Wygrana 3-0 i tyle o sobotnim kopaniu w skwarze przy A8. To był obowiązek, podobnie jak obowiązkiem są zwycięstwa we wszystkich pozostałych do rozegrania meczach w tym sezonie. Inaczej po prostu nie wypada. Jeśli w środę nie będzie poprawki, a najlepiej dorzucenia jeszcze paru trafień, skoro zamiótł ich Szczuczyn, to znaczyć będzie tyle, że obrany kierunek jest zły. Liczę, że do tego nie dojedzie. Uprzedzam głosy - to nie czarnowidzenie. To własne, subiektywne spostrzeżenia.
Nie dołączę do chóru, trzeba przyznać dosyć szerokiego, który pieje z zachwytu po ograniu Działdowa. Spadkowicz przyjechał do Elbląga przegrać jak najniżej, a o dziwo w 2 połowie momentami, co prawda krótkimi, ale udawało mu się nawiązywać walkę. Tylko 1 gol/farfocel Sokołowskiego nie przykryje słabego występu kandydata do wygrania ligi. ZKS Olimpia w żaden sposób nie zdyskontowała przewagi piłkarskiej/organizacyjnej nad amatorami z Działdowa. Za wolno, zbyt schematycznie, z biegiem czasu coraz bardziej brakowało konceptu. Tyle o 2 części. Gra paru panów wyłącznie dla gry, pod siebie, nie dla drużyny, aż biła po oczach. Tak daleko się nie zajedzie. Niby zwycięzców się nie sądzi, niby nie powinno się po wygranych narzekać, ale pewne wnioski wypada wyciągać zawczasu, a nie kiedy jest pozamiatane. W sobotnie ciepłe popołudnie drażniła przede wszystkim nonszalancja, która z każdą upływającą minutą coraz bardziej była widoczna w poczynaniach ekipy Borosa. Ta nonszalancja i niefart (bo o tym też trzeba wspomnieć) w poprzednich rozgrywkach pozbawiła ZKS Olimpię punktów chociażby punktów z Morągiem. Widać, że te przegrywane mecze, czy straty wynikające z remisów, niewiele nauczyły zawodników. Nadal brakuje koncentracji w decydujących momentach, zwłaszcza pod bramką przeciwnika, kiedy tylko trzeba go dobić, postawić kropkę nad i. Rozumiem, że było ciepło (nawet bardzo), że mogło nie wszystko wychodzić, ale na przeciw znajdowała się zbieranina chłopaków, których największym rywalem byli oni sami i ich słabości + aura. Półzawodowcy z Elbląga powinni w takich warunkach jeszcze bardziej błyszczeć na tle rywala. Niestety. Nie błyszczeli. Mała ilość strzelonych goli w meczach z takimi rywalami na koniec może okazać się brzemienna w skutkach. A z takim Startem powinno być nie 3, a przynajmniej 6. Ważne, by więcej od DNML, która od pierwszej kolejki demoluje i zasiadła na fotelu lidera. Gadki o czasie na zgranie, to nie na tę ligę. Jedynie zasłona dymna, kurtuazja i jazda. Zyga sklecił kawał kapeli na ten poziom. Coś mi podpowiada, że wyścig 2015/16 będzie bardzo podobny do kampanii 2014/15, może z tą różnicą, że dołączy Ostróda, która w 1 kolejce też pewnie wygrała. Inny kandydatów do baraży nie przewiduję. Może być tak, że trzeba będzie wygrać (prawie) wszystko. A forma ZKS Olimpii z meczu ze Startem na pewno na taki wynik nie pozwoli.
Martwią (autentycznie) kwestie personalne. Niby na papierze ludzi sporo, ale ilu tak naprawdę do grania? ZKS Olimpia oddała kilku wartościowych na tę ligę zawodników - co zdążył już udowodnić Kamil Kopycki (jedyny gol w meczu z rezerwami Jagielloni), a pozyskała w zamian tak naprawdę 1 grajka Piceluka. Dziury w poszczególnych formacjach były widoczne nawet na tle tak mało wymagającego rywala jak Start. Co będzie w meczach z czołówką ligi - DNML, Sokołem, Białą Piską itd? To, że nikt w sezonie, którym spada 12 ekip nie odpuści, to pokazuje przykład morąski. Szczyt żenady i dziadostwa z ich strony przy okazji uzgodnienia nowego terminu meczu świetnie obrazuje stosunki panujące pomiędzy klubami z tego samego okręgu. Na takie zagrywki ZKS Olimpia nie powinna sobie pozwolić, pamiętać o tym i wyciągnąć konsekwencje. Oczywiście na boisku.
