Wczoraj miała miejsca zapewne ostatnia konferencji Marka Bojarskiego, który przez ostatnie miesiące sprawował stanowisko komisarza miasta. Po raz enty potwierdził, że 35 milionów pierwotnie przeznaczonych na remont A8 jest zabukowane w budżecie. Przy okazji powiedział kilka innych ciekawych, a może mniej ciekawych, rzeczy. O konferencji szeroko pisze jeden z portali. Skupię się na kilku kwestiach dotyczących stricte tematu stadionu.
Komisarz uspokajał, że kwota 17,5 mln zł, która została zabukowana na tę inwestycję w tegorocznym budżecie miasta jest kwotą pewną - Ze środkami unijnymi, które udało się nam pozyskać na wykonanie nowej areny mamy do dyspozycji 35 mln zł. Finansowanie tej inwestycji nie jest zagrożone. A decyzja czy budować, czy nie – to tylko decyzja nowego prezydenta Miasta.
Czyli co? Kolejny raz zyskujemy zapewnienie, że środki są, tylko trzeba podjąć decyzję o uruchomieniu machiny. Niestety nowy prezydent ma inne plany, ale o tym niżej.
Otóż gdyby prezydent chciał te pieniądze przeznaczyć na inne cele, to oczywiście taka możliwość istnieje. - 17,5 mln zł mogłyby zostać rozdysponowane i przebukowane na inne inwestycje miejskie. Można też zniwelować zadłużenie miasta. Te pieniądze można by wykorzystać na różny sposób. Nie chcę oceniać poprzednich władz, ale jak ostatnio zobaczyłem zdjęcia amfiteatru w Parku Dolinka i basenu miejskiego to mimo wszystko ja, gdybym miał taką możliwość skupiłbym się jednak na tych dwóch inwestycjach: odtworzeniu i rewitalizacji basenu do stanu sprzed wojny – byłaby to w moim mniemaniu niemała atrakcja turystyczna i wizytówka miasta. A amfiteatr w ogóle jest tak pięknym miejscem, że żal pozostawiać go w takim stanie, w jakim jest obecnie. Trochę poleciał, rozmarzył się. Stan sprzed wojny (sic!). Faktycznie super sprawa. Akurat to mógł sobie pan komisarz darować. Niestety nie jest to dobra informacja, bo okazuje się, że nowy prezydent ma zdecydowanie rozszerzone pole manewru, a mówiąc inaczej nie ma związanych rąk. Może zrobić co mu się żywnie podoba. Nie licząc kasy marszałkowskiej (co tam najwyżej przepadnie 17,5 bańki), którą w przypadku rezygnacji z A8 trzeba zwrócić, drugą połówkę po prostu przerzuci na "bardziej palące" potrzeby czyli np. realizację przedwyborczych obietnic. To mu pozwoli realnie myśleć o reelekcji za nieco ponad rok. Sprzeda, a w zasadzie już sprzedaje kit, że przebudowa pochłonie dużo więcej środków niż przeznaczone 35 baniek, dlatego stadion zarzucamy, a kasę przeznaczamy na co innego. Tyle, że gdyby chciał faktycznie wyremontować stadion, to wobec takich możliwości elastycznych przesunięć środków, spokojnie można zrezygnować z kilku nieistotnych, a drogich elementów projektu, okroić całość do realnych 35 milionów i raz na zawsze zamknąć temat stadionu miejskiego w Elblągu. Tym bardziej, że jak zaznaczył na konferencji komisarz Bojarski, to jest ostatni gwizdek dla inwestycji sportowych. - Decyzja o budowie stadionu i podpisanie umowy, by unijne środki nie przepadły, musi zapaść 19 lipca, w dniu otwarcia ofert przetargowych. Jeśli nowy prezydent odstąpi od modernizacji nowego stadionu będzie się to równało utracie części środków unijnych przeznaczonych na tę inwestycję, a pragnę zauważyć, że w przyszłej perspektywie unijnego budżetowania takich środków już nie będzie można pozyskać.
Komisarz uspokajał, że kwota 17,5 mln zł, która została zabukowana na tę inwestycję w tegorocznym budżecie miasta jest kwotą pewną - Ze środkami unijnymi, które udało się nam pozyskać na wykonanie nowej areny mamy do dyspozycji 35 mln zł. Finansowanie tej inwestycji nie jest zagrożone. A decyzja czy budować, czy nie – to tylko decyzja nowego prezydenta Miasta.
