Myślałem, że póki co, długo się tym miejscem nad kreską nie nacieszymy, a tu niespodzianka. Osłabiona Garbarnia zawalczyła dzielnie i nie pozwoliła, by Łowicz przeskoczył Elbląg. Najlepszy z możliwych wyników. W sam raz. Wiemy jednak doskonale, że mamy być nad "czerwonym polem" nie po 28, a po 34 kolejce. Zostało 6 gier (18 pkt), by ten cel zrealizować. Jeśli spojrzy się na tabelę i zobaczy, że Wigry Suwałki (3 miejsce) mają 4 pkt więcej od nas, to siłą rzeczy trzeba stwierdzić, że nie jest najgorzej. To co martwi, to kontuzje podstawowych zawodników.
Teraz dwie gry z rzędu z tzw. autsajderami. O ile faktycznie Świt NDM wydaje się na jakiś czas wyleczony z 2 ligi, o tyle przedostatni Radomiak zapewne będzie walczył do ostatniej kolejki. Nie wróżę mu co prawda końcowego sukcesu, ale "Zieloni" bankowo nie odpuszczą. Olimpia powinna dopisać za oba mecze komplet punktów, ale nie róbmy tego przed wyjściem na murawę. Szczególnie w NDM grało się jej raczej ciężko. O tyle będzie trudniej, że musi sobie radzić bez najlepszego strzelca Kolosova. Nie wiadomo co z Kamilem Kopyckim, który również się rozsypał w końcówce gry ze Stalą i cieszył się z wygranej na jednej nodze. Sytuacja kadrowa staje się powoli dramatyczna, czego zresztą dobitnym wyrazem jest pojawienie się na boisku Rumuna Petrache.
Ale nie o słabiakach dziś, a o ludziach dzięki którym możemy się emocjonować na poważnie walką o utrzymanie. Pewnie, że gra cała drużyna, pewnie że jednostki nie dałyby rady w pojedynkę, ale właśnie te jednostki stanowią o jakości, stwarzają przewagę i często decydują o wyniku. Nie chcę nikogo pominąć, dlatego nie będę się bawił w wyliczanki. Zocha i Sedlewskiego jednak nie sposób nie wymienić. Szczególnie bramkarz zasługuje na słowa pochwały. Bez niego ciężko byłoby o wygraną ze Stalą. Obroniony karny, o czym zresztą wspomniał po meczu trener gości, był kluczowym momentem. Punktem zwrotnym. Olimpia uwierzyła, że jest w stanie sięgnąć w meczu o "6 pkt" po komplet. Wystarczyło 7 i 1/3 meczu, 3 obronione karne, aby został ulubieńcem kibiców z A8.
Co do samego meczu, to bałem się o kondycje olimpijczyków. Znamienna była roszada defensywna sprzed strzelanego na raty przez Graczyka karnego, zluzowanie Stępnia Petrache. To był jasny sygnał - "zamykamy mecz, bronimy skromnego prowadzenia". Super się złożyło, że Graczyk pomimo błędu zachował do końca zimną krew, doskoczył (bo bardzo blisko już był czujny Iulian) i dobił Stal. W przeciwnym wypadku mogło się to skończyć różnie. Goście do ostatniego gwizdka walczyli, cały czas byli groźni. Lisiecki choć się starał nie był w stanie wraz z Kaźmierowskim (liczyłem w jego wykonaniu na więcej, bo to kawał grajka) odwrócić losów meczu. Olimpia na to nie pozwoliła i po trójmeczu jest o 7 pkt bogatsza. Wynik co najmniej zadowalający. Co ja mówię? Bardzo dobry. Wiosną lepsze są tylko Siarka (22) i Legionovia (21), a tyle samo (18) zdobyła Pogoń Siedlce. Teraz po 3 pkt do Nowego Dworu - niedziela 11 maja o 17.
Teraz dwie gry z rzędu z tzw. autsajderami. O ile faktycznie Świt NDM wydaje się na jakiś czas wyleczony z 2 ligi, o tyle przedostatni Radomiak zapewne będzie walczył do ostatniej kolejki. Nie wróżę mu co prawda końcowego sukcesu, ale "Zieloni" bankowo nie odpuszczą. Olimpia powinna dopisać za oba mecze komplet punktów, ale nie róbmy tego przed wyjściem na murawę. Szczególnie w NDM grało się jej raczej ciężko. O tyle będzie trudniej, że musi sobie radzić bez najlepszego strzelca Kolosova. Nie wiadomo co z Kamilem Kopyckim, który również się rozsypał w końcówce gry ze Stalą i cieszył się z wygranej na jednej nodze. Sytuacja kadrowa staje się powoli dramatyczna, czego zresztą dobitnym wyrazem jest pojawienie się na boisku Rumuna Petrache.
Ale nie o słabiakach dziś, a o ludziach dzięki którym możemy się emocjonować na poważnie walką o utrzymanie. Pewnie, że gra cała drużyna, pewnie że jednostki nie dałyby rady w pojedynkę, ale właśnie te jednostki stanowią o jakości, stwarzają przewagę i często decydują o wyniku. Nie chcę nikogo pominąć, dlatego nie będę się bawił w wyliczanki. Zocha i Sedlewskiego jednak nie sposób nie wymienić. Szczególnie bramkarz zasługuje na słowa pochwały. Bez niego ciężko byłoby o wygraną ze Stalą. Obroniony karny, o czym zresztą wspomniał po meczu trener gości, był kluczowym momentem. Punktem zwrotnym. Olimpia uwierzyła, że jest w stanie sięgnąć w meczu o "6 pkt" po komplet. Wystarczyło 7 i 1/3 meczu, 3 obronione karne, aby został ulubieńcem kibiców z A8.
Co do samego meczu, to bałem się o kondycje olimpijczyków. Znamienna była roszada defensywna sprzed strzelanego na raty przez Graczyka karnego, zluzowanie Stępnia Petrache. To był jasny sygnał - "zamykamy mecz, bronimy skromnego prowadzenia". Super się złożyło, że Graczyk pomimo błędu zachował do końca zimną krew, doskoczył (bo bardzo blisko już był czujny Iulian) i dobił Stal. W przeciwnym wypadku mogło się to skończyć różnie. Goście do ostatniego gwizdka walczyli, cały czas byli groźni. Lisiecki choć się starał nie był w stanie wraz z Kaźmierowskim (liczyłem w jego wykonaniu na więcej, bo to kawał grajka) odwrócić losów meczu. Olimpia na to nie pozwoliła i po trójmeczu jest o 7 pkt bogatsza. Wynik co najmniej zadowalający. Co ja mówię? Bardzo dobry. Wiosną lepsze są tylko Siarka (22) i Legionovia (21), a tyle samo (18) zdobyła Pogoń Siedlce. Teraz po 3 pkt do Nowego Dworu - niedziela 11 maja o 17.
Ciężko będzie ,niby cztery pkt do 3-miejsca ,ale nikt tanio skóry nie sprzeda.Puławy ,Limanowa dwa b.ciężkie wyjazdy .Niby dół tabeli do ogrania ,ale chyba kazdy pamięta ostatnie pięć kolejek z jesieni !!!!Oby tylko ten incydent nie zaważył ,przeważył itp,itd.
OdpowiedzUsuńTrzeba patrzyć ile mamy punktów przewagi pod nami a nie nad nami. Ze Świtem musi być zwyciestwo!
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu ze na 6 meczy do końca trzeba 4 wygrać aby sie urtzymać .Lekko nie będzie żeby tylko sił kopaczom starczyło.
OdpowiedzUsuń