sobota, 7 lipca 2012

No to będziemy mieli "derby"

Nie było mnie długie 3 miesiące, w czasie których w Olimpii sporo się działo. Po victorii z Pogonią było raczej gorzej niż dobrze, więc siłą rzeczy nie było nomen omen sił skupić się skreśleniu paru słów o Olimpii. W tym czasie żółto-biało-niebiescy pożegnali się z zapleczem ekstraklasy (umówmy się, że pożegnali się w zasadzie jesienią, a wiosnę spędzili na uratowaniu resztek honoru) i sposobią się nowego drugoligowego grania. I w tym graniu na swojej drodze spotkają "dobrych" znajomych z Elbląga. Tak więc przed kibicami Olimpii kolejne "derby" i najbliższy wyjazd w historii, bo na własny stadion (sic!), a wiosną znów w swoim mieście. O wszystkim postarałem się w miarę krótko i zwięźle poniżej. Zapraszam do zapoznania się z tekstem.
Pamiętacie ten mecz ? Sezon 2008/09. Wychodzi na to, że znów będziemy przy Agrykola 8 świadkami "derbów". 3 listopada, a więc zaraz po Wszystkich Świętych, ma odbyć się mecz, w którym Olimpia podejmie lokalnego rywala. Tak jak i wtedy, tak i tym razem słoniki weszli do ligi kuchennymi drzwiami. Taka już widocznie ich uroda. W sezonie 2008/09 pomarańczowo-czarni (takie aktualnie barwy ma klub o bardzo zagmatwanej historii, ale na pewno wiejskiej proweniencji - tu dla wyjaśnienia dwa słowa: Concordia wywodzi z niedalekiego Batorowa, gdzie najpierw istniał Zalew, potem Zalew-Concordia, a potem już w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach już tylko Concordia, która przeniosła się do Elbląga, najpierw na stadion w Parku Modrzewia, na którym wcześniej grał Mlexer, też zresztą później "połknięty" przez słonie. Zalew odrodził się po latach niebytu wywołanego mariażem z Concordią i chyba znów stanął w szranki ligowej rywalizacji - także na przestrzeni tych kilku lat parę razy zmieniały się barwy, nazwy, a także herby) zakończyli rozgrywki 4 ligi na szóstym! miejscu, ale dzięki reformie rozgrywek awansowali do 3 ligi, gdzie występowała wówczas Olimpia. Szczęściarze, innego określenia nie znajduję. Tym razem również nie wywalczyli awansu na boisku, ale wskutek rezygnacji mistrza 3 ligi warmińsko-mazurskiej Startu Działdowo, Concordii udało się "wśliznąć" na trzeci poziom rozgrywkowy. Nic tylko przyklasnąć i pogratulować. Szczęścia i dobrego humoru, jaki towarzyszy włodarzom "drugiej" piłkarskiej siły Elbląga. Wtedy pomimo batów na dzień dobry udało się im uplasować na mecie na trzecim miejscu w tabeli, dobitnie potwierdzając czym jest i ile naprawdę jest warta 3 liga warm-maz. Dziś niezrażeni wcześniejszym doświadczeniem chcą rozdawać karty o szczebel wyżej. Powodzonka :)
Kiedy jednak już dobry nastrój ustąpi miejsca chłodnej kalkulacji (ale czy to aby dobre określenie w przypadku rządzących Concordią?) trzeba zwrócić uwagę na kilka bardzo ważnych spraw. Sprowadzających się według mnie do czterech fundamentalnych zagadnień.
1. Licencja - całym szczęściem Concordii jest to, że jej największy rywal - Olimpia, de facto sprawiła, że słoniki dostały stosowny glejt z PZPN (1/3 zadaszonej trybuny i cały monitoring sfinansowana została ze środków klubu Olimpia - o tym należy pamiętać). A teraz słoniki po prostu z dnia na dzień przeniosą się na Agrykola. - Przecież to stadion miejski! - grzmi w wywiadach prezes Mirosław Pelc. I tu trzeba przyznać prezesowi, że ma rację i kupę tupetu. Owszem miejski. Ale i obiekt przy Krakusa jest obiektem miejskim. Tyle, że to nigdy nie działało w obie strony. Bo przecież gdyby było inaczej, to Olimpia również powinna mieć możliwość korzystania z tego boiska, kiedy tylko będzie miała taką potrzebę. O ile mnie pamięć nie myli, a pamięć mam dobrą (jeśli się mylę, proszę mnie natychmiast poprawić), to Olimpia przez ostatnie lata nie miała ani jednej okazji by skorzystać ze stadionu miejskiego przy ul. Krakusa. Choćby żeby odciążyć jedyną płytę w mieście z licencją na pierwszą ligę i tylko potrenować. Tu bowiem obowiązuje maksyma Kalego z sienkiewiczowskiego "W pustyni i w puszczy". W drugą stronę wyciąganie rączek już jednak nikomu z Krakusa nie przeszkadza. Wystarczyło zmienić nagłówki, pieczątki w pismach skierowanych do stosownych komisji PZPN i można czuć się drugoligowcem pełną gębą.