Czyli co? Kolejny raz zyskujemy zapewnienie, że środki są, tylko trzeba podjąć decyzję o uruchomieniu machiny. Niestety nowy prezydent ma inne plany, ale o tym niżej.
Otóż gdyby prezydent chciał te pieniądze przeznaczyć na inne cele, to oczywiście taka możliwość istnieje. - 17,5 mln zł mogłyby zostać rozdysponowane i przebukowane na inne inwestycje miejskie. Można też zniwelować zadłużenie miasta. Te pieniądze można by wykorzystać na różny sposób. Nie chcę oceniać poprzednich władz, ale jak ostatnio zobaczyłem zdjęcia amfiteatru w Parku Dolinka i basenu miejskiego to mimo wszystko ja, gdybym miał taką możliwość skupiłbym się jednak na tych dwóch inwestycjach: odtworzeniu i rewitalizacji basenu do stanu sprzed wojny – byłaby to w moim mniemaniu niemała atrakcja turystyczna i wizytówka miasta. A amfiteatr w ogóle jest tak pięknym miejscem, że żal pozostawiać go w takim stanie, w jakim jest obecnie. Trochę poleciał, rozmarzył się. Stan sprzed wojny (sic!). Faktycznie super sprawa. Akurat to mógł sobie pan komisarz darować. Niestety nie jest to dobra informacja, bo okazuje się, że nowy prezydent ma zdecydowanie rozszerzone pole manewru, a mówiąc inaczej nie ma związanych rąk. Może zrobić co mu się żywnie podoba. Nie licząc kasy marszałkowskiej (co tam najwyżej przepadnie 17,5 bańki), którą w przypadku rezygnacji z A8 trzeba zwrócić, drugą połówkę po prostu przerzuci na "bardziej palące" potrzeby czyli np. realizację przedwyborczych obietnic. To mu pozwoli realnie myśleć o reelekcji za nieco ponad rok. Sprzeda, a w zasadzie już sprzedaje kit, że przebudowa pochłonie dużo więcej środków niż przeznaczone 35 baniek, dlatego stadion zarzucamy, a kasę przeznaczamy na co innego. Tyle, że gdyby chciał faktycznie wyremontować stadion, to wobec takich możliwości elastycznych przesunięć środków, spokojnie można zrezygnować z kilku nieistotnych, a drogich elementów projektu, okroić całość do realnych 35 milionów i raz na zawsze zamknąć temat stadionu miejskiego w Elblągu. Tym bardziej, że jak zaznaczył na konferencji komisarz Bojarski, to jest ostatni gwizdek dla inwestycji sportowych. - Decyzja o budowie stadionu i podpisanie umowy, by unijne środki nie przepadły, musi zapaść 19 lipca, w dniu otwarcia ofert przetargowych. Jeśli nowy prezydent odstąpi od modernizacji nowego stadionu będzie się to równało utracie części środków unijnych przeznaczonych na tę inwestycję, a pragnę zauważyć, że w przyszłej perspektywie unijnego budżetowania takich środków już nie będzie można pozyskać.
To dla czego jak tak pięknie miało być przesuwano rozpoczęcie inwestycji ?
OdpowiedzUsuńZmarnowano tyle czasu . Decyzje trzeba podjąć do 19 lipca .
Oczywiście że pieniądze mogą przepaść ale prawdopodobnie i tak te pieniądze trzeba by było oddać gdyż czasu mało na ukończenie inwestycji .
Czemu zwlekano ?
Prawdopodobnie termin ukończenia mija z końcem roku więc jest 5 miesięcy , nikt nie zagwarantuje w tak krótkim czasie ukończenia prac .
Czemu jest mowa o okrojeniu inwestycji z drogich projektów by zmieścić się realnie w 35 milionach ?
Coś mi tu śmierdzi , czemu trzykrotnie przesuwano termin rozstrzygnięcia konkursu ?
Raczej tą sprawą powinna się zająć prokuratura i postawić zarzuty o zmarnowanie środków gdyż czas już nie pozwala na wykonanie całości prac .
Dni to jest wiecej niz 9, tylko ze w tym roku trzeba rozpoczac prace, a widzac pomysly Mr.Wolfa to sie na to nie szykuje. Tak to jest jak do glosu dojdzie populista, ktory bedzie teraz uprawial rozdawnictwo. Czarno widze pilke nozna w Elblagu w najblizszych latach.
OdpowiedzUsuń