Olimpia miota się, restrukturyzuje, szuka/traci/zyskuje sponsorów, ale zdaje się kroczyć rozsądną, raczej poważną ścieżką. Tymczasem ci zza miedzy kolejny raz cisną kit, aż oczy szczypią. Po fiasku mariażu z Lechią Gdańsk, który nie zakończył się osadzeniem gdańskiego satelity w Elblągu, tym razem zasięg bujdy ma już dużo szerszy zakres. Przy Krakusa postanowiono nawiązać współpracę z firmą/agencją menadżerską DERS Group, która podobno swoją siedzibę ma w Hiszpanii, a pewnie także w Stanach Zjednoczonych/Wielkiej Brytanii/Irlandii/Włoszech/dopiszcie jeszcze sami gdzie chcecie. Firmą krzakiem, który od lat stara się zapuścić korzenie w jakimkolwiek polskim klubie, bez znaczenia w której lidze. Wyłącznie po to, by zrzucić na rynek nieco szrotu z amatorskich lig południowej Europy i Afryki. Jeszcze raz okazało się, że tonący brzytwy (w tym wypadku polsko-hiszpańskich cwaniaczków) się chwyta.
Jak trzeba być zdesperowanym, by zdecydować się na taki krok? Wystarczy kilka minut poświęcić na przejrzenie internetu, by sprawdzi z kim mamy do czynienia. Wnioski są, zależnie jak na to spojrzeć, śmieszne lub przerażające. Opowieść przygotowana na tę okoliczność o rzekomych inwestorach i graczach, to stek kłamstw i próba zrobienia głupków z wszystkich dookoła.
Od pewnego czasu DERS Group starał się znaleźć punkt zaczepienia i wejść do któregoś z polskich klubów. Porywał się nawet na ekipy ekstraklasowe, gdzie próbował wykorzystać sportową śmierć dogorywającej Polonii tu i tu. Cytat: Do PZPN wpłynęło pismo od zlokalizowanej pod Pampeluną DERS Group. To agencja menedżerska, która napisała w liście, że jest zainteresowana przejęciem Polonii i prosi, aby brano jej szlachetne intencje pod uwagę przy przyznawaniu licencji na przyszły sezon. DERS Group - tajemniczy inwestor. Czerwona lampka zapala się automatycznie. Przejęcie licencji Polonii? Przecież taki list mógł napisać każdy. Wchodząc na stronę internetową firmy (www.dersgroup.es) przerażenie! Kompletna amatorka, a przecież strona internetowa to wizytówka każdego biznesu. Jeśli firmy nie stać na porządną witrynę, to jakim cudem miałoby ją stać na klub piłkarski, którego utrzymanie kosztuje kilka milionów złotych rocznie? W zakładce kontakty znajdujemy numery telefonów. O dziwo firma ma oddział w Polsce. W Katowicach, gdzie mieszka Ireneusz Król. Przypadek? Przedstawicielem DERS jest Andrzej Menzler. Dzwonimy: - Tak, pracuję dla tej firmy. Nic nie wiem o żadnym piśmie do PZPN. Nie znam pana Króla - powiedział Faktowi Menzler. To kłamstwo, bo jak ustalił Fakt pan Menzler kontaktował się z piłkarskim związkiem mailowo i telefonicznie.
Po fiasku tej próby DERS Group skupił się na rozsyłaniu po rozmaitych klubach, na różnych szczeblach, maili o następującej treści (w załączeniu oryginalna pisownia, zwracam uwagę na CAPS LOCK, co dla mających choć znikomą wiedzę o netykiecie od razu stanowi jasny dowód profesjonalizmu firmy, mail pochodzi ze stycznia 2013 roku): WITAM. MAMY ZASZCZYT WAM PRZESŁAC CV MŁODEGO ZDOLNEGO POCHODZĄCEGO Z HISZPANII TRENERA PIŁKARSKIEGO KTÓRY BARDZO CHĘTNIE POPROWADZI WASZĄ DRUŻYNĘ POPRZEZ SWOJE DOŚWIADCZENIE , PRACĘ , ZDOLNOŚC POROZUMIEWANIA SIĘ Z PIŁKARZAMI - DO SAMYCH SUKCESÓW. PROSZE SIĘ ZAPOZNAC Z CV KTORE JEST ZAŁĄCZONE. TRENER "TATO" Z CHECIĄ PRZYJEDZIE NA ROZMOWY DO WASZEGO KLUBU. SERDECZNIE POZDRAWIAM ANDRZEJ MENZLER TELEPHONE MOBILE:+48 600 832 901 EMAIL:ANDRZEJ_MENZLER@WP.PL MAIL:ANDRZEJ.MENZLER@ONET.EU EMAIL MOBIL:ANDRZEJ.MENZLER@GMAIL.COM EMAIL MOBIL:PHOENIX.KATOWICE@GMAIL.COM SKYPE ADRES:ALPHAWILE_ANGELLO KOMUNIKATOR GADU GADU:2491021 D.E.R.S. GROUP HISZPANIA / POLSKA. Kilka dni później, w ślad za to próbą upchnięcia/znalezienia roboty koledze przychodził kolejny mail - do wglądu (pieczątka firmowa - hit, amatorska robota na komputerze). Oferty w żaden sposób nie były indywidualizowane, co pokazuje, że rozsyłano je automatycznie na listę mailingową, bez konkretnego zaadresowania do klubów. Zwykła menadżerska robota.
