Jaka Jaga?

Tym razem wypada pochwalić czujność patrona medialnego ZKS Olimpia, który w zapowiedzi niedzielnego meczu Olimpii przytomnie zauważył: Olimpia będzie oczywiście faworytem spotkania, ale trudno przewidzieć w jakim składzie wystąpią w niedzielnym meczu gospodarze. Zawsze bowiem istnieje możliwość, że trener pierwszego zespołu Michał Probierz zdecyduje się na przesunięcie do rezerw sowich piłkarzy. Zagrożenie jest tym większe, że nie od dziś wiadomo, że Jagiellonia współpracuje z Olimpią Zambrów, która rywalizuje z naszą ekipą o zwycięstwo w rozgrywkach.
No właśnie, szkopuł w podejściu Jagiellonii. Czy to będą rezerwy faktycznie, czy rezerwy wyłącznie z nazwy? Tak się niefartownie złożyło, że dłuższą przerwę ma właśnie Eklasa. W dodatku w Białymstoku bardzo dobre nastroje, bo kapela prowadzona przez Probierza zajmuje 3 miejsce i ma realne szanse powalczyć nawet o mistrza. Strata punktowa minimalna. No i może się okazać, że trener Jagi zarządzi, by na mecz rezerw zeszło więcej zawodników z 1 składu niż zazwyczaj, np. po to by nie wypadli z rytmu meczowego. Do 9 maja jest full czasu i najlepszą jednostką treningową, co potwierdzi każdy trener, jest gra. I to byłoby najgorsze rozwiązanie dla Olimpii, które spowodowałoby, że do meczu podchodziłaby zdecydowanie nie jako faworyt. Dziś (czwartek) ciężko wyrokować jak będzie, ale nie można wykluczyć tej mało optymistycznej wersji. Ewentualna porażka mocno skomplikuje sprawę. Wówczas nawet zwycięstwo w Zambrowie (gdzie przecież łatwo nie będzie), przy założeniu, że Olimpia nie będzie tracić punktów po drodze, niczego nie da. Liczę, że ten czarny scenariusz się nie sprawdzi. Ale mądrzejsi będziemy w niedzielne popołudnie.
***Pomyliłem ;-) się w kwestii obsady stanowiska kierownika ds. sportu w Departamencie Edukacji, Sportu i Turystyki UM. Czy na szczęście? Gość z Ełku to totalny noname. Dlatego ma czystą kartę w naszym mieście, przynajmniej u mnie. Zobaczymy jak popracuje. Ważne, że posady nie dostał anonsowany wcześniej dyrektor z Krakusa. Lepiej trzymać rękę na pulsie, dmuchać na zimne i miło się rozczarować, niż „zawsze mieć rację”. Poczekajmy na pierwsze ruchy pana kierownika, a potem oceńmy, czy faktycznie to rozczarowanie zaliczyć do kategorii miłych. Roboty ełczanin w Elblągu ma mnóstwo. Pierwsze pytanie: co z systemem elektronicznej identyfikacji kibiców (wymóg licencyjny 2 ligi, o którą ZKS Olimpia usilnie walczy), co z 2,5 mln na 2014 rok, co z 2,5 mln na 2015 (prawie maj), itd.? Pytań w ch*j, tylko z odpowiedziami marnie. Modernizacja zatrzymała/zakończyła się na przedłużeniu blaszoka i finito?
***„Porządki” za miedzą, chodzi o żeński szczypiorniak. W zasadzie nie powinno mnie to interesować, ale z tej racji, że to Start jest najbardziej dotowany kasą miejską i jest głównym rywalem Olimpii zarówno jeśli chodzi o wsparcie UM, jak i tzw. rynek sponsorów, to należy poświęcić chwilę. Wystarczyło kilkanaście miesięcy rządów pana z PiS i okazuje się, że kasa jest pusta. Co więc wymyślono? Pożegnano w pierwszej kolejności trenera, zapowiada się rozstania z najstarszymi/najlepszymi/najdroższymi zawodniczkami. Tak traktuje się gościa, który zrobił wynik ponad stan (nawet jeśli przegrają wszystko do końca i zajmą 4 miejsce), a na co dzień jest prawą ręką selekcjonera kadry Polski - czyt. ma doskonały przegląd krajowego rynku zawodniczek. Wypowiedzenie kontraktu przed końcem obowiązywania, przy jednoczesnym niezłym wyniku sportowym oznacza jedno - są puści w ryj. A to mówi jasno: znów uderzą o dotację do UM i nielicznych mecenasów sportu w Elblągu i coś mi się zdaje, że znów będą mieli większą siłę przebicia od ZKS Olimpii. Tak po prostu jest od lat i nie zaszły w ostatnim czasie żadne wydarzenia, które miałyby tę niedobrą dla Olimpii tendencję odwrócić. Przed kolejnym sezonem znów rozdadzą za free karnety + upominki dla swoich kibiców (np. szalik) i znów będą karmić publikę opowieściami o zrobieniu dużego wyniku. Ciekawe jakim cudem/jakim składem? Żeby nie było - życzę, żeby na końcu pracy z elbląskim zespołem trenerowi Pareckiemu udało się zdobyć z zespołem 3 miejsce (brązowy medal). Z tego co obserwuję, to nie jest on ulubieńcem kibiców odwiedzających halę CSB (czytam niekiedy komentarze na portelu), ale nie od dziś wiemy, że kibice dają (niektórzy wręcz się o to proszą) się sterować/prowadzić za rączkę. Tylko efekty tego są później marniutkie.
***Martwi, że chyba umarł profil ZKS Olimpii na jednym z portali społecznościowych. Przy okazji pytanie - w jaki sposób Antonowi ma pomóc akcja „wsparcia”, o której można poczytać w innym miejscu? Należało po sparingu z Arką od ręki wysłać chłopa na operację, być może w Białymstoku by już zagrał. Zaniechano leczenia, licząc na Bóg wie co (więzadła miały się same zrosnąć czy jak?), a jak się okazało po 2 miesiącach, że bez skalpela ani rusz, to się rozpoczęło wsparcie… w necie. Ciekawe podejście. Ale ja się przecież nie znam.