Na dobre słowo po sobocie zasłużył portal internetowy elblag.net który przeprowadził relację video z meczu. Oni są zadowoleni, kibice również. Cieszy, że w końcu się udało. Nie jest to po prawdzie coś szczególnego, ale w przypadku Elbląga i Olimpii dotychczas przerastało to możliwości/chęci lokalnych mediów. Takie ruchy powodują zwiększenie konkurencji na rynku i być może w końcu skłonią patrona medialnego, z którym klub podpisał przecież papier, do poważnego potraktowania tematu. Chociaż opis + fotorelacja wyłącznie z pierwszej połowy (to już chyba taka portelowa tradycja, bo zdarza się to kolejny raz) sugeruje, że patron nie zamierza swojego podejścia zmieniać. Czy na pewno? Tu przykład, jak należy robić fotorelację. Tym bardziej trzeba trzymać kciuki za ekipę elblag.net i prosić o jeszcze więcej. Naprawdę nikogo nie interesuje, co do powiedzenia ma trener po meczu? A może raczej - w jaki sposób będzie odpowiadał na pytania redaktorów (kibiców), jak wytłumaczy kwestie, które same cisną się na usta? Np. takie: czy trzymanie na ławce Szuprytowskiego, gdy na placu męczy się niemiłosiernie przynajmniej 3 ludzi, nie podpada czasem pod określenie dywersja? Dlaczego nie zagrał Wenger albo Bojas? Kontuzje? Pytań multum, niestety odpowiedzi brak. Czy żadna z redakcji nie jest w stanie przeprowadzić relacji z konferencji prasowej, na której jej redaktor zada jedno/dwa/trzy (aby sensowne) pytania?
W środę ma być pewna wygrana, pokazanie miejsca w szyku nad słabiakami z Krakusa. W przeciwnym wypadku powinny rozpocząć się określone ruchy. Wiadomo jakie. W tej kolejce ciekawie z perspektywy Elbląga w NML gdzie zawita Sokół. Życzę dobrego widowiska, dużej ilości tego, co jest solą meczu piłkarskiego czyli goli i podziału punktów, który nie będzie krzywdził żadnej ze stron. 3-3 byłoby w sam raz :-).
Nie dołączę do chóru, trzeba przyznać dosyć szerokiego, który pieje z zachwytu po ograniu Działdowa. Spadkowicz przyjechał do Elbląga przegrać jak najniżej, a o dziwo w 2 połowie momentami, co prawda krótkimi, ale udawało mu się nawiązywać walkę. Tylko 1 gol/farfocel Sokołowskiego nie przykryje słabego występu kandydata do wygrania ligi. ZKS Olimpia w żaden sposób nie zdyskontowała przewagi piłkarskiej/organizacyjnej nad amatorami z Działdowa. Za wolno, zbyt schematycznie, z biegiem czasu coraz bardziej brakowało konceptu. Tyle o 2 części. Gra paru panów wyłącznie dla gry, pod siebie, nie dla drużyny, aż biła po oczach. Tak daleko się nie zajedzie. Niby zwycięzców się nie sądzi, niby nie powinno się po wygranych narzekać, ale pewne wnioski wypada wyciągać zawczasu, a nie kiedy jest pozamiatane. W sobotnie ciepłe popołudnie drażniła przede wszystkim nonszalancja, która z każdą upływającą minutą coraz bardziej była widoczna w poczynaniach ekipy Borosa. Ta nonszalancja i niefart (bo o tym też trzeba wspomnieć) w poprzednich rozgrywkach pozbawiła ZKS Olimpię punktów chociażby punktów z Morągiem. Widać, że te przegrywane mecze, czy straty wynikające z remisów, niewiele nauczyły zawodników. Nadal brakuje koncentracji w decydujących momentach, zwłaszcza pod bramką przeciwnika, kiedy tylko trzeba go dobić, postawić kropkę nad i. Rozumiem, że było ciepło (nawet bardzo), że mogło nie wszystko wychodzić, ale na przeciw znajdowała się zbieranina chłopaków, których największym rywalem byli oni sami i ich słabości + aura. Półzawodowcy z Elbląga powinni w takich warunkach jeszcze bardziej błyszczeć na tle rywala. Niestety. Nie błyszczeli. Mała ilość strzelonych goli w meczach z takimi rywalami na koniec może okazać się brzemienna w skutkach. A z takim Startem powinno być nie 3, a przynajmniej 6. Ważne, by więcej od DNML, która od pierwszej kolejki demoluje i zasiadła na fotelu lidera. Gadki o czasie na zgranie, to nie na tę ligę. Jedynie zasłona dymna, kurtuazja i jazda. Zyga sklecił kawał kapeli na ten poziom. Coś mi podpowiada, że wyścig 2015/16 będzie bardzo podobny do kampanii 2014/15, może z tą różnicą, że dołączy Ostróda, która w 1 kolejce też pewnie wygrała. Inny kandydatów do baraży nie przewiduję. Może być tak, że trzeba będzie wygrać (prawie) wszystko. A forma ZKS Olimpii z meczu ze Startem na pewno na taki wynik nie pozwoli.
