Dziś m.in. o timingu, czyli jak mówi definicja będzie o: wyborze precyzyjnego momentu do rozpoczęcia i wykonania jakiegoś działania z maksymalnym efektem. Chodzi o tekst/pismo ZKS Olimpia do klubu mającego swoją siedzibę przy ul. Krakusa w Elblągu. Intencja przekazu jasna i zrozumiała: jeden prężny/mocny klub w mieście. Ale reszta nie do przyjęcia. Po pierwsze zły adres. Po drugie zły czas/moment. Po trzecie zła forma. Po czwarte zła treść. Po piąte brak konsultacji z kibicami. Chyba wystarczy, by ocenić, że pomysł z listem był do bani.
1. Adresatem w/w propozycji nie powinien być klub z Krakusa, a Urząd Miasta/Prezydent Elbląga. On jest bowiem większościowym udziałowcem większości klubów Elblągu. Większości, bo większa część z nich funkcjonuje dzięki miejskim pieniądzom (względnie kasie przez miasto załatwionej – spółki miejskie itp.). MMKS Konkordia, jak sama nazwa wskazuje, to Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy. Miejski, a więc o ewentualnych zmianach, nowej formule należałoby rozmawiać z miastem, które łoży na ten twór kilkaset tysięcy złotych rocznie. Pytanie po co, dla kogo/czego miasto to robi, jest kwestią drugorzędną. Ważniejszą sprawą jest pytanie, czy przełożenie tych środków, wrzucenie do jednego kotła, dałoby zadowalający wynik sportowy (czyt. w dającej się przewidzieć przyszłości zaplecze ekstraklasy piłki nożnej). Oczywiście miasto/prezydent nie może nikomu niczego nakazać/zakazać, ale może samodzielnie gospodarować swoimi pieniędzmi. Nie musi finansować za ich pomocą czyichś zachcianek. Dlatego należałoby o wszelkich zmianach rozmawiać li tylko z miastem. Nikim innym. Przedstawić swoje argumenty (dość dobrze wyartykułowane w/w piśmie), pokazać niezorientowanemu prezydentowi, że przesunięcie środków, nie zwiększenie, a właśnie przesunięcie, może przynieść określone profity. Umiejętnie spowodować przeniesienie akcentów, zachęcić decydentów miejskich do zrobienia wreszcie porządku w elbląskim futbolu. Wskazać na korzyści, z których czerpać będzie całe środowisko piłkarskie Elbląga. Udowodnić, że utrzymywanie fikcji, tworu, który nie interesuje w zasadzie nikogo, pozbawione jest sensu. Data graniczna, czas do namysłu/refleksji/decyzji: czerwiec 2015. Po tej dacie prywaciarz chce dalej się bawić w klub, niech się bawi, ale za swoje. Z miejskiej kasy 0 ZERO złotych.
2. Jeśli autorzy pisma/listu będą się mimo wszystko upierali, że należało wykonać powyższy krok, to przy olbrzymiej dozie dobrej woli można podzielić ich tok myślenia, ale natychmiast skontrować. Tak, należało skonstruować podobny apel i zaadresować go w taki, a nie inny sposób, ale 13 czerwca 2011 roku. Wówczas można by to potraktować jako swoiste zaproszenie do budowy poważnego projektu pt. duża piłka w Elblągu. Zaproszenie do pańskiego stołu, pierwsze i ostatnie. Nie, to aut/wypad. Ale nie teraz, nie w tym momencie. Człowiek/ludzie, adresaci listu, wielokrotnie w przeszłości swoim postępowaniem (że przypomnę jedynie zakulisowe załatwianie sobie gry przy A8, wykorzystywanie układów w UM, MOSiR, itd.) udowadniali, że nie są wiarygodnym/równorzędnym partnerem. Nie są warci zaufania i tego, by traktować ich poważnie. Dlaczego więc człowiekowi/ludziom, dla których paliwem do działania/życia jest szkodzenie Olimpii, daje się możliwość odczucia, zapewne pierwszy raz w życiu, że są kimś ważnym. Kimś, z kogo decyzją/zdaniem ktoś się liczy. Stwarza się iluzję, że gościu ma moc decydowania o czymkolwiek. Już widzę odpowiedź drugiej strony na ten gest ZKS Olimpii i satysfakcję odpowiadających wynikającą z faktu odmowy, podpartą multum "argumentów". Po co to komu? Służy, to jednemu – zamazywaniu rzeczywistości, powodowaniu, że jest ona nieczytelna. Niepotrzebnie daje się przeciwnikowi pole do popisu, z którego on zapewne bez mrugnięcia okiem skorzysta, wymieniając cały szereg swoich "osiągnięć" i "sukcesów".
