Na niedawnej radzie miasta PiS wytoczył działa (no dobra działka ;-), wszak jaka partia, taki kaliber) w obronie Olimpii. Szok! Jak najbardziej, ale pisałem już o tym wcześniej. Mnie ten nagły "zwrot" w kierunku Olimpii ani trochę nie dziwi, bo... nie o Olimpię tu chodzi. Doskonale pamiętam, co jeszcze tak niedawno wygadywał publicznie radny Wilk o naszym klubie. Nie ma sensu tego przytaczać, najważniejszy jest sens tych bredni, który w skrócie sprowadzał się do jednego - Olimpia Elbląg jest tak mało ważnym wycinkiem życia społeczno-publicznego miasta Elbląga, że nie ma sensu się nią zajmować, nie mówiąc już zupełnie o wydatkowaniu na cel z nią związany jakichkolwiek pieniędzy.Dziś radny Wilk mówi zupełnie coś innego. Nagle, ni stąd ni zowąd, los Olimpii zaczął mu leżeć na sercu, a wieloletnie zaniedbania miasta i kolejnych rządzących w tej kwestii - doskwierać. Może naiwniak, gimnazjalista, człowiek niespełna rozumu, dał by się na ten lep złapać. Dziś po prostu w mieście jest taka koniunktura - napierdalamy w prezydenta, a że nim jest Nowaczyk, tym lepiej. Przyda się każdy oręż do walki, każdym kanałem, który ma uprzykrzyć życie pierwszego obywatela miasta popłynęły słowa, których jeszcze nie tak dawno próżno było szukać w wystąpieniach radnych. Co może zyskać w tej wojnie klub z Agrykola. Niewiele, o ile w ogóle coś. Raczej trzeba uważać, by nie stracił tego, co do tej pory ma.
Radny Wilk w swoim wtorkowym wystąpieniu podczas rady miasta zapytał o bardzo wiele rzeczy. Niestety nie otrzymał ŻADNEJ KONKRETNEJ odpowiedzi. Niektóre pytania były nawet dobrze sformułowane, bo próbowały dojść istoty problemu. Inne tylko i wyłącznie pod tzw. publiczkę. Adresat, czyli pan prezydent, mówiąc kolokwialnie temat zlał. Przejechał się po materii bardzo pobieżnie, a jego wystąpienie pozbawione było konkretów. Nie pojawiła się żadna odpowiedź, która mogłaby wprowadzić spokój wśród osób, którym faktycznie los Olimpii leży na sercu. Nie padło żadne zapewnienie publiczne, że po przeprowadzonym remoncie Olimpia wróci na Agrykola 8, tam gdzie jest jej miejsce praktycznie od zawsze. Dziś pan prezydent co prawda przeszkody do tego, by Olimpia wróciła po remoncie na A8 nie widzi, ale jak będzie ta sytuacja wyglądała za 2-3 lata, kiedy przebudowa się skończy? Tylko naiwniak mógł przypuszczać i wierzyć, że Wilk zdoła Nowaczyka przyprzeć do muru, naprawdę uzyskać informacje i odpowiedzi na pytania nurtujące kibiców. Umówmy się - Wilk nawet nie oczekiwał tych odpowiedzi, bo to gdzie on ma Olimpię, pokazał/pokazywał wielokrotnie w przeszłości. Dziś realizuje z góry założony plan, swój i kompanów, którzy, jak się również okazało podczas ostatniej rady, chcą wprowadzić w życie mrzonkę pod tytułem - "referendum w sprawie odwołania Grzegorza Nowaczyka". Pomysł irracjonalny i na starcie skazany na niepowodzenie. Szkoda zapału młodych ludzi, którym ktoś włożył do głów, że demokracja jest najlepszym sposobem na sprawowanie władzy. Dziś na elbląskim horyzoncie nie wykreował się nikt, żaden lider w prawdziwym tego słowa znaczeniu (czy z prawa, centrum, czy z lewa), który byłby w stanie ten burdel po 12-letnim sld-owskim bezhołowiu ogarnąć. Przecież nie można wymagać rzeczy niemożliwych. Nikt rozsądny nie powie, że przez 2 lata można naprawić lata "błędów i wypaczeń" (że będę się trzymał ulubionej terminologii dzisiejszych rokoszan, którzy tak tęsknią za latami, gdy oni bardzo nieudolnie zawiadywali miastem). Końca burdelu nie widać, to prawda, prawdą jest też, że piwo nawarzone przez kogoś innego konsumuje GN. Robi to jednak na własne życzenie.
