Trzecia wygrana z rzędu, druga na wyjeździe. Duże brawa dla Olimpii. Nie ma znaczenia styl. Zawsze mówiłem, że liczy się tylko to co w sieci. Styl czy piękno gry, to kwestie drugorzędne. A na Suchych Stawach Olimpia była o 2 trafienia lepsza. Wcale nie lepsza piłkarsko, nie dominowała nad rywalem, nie zmiażdżyła go i to pomimo gry w przewadze praktycznie przez cały mecz. Szło jej jak po grudzie, ale zdołała przechylić szalę na swoją stronę. Cwaniactwo Kolosova i ukoronowanie dobrej postawy Sedlewskiego. Konsekwencja i upór, to decyduje o sukcesie. Ciekawe co by mówili ci wszyscy wyznawcy pięknej gry, gdyby np. Górecki z Garbarni w pierwszej połowie lepiej przymierzył lewą nogą sprzed pola karnego i Olimpia wróciłaby bez punktów, albo góra z jednym? Założę się, że ci sami, którzy stawiają na pierwszym miejscu odczucia estetyczne, narzekaliby wówczas i mówili o niedosycie, frajerstwie, itd. Teraz trzeba poszukać kompletu przy A8. Przyjeżdżają mocne organizacyjnie, ale sportowo takie sobie, Suwałki. Team na tyle chimeryczny, że spokojnie, przy odpowiednim podejściu, można odesłać go do domu z kwitkiem.
Nie byłbym sobą, gdybym nawet po zwycięstwie czegoś (w tym wypadku kogoś) nie znalazł. Kamil Graczyk. W żadnym wypadku nie przyłączam się do chórzystów, którzy w rozmaitych miejscach sieci domagają się tego, by trener odstawił od składu Kamila. Wychodzę z założenia, że skoro gra, to jest lepszy od tych co siedzą na ławie. Jest jednak jedno, bardzo duże, ale... Kamil mógłby grać lepiej, dużo lepiej, na tyle na ile predestynują go niemałe umiejętności piłkarskie. To, że takie posiada, jest bowiem sprawą bezdyskusyjną. Aby się tak jednak stało, to Kamilu wypadałoby... schudnąć! Nie wiem czy to przeczytasz, czy powtórzą ci to koledzy, ale taka jest smutna prawda. Myślę, że w klubie prowadzone są badania tkanki tłuszczowej, ale nawet bez tego widać, że z Graczykiem jest coś nie tak. Nie wymagam od chłopa w 2 lidze by miał poziom tłuszczu na poziomie CR7 (ale również Jakuba Rzeźniczaka!) czyli 6-7%, ale niechby się zamykał w 10%, no 11-12%. W głowę zachodzę jak zawodnik, chcący uchodzić za profesjonalistę, może doprowadzić się do takiego stanu, poruszać się po placu w jednostajnym, bardzo wolnym tempie, coś jak żółw w mule. Albo inaczej, jak parowiec na Missisipi. Gdyby Graczyk zrzucił ten balast, to bez wątpienia jego postawa na boisku uległaby zdecydowanej poprawie, a co bardziej wyrywni skończyliby hejtować we wszelkich możliwych miejscach. Zawodnik sam pewnie zdaje sobie sprawę z tej przypadłości (tendencje do tycia), ale dziwnym jest, że poprzez treningi nie może dojść do odpowiedniego/wymaganego poziomu. Jest to dla mnie zastanawiające i musi sprowokować pytanie - dlaczego nikt w Olimpii nie potrafi "zająć" się Graczykiem (na czele z nim samym)?
***
Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej wynik słoniarzy wywołał uśmiech na moim obliczu. Oczywiście wynik meczu, w którym to oni byli górą. Dziś jednak kiedy spojrzałem na jeden z serwisów piłkarskich facjata mimowolnie mi się rozjaśniła. Może trochę przydużo, może za ostro, ale najważniejsze, że dla Olimpii! Nikt w tej kolejce dla Olimpii zagrać nie chciał (oprócz jej samej rzecz jasna) i musieliśmy czekać aż do niedzieli, do ostatniego meczu tej serii, by w końcu ktoś się wyłamał. Uczynili to ci zza miedzy w najlepszym z możliwych momentów. Limanovia bowiem, to kapela, z którą Olimpia toczy bezpośrednią walkę o pierwszą 8-emkę. Takie wyniki jak dzisiejszy sprawiają, że ta walka może być skuteczna.