3 i 4. Forma i treść nie do przyjęcia. Naprawdę nie wypada, by Olimpia prosiła jakiś znajduchów o cokolwiek. Żebrała. O dawaniu satysfakcji drugiej stronie pisałem wyżej. Dodam tylko, że argumentacja przytoczona w liście wypada bladziutko. Prywaciarz z Krakusa musiałby być skończonym idiotą (czego nie zakładam), by nie dostrzec rzeczywistych intencji. Oprócz wsadzenia miejskiej kasy do jednego gara, tak naprawdę wg mnie chodzi o przejęcie grup młodzieżowych, na czele z medalistami MP. Nieładnie. Nie ściemniajmy/nie bajerujmy. Tak poważnie, to co ZKS Olimpia może dziś/teraz zaoferować? Poza delikatnie wyższym poziomem organizacji klubowej, bardzo niewiele. Kopie się w tej samej beznadziejnej lidze. "Grozi" jej co prawda awans, ale na dziś to jakieś 50% szans. "Partnerowi" liga niżej nie zagraża. Jeśli miasto nie uderzy ręką w stół (nic niestety tego nie zapowiada), to bardzo prawdopodobne, że w przyszłym sezonie obie kapele nadal będą szusowały po bezdrożach i mokradłach szuwarowo-bagiennego. Wsparcie zawodnikami z Krakusa? Sorry, ale proszę wymienić choć 1 nazwisko spośród funkcjonujących tam "spadów", które byłoby realnym wzmocnieniem zespołu z A8. Nie ma szans. Aspekt sportowy więc odpada. Idźmy dalej, może organizacja, struktura klubu, gotowe/sprawdzone/przynoszące efekty schematy/systemy szkolenia młodzieżowego. A może szeroko pojęta profesjonalizacja struktur klubowych ZKS Olimpii, opakowanie medialne, współpraca z miastem, z innymi klubami, etc. Niestety na tych polach w obu miejscach są ogromne braki, oba kluby działają działa na zasadach klubu parafialnego/gminnego. Choć oba żyją dzięki miastu, to zachowują się, jakby były to przedsięwzięcia prywatne, każda najprostsza sprawa wymaga decyzji bossa, bo cała decyzyjność tu i tu skupiona jest w jednym ręku. Nie interesuję się specjalnie funkcjonowaniem Eintrachtu, ale sytuacja w Olimpii spędza mi sen z powiek. Organizacja klubu kuleje, począwszy od sfery informacyjnej (strona klubowa na bardzo niskim poziomie, bardzo rzadka aktualizacja, kibice w zasadzie odcięci od dopływu informacji), a skończywszy na kwestiach organizacyjnych dotyczących drużyny. O masażyście z prawdziwego zdarzenia (jego braku) i dozwolonym wspomaganiu farmakologicznym/odnowie biologicznej wspominałem wielokrotnie. O wyjazdach seniorów w dniu meczu również (choć do Białegostoku pojechali akurat dzień wcześniej, za to CLJ pocisnęli do Bełchatowa skoro świt w dniu grania i dlatego 0-0 z GKS należy docenić). Nikt nie chce głośno i otwarcie powiedzieć, że brakuje kasy na wszystko, stąd wieczne cięcia. Czyli co, pogłoski o szerokim gronie sponsorów ZKS Olimpii (słychać o 50-60 firmach) nie mają pokrycia w faktach, względnie ich wsparcie znajduje się na poziomie komicznie niskim? Skąd więc pomysł, że połączenie biedy z nędzą miałoby zmienić niekorzystny stan rzeczy? Za samą kasę z miasta nie zbuduje się klubu z prawdziwego zdarzenia, a ściągnięty w tym celu "partner" będzie niczym innym niż zbędnym balastem/kulą u nogi. To się nie uda, no chyba, że dobijanie się do bram ligi centralnej ma być rozłożone na lata, np. 10.
