Poniżej lista hańby. Ci ludzie, po kolei jak leci, skompromitowali wczoraj Klub Sportowy Olimpia Elbląg przegrywając w żenującym stylu, a w zasadzie przy braku jakiegokolwiek stylu z 4-ligowym Barakasem Tolkmicko czyli chłopcami, którzy w większości pochodzą z Elbląga i są na Olimpię za słabi... Czy aby na pewno? To podobno pierwsza wygrana Barkasu z Olimpią w historii klubu znad Zalewu Wiślanego (informacja ze strony klubu Barkas).
Oczywiście wymienianie całej listy jest niesprawiedliwe dla kilku graczy, którzy zagrali na swoim poziomie, ale przecież w myśl zasady "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" drużyna cała wygrywa i cała ponosi porażki, dlatego jedziemy bez wyjątków. A więc, kto skompromitował Olimpię? Rogaczov, Skokowski, Broniarek, Ikim, Ressel, Raduszko, Paprocki, Lisiecki, Nadzijewski, Graczyk, Kolosov oraz Burzyński, Hrynowiecki, Pietrewicz, Wojtkiewicz, Molga, Kuciński, Pazur.
Umieściłem w tym gronie młodych, którzy tak naprawdę zagrali parę minut i nie mieli żadnego "wkładu" w tym historycznym wyczyn. Ale niech już teraz mierzą się z presją, jaka towarzyszy występom przy Agrykola. Wygrasz, to tak miało być, przecież rywale to ogórki. Przegrasz, jesteś zerem i gównem, a na wszelkich możliwych polach wylewane są na wasze głowy wiadra pomyj i nieprzychylne epitety. Nie zapomnijcie i wyciągnijcie wnioski. To proste i logiczne. Gra w Olimpii zobowiązuje. Wbijcie to sobie do głowy.
Oczywiście wymienianie całej listy jest niesprawiedliwe dla kilku graczy, którzy zagrali na swoim poziomie, ale przecież w myśl zasady "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" drużyna cała wygrywa i cała ponosi porażki, dlatego jedziemy bez wyjątków. A więc, kto skompromitował Olimpię? Rogaczov, Skokowski, Broniarek, Ikim, Ressel, Raduszko, Paprocki, Lisiecki, Nadzijewski, Graczyk, Kolosov oraz Burzyński, Hrynowiecki, Pietrewicz, Wojtkiewicz, Molga, Kuciński, Pazur.
Umieściłem w tym gronie młodych, którzy tak naprawdę zagrali parę minut i nie mieli żadnego "wkładu" w tym historycznym wyczyn. Ale niech już teraz mierzą się z presją, jaka towarzyszy występom przy Agrykola. Wygrasz, to tak miało być, przecież rywale to ogórki. Przegrasz, jesteś zerem i gównem, a na wszelkich możliwych polach wylewane są na wasze głowy wiadra pomyj i nieprzychylne epitety. Nie zapomnijcie i wyciągnijcie wnioski. To proste i logiczne. Gra w Olimpii zobowiązuje. Wbijcie to sobie do głowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)