sobota, 3 marca 2012

Minęło dziesięć dni

Za nami kolejne dziesięć dni, w trakcie których nie można było narzekać na nudę. Olimpia w tym czasie skompletowała kadrę, odbyła się prezentacja zespołu (moim zdaniem średnio udana), a także rozegrała dwa sparingi, które rozstrzygnęła na swoją korzyść. Po kolei więc.
Najpierw miał miejsce mecz z drugoligową Bytovią, która nie ukrywa swoich aspiracji sięgających awansu do I ligi. Bogaty sponsor, jakim jest jeden z liderów polskiego rynku produkcji m.in. okien - firma Drutex, od kilku lat łoży niemałe pieniądze na Bytovię, ale w obecnym sezonie podopiecznym trenera Waldemara Walkusza będzie bardzo trudno pokusić się o zdobycie jednego z dwóch premiowanych promocją miejsc. Konkurencja jest bowiem olbrzymia, a piąte miejsce po rundzie jesiennej stawia Bytovię raczej na straconej pozycji. Wyżej stoją akcje GKS Tychy, Chrobrego Głogów, Miedzi Legnica i Chojniczanki Chojnice. Bytowianie, którzy do rundy przygotowywali się m.in. w... Turcji (ewenement jak na drugoligowy zespół) musieli pogodzić się z wysoką porażką, bo Olimpia obok dobrej gry, wreszcie była skuteczna. Gospodarze byli po prostu bezradni wobec bardzo dobrze dysponowanej ekipie Olega Raduszki, która mogła odnieść jeszcze wyższe zwycięstwo. Być może zadziałał "zimny prysznic", o którym pisałem w poprzedniej notce?
Po kolejnych pięciu dniach Olimpia sparowała tym razem na własnym boisku. Przeciwnikiem był lider 3 ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej Start Działdowo. Trzeba przyznać, że ten mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie, był dość wyrównanym pojedynkiem. Dopiero po przerwie zarysowała się przewaga pierwszoligowca, który jednak chciał wygrać na stojąco. Udało się zdobyć tylko jednego gola, choć okazji na kolejne trafienia nie brakowało. Bardzo słabe sędziowanie również nie było sprzymierzeńcem Olimpii, której nie uznano prawidłowego gola, a potem nie podyktowano przynajmniej dwóch, a może i trzech rzutów karnych.
No i na koniec prezentacja. Fajnie, że udało się ją zorganizować, bo do nie było to do końca takie oczywiste jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że podobnej uroczystości zabrakło przed startem sezonu. Choć może to i dobrze, zważywszy na wyniki, które potem osiągnęli "gwiazdorzy" występujący żółto-biało-niebieskich barwach. Nie było po prostu kogo prezentować, ale to wiemy dopiero dziś. Tym razem klub się spiął, ale niezbyt roztropnie wybrał miejsce przedstawienia zespołu kibicom, bo lokal, w którym się wszystko odbyło, nijak nadaje się do tego typu eventów. Ciemno, ciasno, kiepska akustyka i nagłośnienie. Dobrze, że choć w części kibice mogli się wyszaleć na towarzyszącym prezentacji turnieju w kręgle, o czym świadczy pierwsze miejsce ultrasów. Najważniejsze, że Olimpia do walki o utrzymanie 1 ligi przystępuje z bardzo szeroką kadrą, bodajże 28 zawodników, co powinno zapewnić trenerowi Raduszce większe pole manewru przy podejmowaniu kluczowych decyzji i zestawieniu zespołu na poszczególne mecze.
Do godziny ZERO mamy od dziś dokładnie dwa tygodnie. Pierwsze starcie w sobotę 17 marca o godzinie 16:00 w Płocku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)