W tym miejscu jeszcze jedno słowo (naprawdę ostatnie) o tych zza miedzy. Spotkałem się (w zasadzie wciąż spotykam się w rozmaitych miejscach) z określeniem bezdomni. Nic bardziej mylnego. Nie można tego określenia użyć w stosunku do akurat tego klubu. Lepiej umocowanych i protegowanych w mieście po prostu nie ma. Pomimo mizernego poziomu, pomimo braku zainteresowania kibiców, pomimo faktu, że w klubie ilość elblążan (ba, Polaków) jest więcej niż znikoma, to klub ten w mieście ma bardzo wiele do powiedzenia. Na poparcie moich słów wklejam okólnik jaki jest rozsyłany co jakiś czas przez MOSiR, a w którym to MOSiR informuje o przydziale obiektów dla danych klubów (wklejka oryginalna, z CAPS LOCK). Wszyscy, którzy nazywają ich bezdomnymi, dokładnie to sobie przeczytajcie:
Kompleks "Skrzydlata" - sztuczna
- treningi: ZKS OLIMPIA Elbląg
- mecze: ZKS OLIMPIA Elbląg, MMKS CONCORDIA Elbląg (wg indywidualnych ustaleń)
Kompleks "Skrzydlata" - naturalna
- treningi: ZKS OLIMPIA Elbląg (wg indywidualnych ustaleń)
Kompleks "Agrykola" - płyta główna
- treningi: ZKS OLIMPIA Elbląg, MMKS CONCORDIA Elbląg (wg indywidualnych ustaleń)
- mecze II liga: ZKS OLIMPIA Elbląg, MMKS CONCORDIA Elbląg
Kompleks "Krakusa"
- treningi: MMKS CONCORDIA Elbląg
- mecze: MMKS CONCORDIA Elbląg
Boisko "Modrzewie"
- treningi: MMKS CONCORDIA Elbląg (po przedstawieniu grafiku)
- mecze: MMKS CONCORDIA Elbląg (po przedstawieniu grafiku)
Nasuwają się jakieś wnioski? Mi się nasuwają, ale na tę chwilę (planuję do tematu wrócić w osobnej notce) nie będę się nimi dzielił.
***
Temat kolejny - Rafał Lisiecki. Znów, a co? Przyznam się, że mu kibicuję. Wychowanek, skromny chłopak z dobrej dzielni ;-), jak to mawiają. Wygnany z macierzystego klubu, musi szukać szczęścia daleko od domu. W tej kolejce pokazał się z jak najlepszej strony. Zdobył arcyważna bramkę dla Stali Rzeszów, dał swojemu nowemu klubowi wygraną i... utrudnił życie Olimpii. Stal oczywiście też jest w gronie ekip, które walczą z Olimpią o drugoligowy byt. Wspomaganie bezpośrednich rywali rzadko wychodzi na dobre, o czym mogliśmy się przekonać w przeszłości wielokrotnie. Wolałbym Lisieckiego (młodzieżowca!) w Elblągu strzelającego gole dla Olimpii, niż zdeterminowanego/chcącego coś udowodnić grającego dla rywala. Na drugi raz wypada pewne kwestie dziesięć razy przemyśleć, zanim podejmie się decyzję.
***
Wcześniejsza notka dotyczyła zaplecza, to wypada tym razem zauważyć, że zespół Stanisława Fijarczyka wreszcie wygrał. W swoim 18 występie w 4 lidze odniósł 6 zwycięstwo. Ważna wygrana, bo z sąsiadem w tabeli Mazurem Ełk 3-2. To pozwoliło nieco wspiąć się w ligowej klasyfikacji, z 15 na 13 miejsce. Wciąż jednak pozycja drugiego zespołu nie jest do pozazdroszczenia. Wygraną "dwójki" zauważyli również w klubie, bo tym razem nie czekali 5 dni, a wrzucili info niezwłocznie.
***
Transfery. Pisałem już kilka razy, nie chcę się powtarzać, ale qrcze muszę. Prócz zaciągu słoni (mocno średniego, no ale to ludzie trenera), pozostali przegrywają rywalizację ze "starą" Olimpią (przypominam Sedlewskiego nie liczę). Nie gra Rumun, a Romek Maciejak tylko ogony. Podobnie młody Oleksa (jeszcze raz - lepiej było zostawić "Liska"!). No i ten Japanese. Podobno zatwierdzony, podobno w treningu, a w Krakowie zabrakło nawet na ławie. WTF? OCB? Ktoś zorientowany - elblazanin[at]gmail.com. Dziękuję.