Martwią (autentycznie) kwestie personalne. Niby na papierze ludzi sporo, ale ilu tak naprawdę do grania? ZKS Olimpia oddała kilku wartościowych na tę ligę zawodników - co zdążył już udowodnić Kamil Kopycki (jedyny gol w meczu z rezerwami Jagielloni), a pozyskała w zamian tak naprawdę 1 grajka Piceluka. Dziury w poszczególnych formacjach były widoczne nawet na tle tak mało wymagającego rywala jak Start. Co będzie w meczach z czołówką ligi - DNML, Sokołem, Białą Piską itd? To, że nikt w sezonie, którym spada 12 ekip nie odpuści, to pokazuje przykład morąski. Szczyt żenady i dziadostwa z ich strony przy okazji uzgodnienia nowego terminu meczu świetnie obrazuje stosunki panujące pomiędzy klubami z tego samego okręgu. Na takie zagrywki ZKS Olimpia nie powinna sobie pozwolić, pamiętać o tym i wyciągnąć konsekwencje. Oczywiście na boisku.
Na dobre słowo po sobocie zasłużył portal internetowy elblag.net który przeprowadził relację video z meczu. Oni są zadowoleni, kibice również. Cieszy, że w końcu się udało. Nie jest to po prawdzie coś szczególnego, ale w przypadku Elbląga i Olimpii dotychczas przerastało to możliwości/chęci lokalnych mediów. Takie ruchy powodują zwiększenie konkurencji na rynku i być może w końcu skłonią patrona medialnego, z którym klub podpisał przecież papier, do poważnego potraktowania tematu. Chociaż opis + fotorelacja wyłącznie z pierwszej połowy (to już chyba taka portelowa tradycja, bo zdarza się to kolejny raz) sugeruje, że patron nie zamierza swojego podejścia zmieniać. Czy na pewno? Tu przykład, jak należy robić fotorelację. Tym bardziej trzeba trzymać kciuki za ekipę elblag.net i prosić o jeszcze więcej. Naprawdę nikogo nie interesuje, co do powiedzenia ma trener po meczu? A może raczej - w jaki sposób będzie odpowiadał na pytania redaktorów (kibiców), jak wytłumaczy kwestie, które same cisną się na usta? Np. takie: czy trzymanie na ławce Szuprytowskiego, gdy na placu męczy się niemiłosiernie przynajmniej 3 ludzi, nie podpada czasem pod określenie dywersja? Dlaczego nie zagrał Wenger albo Bojas? Kontuzje? Pytań multum, niestety odpowiedzi brak. Czy żadna z redakcji nie jest w stanie przeprowadzić relacji z konferencji prasowej, na której jej redaktor zada jedno/dwa/trzy (aby sensowne) pytania?
W środę ma być pewna wygrana, pokazanie miejsca w szyku nad słabiakami z Krakusa. W przeciwnym wypadku powinny rozpocząć się określone ruchy. Wiadomo jakie. W tej kolejce ciekawie z perspektywy Elbląga w NML gdzie zawita Sokół. Życzę dobrego widowiska, dużej ilości tego, co jest solą meczu piłkarskiego czyli goli i podziału punktów, który nie będzie krzywdził żadnej ze stron. 3-3 byłoby w sam raz :-).
czytam twój blog od roku - jakoś tak. wiele rzeczy w klubie m się nie podoba. byłem na meczu. pierwsza połowa..dla mnie super Olimpia grała/próbowała grać w piłkę i naprawdę dobrze to wyglądało. druga połowa nudy. na miejscu trenera przy takim słabym przeciwniku przy takim upale też bym nie forsował tempa i oszczędzał zawodników-to początek sezonu(jak sam zauważyłeś ławka krótka) szkoda tylko że z takim przeciwnikiem przy takim wyniku nie zagrał żaden młody wychowanek OlimpiI
OdpowiedzUsuńZdjęcia od Info Elblag od zawsze biją na głowe inne media
OdpowiedzUsuńApel do rzecznika prasowego, zapewne czyta bloga, zrób po każdym meczu jedną rozmówkę o meczu z którymś z zawodników ;) Było by miło :)
OdpowiedzUsuńProsze mi odpowiedz co jest z Szuprytowskim i czemu nie grał od poczatku? Gole praktycznie w kazdym w meczu w sparingu, a trener na nastepny mecz z Concordia nie przewiduje zmian personalnych tak mowil.
OdpowiedzUsuńI Pietrowskim ligi nie zwojujemy! Graczyk tylko dobry na jedną połowę. I mam nadzieje na szybki powrot Bojasa za słabo efektywnego Pietronia. No i Piceluk - skutecznosci wiecej!