5. Sprawa ostatnia, choć może powinna być przedstawiona jako pierwsza, na początku notki. Rozumiem pęd prezesa księdza do łączenia/porozumienia/ładnego opowiadania. Być może to cecha charakteru, być może zachowanie wyuczone, nawyk związany z wykonywanym zawodem/pełnioną funkcją. Tylko dlaczego to ekumeniczne podejście, nie przekłada się na tak prostą sprawę – wsłuchanie się w głos ludu. Poznanie woli i opinii drugiej strony, kibiców, soli/ostoi klubu. Czy to się prezesowi ZKS Olimpii podoba czy nie, Olimpia kibiców ma, od bardzo dawna. Miała na długo zanim wdrapał się na prezesowski stołek, ma dziś i będzie ich miała, gdy już prezesem nie będzie. Choćby dlatego należy się z ich zdaniem liczyć. Nie znam oczywiście nastrojów i opinii bywalców A8 po ostatnim kroku działaczy. Dlatego wypowiem się wyłącznie we własnym imieniu. Uważam, że do napisania takiego listu nie powinno dojść. Argumentację podałem wyżej. Źle się dzieje, kiedy w sprawach fundamentalnych, dotyczących tak ważnych spraw, nie sonduje się zdania fanów, nie konsultuje się z nimi. Nie wiem, może ktoś z KMWTW uczestniczył w jakiś rozmowach, jeśli się mylę, niech zorientowani mnie poprawią. A jeśli było, że klubowa góra spotkała się z delegacją fanatyków i ta delegacja to dziwadło klepnęła, to czas najwyższy... wpuścić w szeregi tych delegatów świeżą krew. To chyba ci sami ludzie, którzy "dogadali" remont A8 z Wilkiem, a w styczniu zapowiadali mega-sponsora dla Olimpii. Ani widu, ani słychu jednego i drugiego. Może się chłopakom nie chce, a może pewne sprawy zaszły tak daleko, że po ludzku nie wypada? Nie wiem.
*** Na stronie kibiców znalazłem informację, że wyjazd do Ełku na mecz z Płomieniem może być ostatnim w sezonie zasadniczym (zakładam, że Olimpia wywalczy baraże). I cisza. Wszyscy przechodzą nad tym do porządku dziennego (poza sygnałem z komentarzy)? Nie wiem czy chłopaki w ten sposób stawiają sprawę, jako formę zachęty do wyjazdu na Płomień, czy faktycznie trybuny gości na pozostałych stadionach są zamknięte? Ale gdyby tak było, to byłby skandal i to dużego kalibru. W walce są, 3 kapele, ale z tych 3 tylko 1 ma kibiców jeżdżących na wyjazdy. I właśnie oni mają być pozbawieni możliwości obejrzenia najważniejszego meczu w sezonie, którym zakładam będzie gra w Zambrowie 6 czerwca? Przecież to niedopuszczalne. Jeśli Zambrów knuje (a knuje), to szefostwo ZKS Olimpia już dziś powinno temat najpierw sprawdzić, jeśli się potwierdzi, nagłośnić i zgłosić do stosownego organu Podlaskiego ZPN (organizator 3 ligi w 2014/15). Jednym zdaniem zmusić dziadków do zajęcia się sprawą. Nie wiem, jak to zrobią (PZPN), ale niech zrobią tak, by 6 czerwca mecz z trybun mogli obejrzeć również kibice z Elbląga. Być może w Zambrowie, gdzie chodzi na mecze 100 osób i można podzielić trybuny na pół, a może na stadionie np. w Ostródzie, jeśli Zambrów nie radzi sobie z organizacją meczu 4 poziomu rozgrywek u siebie. Amen.
ps. Zaraz mamy połówkę 2015. Wciąż dobijam się o obiecane pieniądze na remont/pudrowanie A8. 2,5 mln na 2014 i 2,5 na 2015, razem 5. Nie jest tak, że połowa obiecanych środków właśnie została rozdysponowana? Jest ktoś z klubu/kibiców w stanie to sprawdzić? List otwarty, zapytanie oficjalne do UM? Nie wiem. Na co się czeka? Na nieudany finisz batalii o 2 ligę?
