środa, 20 sierpnia 2008

Olimpia już bez Kopruckiego

Długo nie pisałem, bo i nie było o czym ;-) Olimpia rundę wiosenną minionego sezonu miała jaką miała. Ten sezon, jako taka swoista kwarantanna, może wyjść nam o dziwo na dobre. To czas by dopiąć wszystkie niedociągnięcia - pozyskać nowych sponsorów (wobec odejścia PKS Elbląg i znacznego ograniczenia nakładów ze strony "Stolpłytu" Leszka Wójcika), zbudować zespół na miarę II ligi i w czerwcu cieszyć się z awansu.

Tymczasem z zespołem pożegnał się filar defensywy, środkowy obrońca Arkadiusz Koprucki. Wybrał ofertę klubu ze swojego rodzinnego miasta, grającego na co dzień o ligę wyżej od Olimpii - OKS 1945 Olsztyn. Co można było zrobić, aby zatrzymać "Kopra"? Ano niewiele. W grudniu kończył mu się półtoraroczny kontrakt. Piłkarz od dawna nie ukrywał, że chce opuścić Elbląg i spróbować sił w mocniejszej lidze. To dlatego w każdej przerwie pomiędzy rozgrywkami podróżował po całej Polsce testując się ile sił w rozmaitych klubach. W Olimpii w tym sezonie nie zagrał z uwagi na uraz pleców, w Olsztynie zadebiutuje zapewne w najbliższy weekend. Działaczy należy pochwalić za to, że udało się sprzedać Kopruckiego "za pięć dwunasta". Pod koniec odszedłby i tak, tyle że za darmo. A tak Olimpia skasowała za "Kopra" parę groszy. To dobry deal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)