czwartek, 26 września 2013

Ważne, że piłkarze grają

Mordeczki chyba wszystkie uśmiechnięte. Dawno nie było takiego widoku tabeli ligowej, co? Olimpia na czele, a w sobotę mecz, który powinna wygrać. Nie wyobrażam sobie, że może być inaczej. Choćby ze zwykłej piłkarskiej przyzwoitości. Tę przypadkową zbieraninę trzeba odpowiednio do jej jakości i wartości potraktować. Tylko nie w ten sposób. Bo to ani śmieszne, ani smaczne. Kibice Olimpii moim zdaniem powinni być jak to się mówi "ponad to". Z klasą, ale do końca. No i z uśmiechem na ustach. To zawsze boli podwójnie. Naigrywanie się w ten sposób ani nie przyniesie splendoru, ani chluby. To nie jest rywal godny jakiejkolwiek uwagi, a już na pewno nie zaczepek. Mecz jak mecz, żadne tam derby - tu dobry wist (korzystając z okazji - red. Piasek, ja wiem, że się starasz, o czym sam nie omieszkałeś wspomnieć, ale na Boga zakończ już katowanie zaczynając wszystkie teksty od "Już". Nie powiedział Michał Pol czy inny biegły w piśmie, że to nie po polsku? Zrób chłopie z tym porządek raz dwa. Dzięki), zgarnąć trzy punkty i patrzeć przed siebie. Nie poświęcać ani trochę więcej uwagi, niż wymagałaby tego sportowa rzetelność. Nie ma co podbijać bębenka i podgrzewać atmosfery. Im mniej i ciszej, tym lepiej. Tak więc w sobotę Olimpio do boju, po komplet punktów marsz!
Przy okazji liderowania Olimpii, ale nie tylko, bo od początku sezonu (wyłączając mecz pomyłkę w Suwałkach) zespół trenera Raduszko spisuje się powyżej (moich przynajmniej) oczekiwań. Znacznie powyżej. Jedna refleksja, a w zasadzie dwie. Primo - to wszystko z grupą ludzi, która jest raczej słabsza, niż mocniejsza od tej, którą dysponowaliśmy w poprzednim sezonie. A pamiętajmy, że wciąż nie grają Marek Paprocki i Kirił Raduszko. Zakładam, że gdyby byli zdrowi, to oni graliby w pierwszym składzie, przez co wynik mógłby być jeszcze lepszy. Secundo - czy mi się tylko wydaje, czy to jakiś szerszy trend, ale jakoś nie słyszę ujadania tych wiecznie niezadowolonych "wizjonerów", zawodowych narzekaczy, a przy okazji znawców futbolu. Nie ma utyskiwania na trenera (aż dziw bierze!), na zawodników ("rusek" Ichim strzela, a Rusek Rogaczow świetnie broni) i wszystko nagle ucichło. Wystarczyło kilka niezłych meczów, parę punktów i co? Dali sobie spokój, czy tylko czekają na potknięcie? Fani od siedmiu boleści. Wiele bym dał, by ten stan rzeczy trwał i trwał i trwał.

***

Co tam u tego, co finansuje inwestycje sportowe w Olsztynie ? Cicho sza. Zakopał się. Nieeee! Nadal żyje sportem, tylko lekko zmienił orbitę zainteresowań błecheheheheheueueueue. Zuch. Nie ma co. A tak na poważnie? Chyba knuje jak rozdysponować tę drugą połówkę (obligacje), która była przyklepana na A8. Z pewnego źródła wiem, że kompletnie się odciął. Któryś raz z kolei w ostatnim czasie zlał kibiców. Umówił się na spotkanie i... tyle. Nie odbyło się. Czyli jak potraktował ludzi, którzy mu zawierzyli i pomogli wygrać? Coraz bardziej pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Poczciwy, dobroduszny Jurek ze spółdzielni inwalidów odszedł w niepamięć. Oby się przeliczył, po pogrywa sobie grubo. A, że beznadziejnie? On się dziś upaja, nie dociera, że wybory są tuż tuż, to chwila moment. Co potem znów się pomizdrzy, pouśmiecha, cyknie parę fotek i kupi głupi naród? Mam nadzieję, że drugi raz taki świński numer nie przejdzie. Niestety, ja o tym wiedziałem przed oddaniem głosu, ostrzegałem (tutaj, ale nie tylko), nie chciano słuchać. Dziś ci najbardziej oddani na własnej skórze przekonują się ile jest warte słowo tego, co finansuje inwestycje sportowe w Olsztynie. Zero. Mniej niż zero. Gdzie dziś jest on i to jego słodkie pierdzenie?
Przypominam, choć to już nudne. Mija miesiąc od podjęcia decyzji przez tego, co finansuje inwestycje sportowe w Olsztynie, a wciąż my kibice nie wiemy kompletnie nic. Czy w ogóle ruszy "modernizacja"? Kiedy ruszy? Co będzie robione? Jakie etapy? Klub wie? Czy siedzi cicho, nie wychyla się, bo mu też głupio i wstyd, że ma taką samą wiedzę w temacie, jak przeciętny Kowalski z trybuny prostej B? Tego nie można nawet nazwać kabaretem, bo tam można się choć pośmiać, a tu nie ma z czego.

Na koniec słowo do zawodników, bo wiem, że tu niektórzy zaglądają ;) - panowie, owszem mecz jak każdy inny, też 3 punkty do zgarnięcia, ale w sobotę ZAPIERDALAMY na maxa. Nie przystoi inaczej. Z góry dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)