Mnie martwi najbardziej to, że Olimpia po raz kolejny staja się kartą przetargową. Tym razem w przetargu na bardzo niskim poziomie i z bardzo niskich pobudek. Tak jak Nowaczyk potrzebował kibiców do wygranej wyborach (to fakt bezsporny!!!), tak dziś jego adwersarze potrzebują tych samych ludzi do załatwienia swoich ciemnych interesów. Liczę, że nikt tego odgrzewanego kotleta nie kupi i drugi raz nie da się zrobić w bambuko. Lepiej zająć się tematami pożytecznymi, związanymi z budową stadionu i późniejszym bytowaniem Olimpii na tym obiekcie. To co się się dzieje w tle dla spraw Olimpii ma trzeciorzędne znaczenie. Pomimo wystąpienia p. Wilka dalej nie wiemy o największej inwestycji sportowej Elbląga kompletnie nic. Oprócz tego, że udało się wyłonić inżyniera projektu, pozostałe kwestie owiane są tajemnicą. Kiedy rozpoczyna się budowa i kiedy przewidywane jest jej zakończenie? Jaka będzie docelowa pojemność trybun i czy będą one zadaszone? Panie radny mam prośbę na następną sesję o taki zestaw pytań. Z zaznaczeniem, by prezydent tym razem się nie wymigał i odpowiedział. Aha i referendum zróbcie w innym terminie za prywatne pieniądze. Moje zostawcie w spokoju.
Radny Wilk w swoim wtorkowym wystąpieniu podczas rady miasta zapytał o bardzo wiele rzeczy. Niestety nie otrzymał ŻADNEJ KONKRETNEJ odpowiedzi. Niektóre pytania były nawet dobrze sformułowane, bo próbowały dojść istoty problemu. Inne tylko i wyłącznie pod tzw. publiczkę. Adresat, czyli pan prezydent, mówiąc kolokwialnie temat zlał. Przejechał się po materii bardzo pobieżnie, a jego wystąpienie pozbawione było konkretów. Nie pojawiła się żadna odpowiedź, która mogłaby wprowadzić spokój wśród osób, którym faktycznie los Olimpii leży na sercu. Nie padło żadne zapewnienie publiczne, że po przeprowadzonym remoncie Olimpia wróci na Agrykola 8, tam gdzie jest jej miejsce praktycznie od zawsze. Dziś pan prezydent co prawda przeszkody do tego, by Olimpia wróciła po remoncie na A8 nie widzi, ale jak będzie ta sytuacja wyglądała za 2-3 lata, kiedy przebudowa się skończy? Tylko naiwniak mógł przypuszczać i wierzyć, że Wilk zdoła Nowaczyka przyprzeć do muru, naprawdę uzyskać informacje i odpowiedzi na pytania nurtujące kibiców. Umówmy się - Wilk nawet nie oczekiwał tych odpowiedzi, bo to gdzie on ma Olimpię, pokazał/pokazywał wielokrotnie w przeszłości. Dziś realizuje z góry założony plan, swój i kompanów, którzy, jak się również okazało podczas ostatniej rady, chcą wprowadzić w życie mrzonkę pod tytułem - "referendum w sprawie odwołania Grzegorza Nowaczyka". Pomysł irracjonalny i na starcie skazany na niepowodzenie. Szkoda zapału młodych ludzi, którym ktoś włożył do głów, że demokracja jest najlepszym sposobem na sprawowanie władzy. Dziś na elbląskim horyzoncie nie wykreował się nikt, żaden lider w prawdziwym tego słowa znaczeniu (czy z prawa, centrum, czy z lewa), który byłby w stanie ten burdel po 12-letnim sld-owskim bezhołowiu ogarnąć. Przecież nie można wymagać rzeczy niemożliwych. Nikt rozsądny nie powie, że przez 2 lata można naprawić lata "błędów i wypaczeń" (że będę się trzymał ulubionej terminologii dzisiejszych rokoszan, którzy tak tęsknią za latami, gdy oni bardzo nieudolnie zawiadywali miastem). Końca burdelu nie widać, to prawda, prawdą jest też, że piwo nawarzone przez kogoś innego konsumuje GN. Robi to jednak na własne życzenie.
Mnie martwi najbardziej to, że Olimpia po raz kolejny staja się kartą przetargową. Tym razem w przetargu na bardzo niskim poziomie i z bardzo niskich pobudek. Tak jak Nowaczyk potrzebował kibiców do wygranej wyborach (to fakt bezsporny!!!), tak dziś jego adwersarze potrzebują tych samych ludzi do załatwienia swoich ciemnych interesów. Liczę, że nikt tego odgrzewanego kotleta nie kupi i drugi raz nie da się zrobić w bambuko. Lepiej zająć się tematami pożytecznymi, związanymi z budową stadionu i późniejszym bytowaniem Olimpii na tym obiekcie. To co się się dzieje w tle dla spraw Olimpii ma trzeciorzędne znaczenie. Pomimo wystąpienia p. Wilka dalej nie wiemy o największej inwestycji sportowej Elbląga kompletnie nic. Oprócz tego, że udało się wyłonić inżyniera projektu, pozostałe kwestie owiane są tajemnicą. Kiedy rozpoczyna się budowa i kiedy przewidywane jest jej zakończenie? Jaka będzie docelowa pojemność trybun i czy będą one zadaszone? Panie radny mam prośbę na następną sesję o taki zestaw pytań. Z zaznaczeniem, by prezydent tym razem się nie wymigał i odpowiedział. Aha i referendum zróbcie w innym terminie za prywatne pieniądze. Moje zostawcie w spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)