Takie zdanie w tych dniach najczęściej można usłyszeć w okolicach Agrykoli i na klubowych korytarzach. Niestety jakie to są rozmowy, z kim są prowadzone i - najważniejsze - kiedy zostaną sfinalizowane, tego jak na razie nie wiadomo.
Chodzi oczywiście o negocjacje transferowe, które prowadzone są (tak bynajmniej mniemam) przez włodarzy Olimpii. Na światło dzienne przedostały się jak na razie rozmowy z dwójką z Kotwicy Kołobrzeg - Arturem Kowalczykiem (podobno podpisał) i Rafałem Onofryjukiem (ten podobno ma podpisać lada dzień). Słowa "podobno" użyłem tu nie bez kozery, bo nikt z pracujących w klubie głośno, jednoznacznie, choćby na łamach prasy, nie potwierdził tych informacji. To, że do wszelkiego infa nieoficjalnego podchodzić należy ostrożnie pokazały ostatnie negocjacje z Krzysztofem Butrynem, który chciał przenieść się do Elbląga z drugoligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. Zresztą czy chciał, to też tak do końca nie wiadomo, bo pojawił się w Elblągu, podyskutował z działaczami, był na 99% w Olimpii, tylko obiecał się jeszcze troszeczkę namyślić i w końcu (chyba po tym namyśle)... wyjechał. Podobno (znów to słowo ciśnie się na usta) zakotwiczył w 3-ligowych Orlętach Radzyń Podlaski (9 miejsce po rundzie jesiennej gr. 4, sześć punktów więcej od Olimpii). Trener widział piłkarza w zespole, wydawało się, że do dogadania pozostały mało istotne szczegóły, a tu fiasko. Czy po raz kolejny rozbiło się o kilkaset złotych - możliwości klubu, a oczekiwania zawodnika. Podobno...
Znajomy, który w temacie Olimpii można powiedzieć jest bardzo oblatany i zazwyczaj wcześnie wie co w trawie piszczy, każe czekać. Więc czekam, nie panikuję, zresztą zdążyłem przywyknąć. Ma być dobrze, więc nie wypada nie wierzyć, tym bardziej, że zazwyczaj informacje miewał sprawdzone i te z gatunku pewnych. Podał kilka nazwisk, ale wybaczcie mogłem niezbyt precyzyjnie spamiętać z rozmowy telefonicznej i dlatego nie przytoczę ich, by nie wprowadzać zamieszania. Wszak ono nigdy nikomu dobrze nie służy. Dwóch (wcale nie anonimowych, a wręcz przeciwnie) jest podobno ;-) blisko Olimpii. Wierzę, że się nie przesłyszałem. Pożyjemy zobaczymy.
Chodzi oczywiście o negocjacje transferowe, które prowadzone są (tak bynajmniej mniemam) przez włodarzy Olimpii. Na światło dzienne przedostały się jak na razie rozmowy z dwójką z Kotwicy Kołobrzeg - Arturem Kowalczykiem (podobno podpisał) i Rafałem Onofryjukiem (ten podobno ma podpisać lada dzień). Słowa "podobno" użyłem tu nie bez kozery, bo nikt z pracujących w klubie głośno, jednoznacznie, choćby na łamach prasy, nie potwierdził tych informacji. To, że do wszelkiego infa nieoficjalnego podchodzić należy ostrożnie pokazały ostatnie negocjacje z Krzysztofem Butrynem, który chciał przenieść się do Elbląga z drugoligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. Zresztą czy chciał, to też tak do końca nie wiadomo, bo pojawił się w Elblągu, podyskutował z działaczami, był na 99% w Olimpii, tylko obiecał się jeszcze troszeczkę namyślić i w końcu (chyba po tym namyśle)... wyjechał. Podobno (znów to słowo ciśnie się na usta) zakotwiczył w 3-ligowych Orlętach Radzyń Podlaski (9 miejsce po rundzie jesiennej gr. 4, sześć punktów więcej od Olimpii). Trener widział piłkarza w zespole, wydawało się, że do dogadania pozostały mało istotne szczegóły, a tu fiasko. Czy po raz kolejny rozbiło się o kilkaset złotych - możliwości klubu, a oczekiwania zawodnika. Podobno...
Znajomy, który w temacie Olimpii można powiedzieć jest bardzo oblatany i zazwyczaj wcześnie wie co w trawie piszczy, każe czekać. Więc czekam, nie panikuję, zresztą zdążyłem przywyknąć. Ma być dobrze, więc nie wypada nie wierzyć, tym bardziej, że zazwyczaj informacje miewał sprawdzone i te z gatunku pewnych. Podał kilka nazwisk, ale wybaczcie mogłem niezbyt precyzyjnie spamiętać z rozmowy telefonicznej i dlatego nie przytoczę ich, by nie wprowadzać zamieszania. Wszak ono nigdy nikomu dobrze nie służy. Dwóch (wcale nie anonimowych, a wręcz przeciwnie) jest podobno ;-) blisko Olimpii. Wierzę, że się nie przesłyszałem. Pożyjemy zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)