Nie byłbym sobą, gdybym nawet po zwycięstwie czegoś (w tym wypadku kogoś) nie znalazł. Kamil Graczyk. W żadnym wypadku nie przyłączam się do chórzystów, którzy w rozmaitych miejscach sieci domagają się tego, by trener odstawił od składu Kamila. Wychodzę z założenia, że skoro gra, to jest lepszy od tych co siedzą na ławie. Jest jednak jedno, bardzo duże, ale... Kamil mógłby grać lepiej, dużo lepiej, na tyle na ile predestynują go niemałe umiejętności piłkarskie. To, że takie posiada, jest bowiem sprawą bezdyskusyjną. Aby się tak jednak stało, to Kamilu wypadałoby... schudnąć! Nie wiem czy to przeczytasz, czy powtórzą ci to koledzy, ale taka jest smutna prawda. Myślę, że w klubie prowadzone są badania tkanki tłuszczowej, ale nawet bez tego widać, że z Graczykiem jest coś nie tak. Nie wymagam od chłopa w 2 lidze by miał poziom tłuszczu na poziomie CR7 (ale również Jakuba Rzeźniczaka!) czyli 6-7%, ale niechby się zamykał w 10%, no 11-12%. W głowę zachodzę jak zawodnik, chcący uchodzić za profesjonalistę, może doprowadzić się do takiego stanu, poruszać się po placu w jednostajnym, bardzo wolnym tempie, coś jak żółw w mule. Albo inaczej, jak parowiec na Missisipi. Gdyby Graczyk zrzucił ten balast, to bez wątpienia jego postawa na boisku uległaby zdecydowanej poprawie, a co bardziej wyrywni skończyliby hejtować we wszelkich możliwych miejscach. Zawodnik sam pewnie zdaje sobie sprawę z tej przypadłości (tendencje do tycia), ale dziwnym jest, że poprzez treningi nie może dojść do odpowiedniego/wymaganego poziomu. Jest to dla mnie zastanawiające i musi sprowokować pytanie - dlaczego nikt w Olimpii nie potrafi "zająć" się Graczykiem (na czele z nim samym)?
***
Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej wynik słoniarzy wywołał uśmiech na moim obliczu. Oczywiście wynik meczu, w którym to oni byli górą. Dziś jednak kiedy spojrzałem na jeden z serwisów piłkarskich facjata mimowolnie mi się rozjaśniła. Może trochę przydużo, może za ostro, ale najważniejsze, że dla Olimpii! Nikt w tej kolejce dla Olimpii zagrać nie chciał (oprócz jej samej rzecz jasna) i musieliśmy czekać aż do niedzieli, do ostatniego meczu tej serii, by w końcu ktoś się wyłamał. Uczynili to ci zza miedzy w najlepszym z możliwych momentów. Limanovia bowiem, to kapela, z którą Olimpia toczy bezpośrednią walkę o pierwszą 8-emkę. Takie wyniki jak dzisiejszy sprawiają, że ta walka może być skuteczna.
W tym miejscu jeszcze jedno słowo (naprawdę ostatnie) o tych zza miedzy. Spotkałem się (w zasadzie wciąż spotykam się w rozmaitych miejscach) z określeniem bezdomni. Nic bardziej mylnego. Nie można tego określenia użyć w stosunku do akurat tego klubu. Lepiej umocowanych i protegowanych w mieście po prostu nie ma. Pomimo mizernego poziomu, pomimo braku zainteresowania kibiców, pomimo faktu, że w klubie ilość elblążan (ba, Polaków) jest więcej niż znikoma, to klub ten w mieście ma bardzo wiele do powiedzenia. Na poparcie moich słów wklejam okólnik jaki jest rozsyłany co jakiś czas przez MOSiR, a w którym to MOSiR informuje o przydziale obiektów dla danych klubów (wklejka oryginalna, z CAPS LOCK). Wszyscy, którzy nazywają ich bezdomnymi, dokładnie to sobie przeczytajcie:
Kompleks "Skrzydlata" - sztuczna
- treningi: ZKS OLIMPIA Elbląg
- mecze: ZKS OLIMPIA Elbląg, MMKS CONCORDIA Elbląg (wg indywidualnych ustaleń)
Kompleks "Skrzydlata" - naturalna
- treningi: ZKS OLIMPIA Elbląg (wg indywidualnych ustaleń)
Kompleks "Agrykola" - płyta główna
- treningi: ZKS OLIMPIA Elbląg, MMKS CONCORDIA Elbląg (wg indywidualnych ustaleń)
- mecze II liga: ZKS OLIMPIA Elbląg, MMKS CONCORDIA Elbląg
Kompleks "Krakusa"
- treningi: MMKS CONCORDIA Elbląg
- mecze: MMKS CONCORDIA Elbląg
Boisko "Modrzewie"
- treningi: MMKS CONCORDIA Elbląg (po przedstawieniu grafiku)
- mecze: MMKS CONCORDIA Elbląg (po przedstawieniu grafiku)
Nasuwają się jakieś wnioski? Mi się nasuwają, ale na tę chwilę (planuję do tematu wrócić w osobnej notce) nie będę się nimi dzielił.