2. Budżet - a w zasadzie jego brak na warunki drugoligowe. Nie wiem naprawdę jakim budżetem dysponować będzie Concordia w 2 lidze, ale nie zakładam, by były to środki wystarczające na spokojną egzystencję. To raczej radosna twórczość i kreatywna księgowość żywcem zaczerpnięta od obecnego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Nie znam wysokości kontraktów zawodników Concordii, ale z całą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nie stanie się cud i słoni patronatem nie obejmie żaden z katarskich szejków. Olimpia co roku boryka się z problemami natury finansowej, a choćby z obserwacji banerów na stadionie wynika, że może pochwalić się zdecydowanie większą liczbą sponsorów zewnętrznych (nie Urzędu Miasta). I tak nie są to środki powalające na kolana i sprawiające, że prezes klubu może spać spokojnie. Jeśli już jesteśmy przy prezesie, to miał on okazję kilka razy wypowiedzieć się publicznie (podczas konferencji prasowych i wywiadów) informując, iż klub samodzielnie organizuje środki rzędu 70-75 procent całości budżetu. Natomiast 25-30 procent to dotacja miejska. Czy taka zależność będzie zachowana również w przypadku Concordii? Jeśli prawdą są informacje, dodam nieoficjalne, choć pochodzące ze źródła zbliżonego do klubu z Krakusa, że działacze Concordii oczekują od miasta w nadchodzącym sezonie wsparcia na poziomie uwaga: pół miliona złotych!!!!, to znów mamy do czynienia z bardzo dobrym nastrojem szefostwa słoników. Takich pieniędzy z miasta Olimpia nie dostała w sumie biorąc pod uwagę chyba 3 ostatnie lata. Tego oczywiście nie wiem, ale idę z każdym o zakład, że tak właśnie jest!
3. Organizacja - Concordia pierwszy raz w swojej krótkiej historii (choć działacze twierdzą, że klub istnieje od 1986 czy 1987 roku, ja nigdzie nie znalazłem choć wzmianki o tym, a pierwsze doniesienia prasowe o Concordii jeszcze z innymi herbem i barwami udało się namierzyć u schyłku lat 90-tych ubiegłego stulecia) zagra na szczeblu centralnym. Nie ma sensu rozpisywać się co za sobą taki szczebel niesie. Dość powiedzieć, że Concordia po raz pierwszy będzie musiała swoje mecze biletować! Taka prosta rzecz, a jednak novum. Kwestia ochrony spotkań, opłat z tym związanych. Do Elbląga przyjadą kibice, ci prawdziwi z Rzeszowa, Lublina, Radomia i wielu innych miast. Skończyła się rywalizacja z zespołami pokroju Orła Kolno, Czarnych Olecko czy Dębu Dąbrowa Białostocka. Teraz zaczyna się nie dość że poważna piłka, to jeszcze cała otoczka z tym poważnym graniem związana. Pewnych spraw nie załatwi się już telefonem do kolegi z WMZPN, tym bardziej, że po ostatnich wyborach WMZPN tych kolegów jakby mniej.
4. Pomysł na zespół - słuchając wypowiedzi prezesa Pelca, czy też sekretarza Szmydta (tak przedstawiany jest przynajmniej w mediach) pomysł jest jeden - Lechia Gdańsk. Skończyło się więc granie "Elblągiem", czyli stawianie na swoich (z tymi swoimi to też tak nie do końca, bo w zespole, który zakończył sezon 2011/12 na drugim miejscu w 3 lidze 90 procent to wychowankowie Olimpii Elbląg!). Satelicki klub gdańskiej Lechii w Elblągu za pieniądze miejskie? W skrócie i grzecznie, żeby nie obrażać - SKANDAL! Oczywiście zaraz w wywiadach następuje poprawka, że będą grać tymi chłopami, którzy wywalczyli (ja dalej swoje, że nie wywalczyli, a wykorzystali rezygnację Startu Działdowo, co należy podkreślić) awans, ale umówmy się, że ci którzy grali wiosną w barwach Concordii w 2 lidze nie pograją. Znów zakład? No chyba, że ma być śmiesznie. To wtedy jak najbardziej tak.
Reasumując - rozsądek, dobry księgowy i perspektywa dalej niż na najbliższe pięć dni, tydzień. Jeśli miasto zdecyduje się na topienie środków w szmirę i zachciankę paru osób (bo ciężko w tym momencie mówić o klubie sportowym z prawdziwego zdarzenia) to może się zrobić nieciekawie. Dwa słabe kluby w 2 lidze + trzeci szczebel niżej, to zbyt wiele na możliwości Elbląga. Druga liga dla Concordii może być gwoździem do trumny tego klubu, ale również "przysłużyć" się innym elbląskim klubom piłkarskim. O ile to pierwsze jakoś przeżyję ;), o tyle to drugie nieco mnie martwi.
Olimpia jednak w swojej długiej historii przeżywała gorsze chwile i zawsze podnosiła się z kolan. Dziś jest w o niebo lepszej sytuacji, kondycji finansowej chyba również i musi wykazać swoją wyższość. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Na co szczerze liczę i czekam!

4 komentarze:

  1. Nic dodać, nic ująć. Sami się zniszczą, ale przy okazji można Olimpii zaszkodzić. Pelc grosza na A8 nie dołoży a zobaczymy jakie będzie miał wymagania.

    OdpowiedzUsuń
  2. TYLKO OLIMPIA UKOCHANA OLIMPIA CAŁY ELBLĄG CZEKA NA ZWYCIĘSTWO TWE. ZKS ZKS ZKS ZKS

    OdpowiedzUsuń
  3. ja wam dam derby takich CH"J w taki deszcz!

    OdpowiedzUsuń

Komentuj kulturalnie. Dziękuję :-)