ps2. W komentarzu pojawiła się informacja (nie wiem czy sprawdzona), że drugi z bramkarzy Wasiluk złamał palca (fatum jakieś). Jeśli Tułowiecki nadal jest niedysponowany (na stronie www klubu/u patrona medialnego nie było informacji, że wrócił do zdrowia i jest gotowy do gry), to pytanie, kto będzie łapał w Ełku i kolejnych meczach? Czy ktoś z klubu jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć?
1. Adresatem w/w propozycji nie powinien być klub z Krakusa, a Urząd Miasta/Prezydent Elbląga. On jest bowiem większościowym udziałowcem większości klubów Elblągu. Większości, bo większa część z nich funkcjonuje dzięki miejskim pieniądzom (względnie kasie przez miasto załatwionej – spółki miejskie itp.). MMKS Konkordia, jak sama nazwa wskazuje, to Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy. Miejski, a więc o ewentualnych zmianach, nowej formule należałoby rozmawiać z miastem, które łoży na ten twór kilkaset tysięcy złotych rocznie. Pytanie po co, dla kogo/czego miasto to robi, jest kwestią drugorzędną. Ważniejszą sprawą jest pytanie, czy przełożenie tych środków, wrzucenie do jednego kotła, dałoby zadowalający wynik sportowy (czyt. w dającej się przewidzieć przyszłości zaplecze ekstraklasy piłki nożnej). Oczywiście miasto/prezydent nie może nikomu niczego nakazać/zakazać, ale może samodzielnie gospodarować swoimi pieniędzmi. Nie musi finansować za ich pomocą czyichś zachcianek. Dlatego należałoby o wszelkich zmianach rozmawiać li tylko z miastem. Nikim innym. Przedstawić swoje argumenty (dość dobrze wyartykułowane w/w piśmie), pokazać niezorientowanemu prezydentowi, że przesunięcie środków, nie zwiększenie, a właśnie przesunięcie, może przynieść określone profity. Umiejętnie spowodować przeniesienie akcentów, zachęcić decydentów miejskich do zrobienia wreszcie porządku w elbląskim futbolu. Wskazać na korzyści, z których czerpać będzie całe środowisko piłkarskie Elbląga. Udowodnić, że utrzymywanie fikcji, tworu, który nie interesuje w zasadzie nikogo, pozbawione jest sensu. Data graniczna, czas do namysłu/refleksji/decyzji: czerwiec 2015. Po tej dacie prywaciarz chce dalej się bawić w klub, niech się bawi, ale za swoje. Z miejskiej kasy 0 ZERO złotych.
2. Jeśli autorzy pisma/listu będą się mimo wszystko upierali, że należało wykonać powyższy krok, to przy olbrzymiej dozie dobrej woli można podzielić ich tok myślenia, ale natychmiast skontrować. Tak, należało skonstruować podobny apel i zaadresować go w taki, a nie inny sposób, ale 13 czerwca 2011 roku. Wówczas można by to potraktować jako swoiste zaproszenie do budowy poważnego projektu pt. duża piłka w Elblągu. Zaproszenie do pańskiego stołu, pierwsze i ostatnie. Nie, to aut/wypad. Ale nie teraz, nie w tym momencie. Człowiek/ludzie, adresaci listu, wielokrotnie w przeszłości swoim postępowaniem (że przypomnę jedynie zakulisowe załatwianie sobie gry przy A8, wykorzystywanie układów w UM, MOSiR, itd.) udowadniali, że nie są wiarygodnym/równorzędnym partnerem. Nie są warci zaufania i tego, by traktować ich poważnie. Dlaczego więc człowiekowi/ludziom, dla których paliwem do działania/życia jest szkodzenie Olimpii, daje się możliwość odczucia, zapewne pierwszy raz w życiu, że są kimś ważnym. Kimś, z kogo decyzją/zdaniem ktoś się liczy. Stwarza się iluzję, że gościu ma moc decydowania o czymkolwiek. Już widzę odpowiedź drugiej strony na ten gest ZKS Olimpii i satysfakcję odpowiadających wynikającą z faktu odmowy, podpartą multum "argumentów". Po co to komu? Służy, to jednemu – zamazywaniu rzeczywistości, powodowaniu, że jest ona nieczytelna. Niepotrzebnie daje się przeciwnikowi pole do popisu, z którego on zapewne bez mrugnięcia okiem skorzysta, wymieniając cały szereg swoich "osiągnięć" i "sukcesów".