***
Temat kolejny - Rafał Lisiecki. Znów, a co? Przyznam się, że mu kibicuję. Wychowanek, skromny chłopak z dobrej dzielni ;-), jak to mawiają. Wygnany z macierzystego klubu, musi szukać szczęścia daleko od domu. W tej kolejce pokazał się z jak najlepszej strony. Zdobył arcyważna bramkę dla Stali Rzeszów, dał swojemu nowemu klubowi wygraną i... utrudnił życie Olimpii. Stal oczywiście też jest w gronie ekip, które walczą z Olimpią o drugoligowy byt. Wspomaganie bezpośrednich rywali rzadko wychodzi na dobre, o czym mogliśmy się przekonać w przeszłości wielokrotnie. Wolałbym Lisieckiego (młodzieżowca!) w Elblągu strzelającego gole dla Olimpii, niż zdeterminowanego/chcącego coś udowodnić grającego dla rywala. Na drugi raz wypada pewne kwestie dziesięć razy przemyśleć, zanim podejmie się decyzję.
***
Wcześniejsza notka dotyczyła zaplecza, to wypada tym razem zauważyć, że zespół Stanisława Fijarczyka wreszcie wygrał. W swoim 18 występie w 4 lidze odniósł 6 zwycięstwo. Ważna wygrana, bo z sąsiadem w tabeli Mazurem Ełk 3-2. To pozwoliło nieco wspiąć się w ligowej klasyfikacji, z 15 na 13 miejsce. Wciąż jednak pozycja drugiego zespołu nie jest do pozazdroszczenia. Wygraną "dwójki" zauważyli również w klubie, bo tym razem nie czekali 5 dni, a wrzucili info niezwłocznie.
***
Transfery. Pisałem już kilka razy, nie chcę się powtarzać, ale qrcze muszę. Prócz zaciągu słoni (mocno średniego, no ale to ludzie trenera), pozostali przegrywają rywalizację ze "starą" Olimpią (przypominam Sedlewskiego nie liczę). Nie gra Rumun, a Romek Maciejak tylko ogony. Podobnie młody Oleksa (jeszcze raz - lepiej było zostawić "Liska"!). No i ten Japanese. Podobno zatwierdzony, podobno w treningu, a w Krakowie zabrakło nawet na ławie. WTF? OCB? Ktoś zorientowany - elblazanin[at]gmail.com. Dziękuję.
n o wlasnie dlaczego ten Kurosawa nie gra.. w ogule zdarzy zadebiutowac??
OdpowiedzUsuńhttps://twitter.com/BorekMati/status/452782425555623936 to fajne i ten frajer libuda liżacy doope
OdpowiedzUsuńSerwus -fajnie sie czyta twoj blog ...mam wrazenie ze to jedyny ogarniety czlowiek w temacie Olimpii Elblag ...
OdpowiedzUsuńW zwiazku z tym mam pytanie do autora ..stary napisz prosze co sie dzieje z Szawara ,Raduszko i Paprockim ..1,5 roku bez pilki to chyba tylko mozliwe w przypadku amputacji lub gry w OE -czy Ci gracze wroca ? W kontekscie nadwagi Graczyka ...byli by jak znalal ..a tak od mcy o nich cisza ..To co moze jakies info dla kibicow Olimpii Elblag na emigracji ?Pozdro z Moskwy .Orzo ...
Nie jestem dobrym adresatem tego pytania. Z uwagi jednak na fakt, że i mnie ten temat frapuje, pozwoliłem sobie na wysłanie maila do klubu z prośbą o informację o stanie kontuzjowanych zawodników + podanie powodu absencji transferowanego niedawno Japończyka. Pozostaje czekać. Dostanę odpowiedź, to wrzucę na bloga. Pozdrawiam.
UsuńNo własnie nie wiadomo co z japończykiem, raduszko... Jakiś czas temu pytałem o nich na profilu klubu ale oczywiście odpowiedzi brak :)
OdpowiedzUsuńJapończyk Naoto Noguchi zagrał 90 minut w rezerwach Olimpii z Maurem Ełk .
OdpowiedzUsuń