przez kilka minut Olimpia radziła sobie w 9-tkę, do momentu pojawienia się Graczyka, który zluzował BEZNADZIEJNEGO Rumuna. Człowiek, który sprowadził tę atrapę piłkarza do Elbląga, dał mu pracę w ZKS Olimpia Elbląg/podpisał umowę, jest niczym innym, jak piątą kolumną. Kimś kto Olimpii nie lubi, kimś komu na Olimpii nie zależy. Jakie były podstawy zakontraktowania tak słabego zawodnika? To jest proszę państwa skandal. Wierzę, że trenerowi Borosowi popis z Limanowej wystarczy i ten chiński cień nie ubierze już więcej koszulki Olimpii w oficjalnym meczu.
No i słówko o napastniku Leśniewskim. Gościu, który przyszedł z klubu ekstraklasowego ze statusem gwiazdy (jak na 3 poziom ligowy) niestety muszę to napisać, kompromituje się. Poza paroma przebłyskami, poza ładnym golem z Radomiakiem, poza budzącą respekt posturą, nie wyróżnia się niczym. W meczu z Limanovią gdyby tylko wykorzystał połowę z kilku 100% sytuacji Olimpia przywiozłaby do Elbląga przynajmniej dwubramkowe zwycięstwo. Nie chcę chłopa dołować przed najważniejszymi meczami sezonu, ale w tej chwili prezentuje poziom 4 ligi państwowej. Powiedzieć, że jest kiepski, to jak nie powiedzieć nic.
Zadziwia mnie Zambrów. Przyznam, że nie brałem ich poważnie pod uwagę w kwestii pozostania w lidze, ale Olimpia (jak na Olimpię w końcu przystało!) walczy jak lew. Wygrała 3 ostatnie mecze, w których strzeliła 11 goli i straciła tylko 1. Wczoraj sensacyjnie rozprawiła się w Rzeszowie ze Stalą i wyrosła na poważnego rywala dla imienniczki z Elbląga. Terminarz jest jej sojusznikiem - 2 gry ze zdegradowanymi już Świtem i Radomiakiem oraz starcie na własnym boisku z cienką jak dupa węża Limanovią. 9 pkt? Wcale niewykluczone. Ekipa z A8 by być wyżej musi więc zdobyć chociaż 5 pkt. Po tym jak prezentuje się od kilku meczów można wnioskować, że będzie to bardzo trudne, a zarazem dobre osiągnięcie.
I Siareczka. Coś mi mówi, że na finiszu chyba łykną ją Wigry. Po utrzymaniu Olimpii, to druga sprawa, której kibicuję. Za wiadomy numer. Życzę z całego serca 3 miejsca :-)
Uważam, że Olimpia może powalczyć o 8 lokatę ze Stalą Mielec, o ile ta nie pogubi punktów, a jej mecz z imienniczką z Rzeszowa da tak naprawdę odpowiedź, z kim Olimpia nasza będzie walczyć o utrzymanie.
OdpowiedzUsuńUważam, że we wcześniejszych dywagacjach nt. utrzymania, to trzeba też dołączyć SSW. - mają łatwy terminarz.
Na chwilę obecną z miejsc dających utrzymanie to: Wigry/Siarka, Znicz, Legionovia, Wisła i SSW właśnie - bo mają najłatwiejszy terminarz.Pozostaje walka o 8 lokatę.... tak to wygląda po tej kolejce. Zambrów za późno goni górną część tabeli - Niemożliwe, żeby ktoś z 2 zespołów (SSW, SM) nie wygrał 1 z 3 pozostałych meczy....
OE musi wywalczyć utrzymanie na boisku - SAMA!!! 2 mecze u siebie = 2 wygrane i nie ma co liczyć na innych, bo reszta też jak widać liczy tylko na siebie i co dla OE najgorsze wygrywa...
Bartosz jest 1 pkt, powinieneś się cieszyć.
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to, że jak Olimpia serią zdobywała punkty i wspinała się na górę tabeli to w składzie ciągle byli Twoi ulubieńcy Kopycki i Ressel. Teraz gdy zagrali słabsze mecze to mieszasz ich z błotem. Ogarnij się, słabsza forma to nieodłączny element tej układanki, po to w kadrze jest 25 osób, żeby umiejętnie rotować i wystawiać tych najlepszych na dany dzień. Walczyć Olimpio! P.S lubie czytać tego bloga, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMieszam z błotem, czy piszę po prostu, tak jak jest, bez głaskania. To dorośli ludzie, zawodowcy. To też jest forma dopingu. Nie można mówić, że coś jest ok, jak dawno ok nie jest. Nawet (a może szczególnie) jeśli chodzi o wychowanków, tak jak w tym przypadku. Obu stać na DUŻO więcej niż prezentują teraz. Taka jest prawda. Musisz odróżnić mieszanie z błotem, od stwierdzenia faktu. Również pozdrawiam.
Usuń"No i słówko o napastniku Leśniewskim..."
OdpowiedzUsuńNo i co ? No i co ? 4 minuta z Motorem :)
Chyba on też czyta tego bloga :P
Dziękuję i pozdrawiam :)
"No i słówko o napastniku Leśniewskim..."
OdpowiedzUsuńNo i co ? No i co ? 4 minuta z Motorem :)
Chyba on też czyta tego bloga :P
Dziękuję i pozdrawiam :)