3 i 4. Forma i treść nie do przyjęcia. Naprawdę nie wypada, by Olimpia prosiła jakiś znajduchów o cokolwiek. Żebrała. O dawaniu satysfakcji drugiej stronie pisałem wyżej. Dodam tylko, że argumentacja przytoczona w liście wypada bladziutko. Prywaciarz z Krakusa musiałby być skończonym idiotą (czego nie zakładam), by nie dostrzec rzeczywistych intencji. Oprócz wsadzenia miejskiej kasy do jednego gara, tak naprawdę wg mnie chodzi o przejęcie grup młodzieżowych, na czele z medalistami MP. Nieładnie. Nie ściemniajmy/nie bajerujmy. Tak poważnie, to co ZKS Olimpia może dziś/teraz zaoferować? Poza delikatnie wyższym poziomem organizacji klubowej, bardzo niewiele. Kopie się w tej samej beznadziejnej lidze. "Grozi" jej co prawda awans, ale na dziś to jakieś 50% szans. "Partnerowi" liga niżej nie zagraża. Jeśli miasto nie uderzy ręką w stół (nic niestety tego nie zapowiada), to bardzo prawdopodobne, że w przyszłym sezonie obie kapele nadal będą szusowały po bezdrożach i mokradłach szuwarowo-bagiennego. Wsparcie zawodnikami z Krakusa? Sorry, ale proszę wymienić choć 1 nazwisko spośród funkcjonujących tam "spadów", które byłoby realnym wzmocnieniem zespołu z A8. Nie ma szans. Aspekt sportowy więc odpada. Idźmy dalej, może organizacja, struktura klubu, gotowe/sprawdzone/przynoszące efekty schematy/systemy szkolenia młodzieżowego. A może szeroko pojęta profesjonalizacja struktur klubowych ZKS Olimpii, opakowanie medialne, współpraca z miastem, z innymi klubami, etc. Niestety na tych polach w obu miejscach są ogromne braki, oba kluby działają działa na zasadach klubu parafialnego/gminnego. Choć oba żyją dzięki miastu, to zachowują się, jakby były to przedsięwzięcia prywatne, każda najprostsza sprawa wymaga decyzji bossa, bo cała decyzyjność tu i tu skupiona jest w jednym ręku. Nie interesuję się specjalnie funkcjonowaniem Eintrachtu, ale sytuacja w Olimpii spędza mi sen z powiek. Organizacja klubu kuleje, począwszy od sfery informacyjnej (strona klubowa na bardzo niskim poziomie, bardzo rzadka aktualizacja, kibice w zasadzie odcięci od dopływu informacji), a skończywszy na kwestiach organizacyjnych dotyczących drużyny. O masażyście z prawdziwego zdarzenia (jego braku) i dozwolonym wspomaganiu farmakologicznym/odnowie biologicznej wspominałem wielokrotnie. O wyjazdach seniorów w dniu meczu również (choć do Białegostoku pojechali akurat dzień wcześniej, za to CLJ pocisnęli do Bełchatowa skoro świt w dniu grania i dlatego 0-0 z GKS należy docenić). Nikt nie chce głośno i otwarcie powiedzieć, że brakuje kasy na wszystko, stąd wieczne cięcia. Czyli co, pogłoski o szerokim gronie sponsorów ZKS Olimpii (słychać o 50-60 firmach) nie mają pokrycia w faktach, względnie ich wsparcie znajduje się na poziomie komicznie niskim? Skąd więc pomysł, że połączenie biedy z nędzą miałoby zmienić niekorzystny stan rzeczy? Za samą kasę z miasta nie zbuduje się klubu z prawdziwego zdarzenia, a ściągnięty w tym celu "partner" będzie niczym innym niż zbędnym balastem/kulą u nogi. To się nie uda, no chyba, że dobijanie się do bram ligi centralnej ma być rozłożone na lata, np. 10.