I teraz pytanie co tacy ludzie są w stanie wnieść do klubu? Na pewno graczy, pomijam aspekt sportowego poziomu. Nie są to w żaden sposób filantropii czy inwestorzy. To zwykli naganiacze szukający frajerów, którzy będą płacić pieniądze ich podopiecznym i im samym. Czy po raz kolejny miasto uwierzy w bajeczkę i przekaże znów środki na przeżycie, tak jak stało się to poprzednim razem? Ostatni ruch z końcówki 2013 roku i przekazanie 200 tysięcy na obiekty przy Krakusa pokazuje, że tak właśnie może się stać.
Jak trzeba być zdesperowanym, by zdecydować się na taki krok? Wystarczy kilka minut poświęcić na przejrzenie internetu, by sprawdzi z kim mamy do czynienia. Wnioski są, zależnie jak na to spojrzeć, śmieszne lub przerażające. Opowieść przygotowana na tę okoliczność o rzekomych inwestorach i graczach, to stek kłamstw i próba zrobienia głupków z wszystkich dookoła.
Od pewnego czasu DERS Group starał się znaleźć punkt zaczepienia i wejść do któregoś z polskich klubów. Porywał się nawet na ekipy ekstraklasowe, gdzie próbował wykorzystać sportową śmierć dogorywającej Polonii tu i tu. Cytat: Do PZPN wpłynęło pismo od zlokalizowanej pod Pampeluną DERS Group. To agencja menedżerska, która napisała w liście, że jest zainteresowana przejęciem Polonii i prosi, aby brano jej szlachetne intencje pod uwagę przy przyznawaniu licencji na przyszły sezon. DERS Group - tajemniczy inwestor. Czerwona lampka zapala się automatycznie. Przejęcie licencji Polonii? Przecież taki list mógł napisać każdy. Wchodząc na stronę internetową firmy (www.dersgroup.es) przerażenie! Kompletna amatorka, a przecież strona internetowa to wizytówka każdego biznesu. Jeśli firmy nie stać na porządną witrynę, to jakim cudem miałoby ją stać na klub piłkarski, którego utrzymanie kosztuje kilka milionów złotych rocznie? W zakładce kontakty znajdujemy numery telefonów. O dziwo firma ma oddział w Polsce. W Katowicach, gdzie mieszka Ireneusz Król. Przypadek? Przedstawicielem DERS jest Andrzej Menzler. Dzwonimy: - Tak, pracuję dla tej firmy. Nic nie wiem o żadnym piśmie do PZPN. Nie znam pana Króla - powiedział Faktowi Menzler. To kłamstwo, bo jak ustalił Fakt pan Menzler kontaktował się z piłkarskim związkiem mailowo i telefonicznie.
Po fiasku tej próby DERS Group skupił się na rozsyłaniu po rozmaitych klubach, na różnych szczeblach, maili o następującej treści (w załączeniu oryginalna pisownia, zwracam uwagę na CAPS LOCK, co dla mających choć znikomą wiedzę o netykiecie od razu stanowi jasny dowód profesjonalizmu firmy, mail pochodzi ze stycznia 2013 roku): WITAM. MAMY ZASZCZYT WAM PRZESŁAC CV MŁODEGO ZDOLNEGO POCHODZĄCEGO Z HISZPANII TRENERA PIŁKARSKIEGO KTÓRY BARDZO CHĘTNIE POPROWADZI WASZĄ DRUŻYNĘ POPRZEZ SWOJE DOŚWIADCZENIE , PRACĘ , ZDOLNOŚC POROZUMIEWANIA SIĘ Z PIŁKARZAMI - DO SAMYCH SUKCESÓW. PROSZE SIĘ ZAPOZNAC Z CV KTORE JEST ZAŁĄCZONE. TRENER "TATO" Z CHECIĄ PRZYJEDZIE NA ROZMOWY DO WASZEGO KLUBU. SERDECZNIE POZDRAWIAM ANDRZEJ MENZLER TELEPHONE MOBILE:+48 600 832 901 EMAIL:ANDRZEJ_MENZLER@WP.PL MAIL:ANDRZEJ.MENZLER@ONET.EU EMAIL MOBIL:ANDRZEJ.MENZLER@GMAIL.COM EMAIL MOBIL:PHOENIX.KATOWICE@GMAIL.COM SKYPE ADRES:ALPHAWILE_ANGELLO KOMUNIKATOR GADU GADU:2491021 D.E.R.S. GROUP HISZPANIA / POLSKA. Kilka dni później, w ślad za to próbą upchnięcia/znalezienia roboty koledze przychodził kolejny mail - do wglądu (pieczątka firmowa - hit, amatorska robota na komputerze). Oferty w żaden sposób nie były indywidualizowane, co pokazuje, że rozsyłano je automatycznie na listę mailingową, bez konkretnego zaadresowania do klubów. Zwykła menadżerska robota.
I teraz pytanie co tacy ludzie są w stanie wnieść do klubu? Na pewno graczy, pomijam aspekt sportowego poziomu. Nie są to w żaden sposób filantropii czy inwestorzy. To zwykli naganiacze szukający frajerów, którzy będą płacić pieniądze ich podopiecznym i im samym. Czy po raz kolejny miasto uwierzy w bajeczkę i przekaże znów środki na przeżycie, tak jak stało się to poprzednim razem? Ostatni ruch z końcówki 2013 roku i przekazanie 200 tysięcy na obiekty przy Krakusa pokazuje, że tak właśnie może się stać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)