5. Sprawa ostatnia, choć może powinna być przedstawiona jako pierwsza, na początku notki. Rozumiem pęd prezesa księdza do łączenia/porozumienia/ładnego opowiadania. Być może to cecha charakteru, być może zachowanie wyuczone, nawyk związany z wykonywanym zawodem/pełnioną funkcją. Tylko dlaczego to ekumeniczne podejście, nie przekłada się na tak prostą sprawę – wsłuchanie się w głos ludu. Poznanie woli i opinii drugiej strony, kibiców, soli/ostoi klubu. Czy to się prezesowi ZKS Olimpii podoba czy nie, Olimpia kibiców ma, od bardzo dawna. Miała na długo zanim wdrapał się na prezesowski stołek, ma dziś i będzie ich miała, gdy już prezesem nie będzie. Choćby dlatego należy się z ich zdaniem liczyć. Nie znam oczywiście nastrojów i opinii bywalców A8 po ostatnim kroku działaczy. Dlatego wypowiem się wyłącznie we własnym imieniu. Uważam, że do napisania takiego listu nie powinno dojść. Argumentację podałem wyżej. Źle się dzieje, kiedy w sprawach fundamentalnych, dotyczących tak ważnych spraw, nie sonduje się zdania fanów, nie konsultuje się z nimi. Nie wiem, może ktoś z KMWTW uczestniczył w jakiś rozmowach, jeśli się mylę, niech zorientowani mnie poprawią. A jeśli było, że klubowa góra spotkała się z delegacją fanatyków i ta delegacja to dziwadło klepnęła, to czas najwyższy... wpuścić w szeregi tych delegatów świeżą krew. To chyba ci sami ludzie, którzy "dogadali" remont A8 z Wilkiem, a w styczniu zapowiadali mega-sponsora dla Olimpii. Ani widu, ani słychu jednego i drugiego. Może się chłopakom nie chce, a może pewne sprawy zaszły tak daleko, że po ludzku nie wypada? Nie wiem.
ps. Zaraz mamy połówkę 2015. Wciąż dobijam się o obiecane pieniądze na remont/pudrowanie A8. 2,5 mln na 2014 i 2,5 na 2015, razem 5. Nie jest tak, że połowa obiecanych środków właśnie została rozdysponowana? Jest ktoś z klubu/kibiców w stanie to sprawdzić? List otwarty, zapytanie oficjalne do UM? Nie wiem. Na co się czeka? Na nieudany finisz batalii o 2 ligę?
ps2. W komentarzu pojawiła się informacja (nie wiem czy sprawdzona), że drugi z bramkarzy Wasiluk złamał palca (fatum jakieś). Jeśli Tułowiecki nadal jest niedysponowany (na stronie www klubu/u patrona medialnego nie było informacji, że wrócił do zdrowia i jest gotowy do gry), to pytanie, kto będzie łapał w Ełku i kolejnych meczach? Czy ktoś z klubu jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć?
Kurwa kto zarządza ta oficjalna strona, za 5 godzin mecz a tu żadnej zapowiedzi np taki elk to już 2 dni temu zapowiedzi wywiady itd, wkurwia mnie takie olewanie kibiców, poziom tej strony to b klasa
OdpowiedzUsuń3 pkt siedzą . ;] Wasiluk w bramce ze złamanym na pół kolanem,nosem, palcem u nogi i garbem na plecach .
OdpowiedzUsuńDochodzi do mnie , że to nie było połączenie tylko wchłonięcie przez Olimpię2004 .Teraz panem i władcą jest ksiądz.Niestety
OdpowiedzUsuńPrezes tym pismem bezposrednim do władz concordii chyba wie co robi.Polityka jest już wszędzie.Moim zdaniem to jest bardzo ważny temat odnośnie terminu meczu z Olsztynkiem.
OdpowiedzUsuńTrzeba już dziśiaj zmienic termin meczu Olimpii z Olsztynkiem z 30.maja na 31 maja na ta samą godzineę co graja w przedostatniej kolejce Drweca z Zambrowem.